Przekonała się o tym współwłaścicielka nieruchomości, której przeszkadzała przyszła inwestycja budowlana jej sąsiada. Kobieta złożyła do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego skargę na decyzję Lubelskiego Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego, który tą budowę zaakceptował. W decyzji organ zatwierdził projekt budowlany zamienny oraz udzielił pozwolenie na wznowienie robót budowlanych, polegających na wykonaniu zadaszenia podwórza, na niezależnej konstrukcji słupowej oraz dwóch poziomów antresoli ze schodami. Inwestycja miała być realizowana na działce położonej przy jednej z ulic Lublina.
Kobieta poza skargą do sądu złożyła wniosek o wstrzymanie wykonania rozstrzygnięcia nadzoru wskazując, że w sprawie zachodzi niebezpieczeństwo wyrządzenia znacznej szkody lub spowodowania trudnych do odwrócenia skutków. Podkreśliła, że istnieje uzasadnione podejrzenie, iż w wyniku nieprawidłowej realizacji inwestycji może dojść do katastrofy budowlanej. To, jej zdaniem, z kolei może również spowodować uszkodzenie nieruchomości, której jest współwłaścicielką.
Kobieta zwróciła również uwagę na nieprawidłowości formalne, których dopuścił się nadzór wydając zaskarżoną decyzję. Do wniosku dołączyła sporządzone przez siebie pismo adresowane do inspektora nadzoru budowlanego, informujące o zagrożeniu, jakie jej zdaniem, może powodować prowadzenie robót budowlanych.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Lublinie postanowieniem z dnia 16 września 2013 roku, odmówił wnioskodawczyni wstrzymania wykonania zaskarżonej decyzji (II SA/Lu 372/13).
Zdaniem WSA kobieta nie uprawdopodobniła wystąpienia przesłanek wskazanych w przepisach Prawa o postępowaniu przed sądami administracyjnymi, dla których możliwym byłoby wstrzymanie wykonania zaskarżonej decyzji. Sąd wyjaśnił, że współwłaścicielka nieruchomości nie ujawniła żadnych konkretnych okoliczności, które świadczyłyby nawet w najmniejszym stopniu, że pozwolenie na realizację spornego zadaszenia spowoduje nieodwracalne skutki.