Johnson o zmianach klimatu: Chcę żyć długo, moje zdanie jest ważne

Były szef brytyjskiego MSZ Boris Johnson w tekście opublikowanym na łamach "Daily Telegraph" wyraził oburzenie, że jego zdanie na temat zmian klimatycznych jest mniej ważne, niż zdanie młodych uczestników protestów, które sparaliżowały Londyn.

Aktualizacja: 22.04.2019 16:52 Publikacja: 22.04.2019 15:54

Johnson o zmianach klimatu: Chcę żyć długo, moje zdanie jest ważne

Foto: AFP

W Londynie od dwóch tygodni trwają demonstracje, których uczestnicy domagają się bardziej zdecydowanych działań polityków w walce ze zmianami klimatycznymi.

Johnson na łamach "Daily Telegraph" krytykuje "zadowolonych z siebie, irytujących i uciążliwych" aktywistów podkreślając, iż choć sympatyzuje z celami protestu to jednak - jak dodaje - takie demonstracje powinny odbywać się raczej w Chinach niż w Wielkiej Brytanii.

Były szef brytyjskiego MSZ pisze, że "nie popiera paraliżowania transportu publicznego w najwspanialszym mieście na Ziemi i powstrzymywania ludzi przed udaniem się do pracy", chociaż "niektóre rzeczy, które irytują protestujących irytują również jego". Zaznacza jednak, że "nie chce, aby jakiś stosujący podwójne standardy aktywista mówił mu, że latać samolotem można tylko w nadzwyczajnych sytuacjach - kiedy jego własny Instagram zawiera zdjęcia z niedawnych wakacji spędzonych na nartach".

"I jestem kompletnie wkurzony mówieniem przez młodych ludzi, że ich opinie są ważniejsze niż moje - ponieważ oni będą tu (na Ziemi) dłużej niż ja, i dlatego przywiązują większą wagę do przyszłości planety. Ja zamierzam żyć przez bardzo długi czas" - podkreśla Johnson.

Były szef brytyjskiego MSZ nie rozumie też, dlaczego przyjmuje się, iż młodsi ludzie troszczą się bardziej o kwestie związane z ekologią. Jak dodaje im sam staje się starszy, tym poważniej traktuje problem globalnego ocieplenia.

Johnson nie potępia jednak aktywistów z organizacji Extinction Rebellion, którzy organizują protesty ponieważ - jak pisze - mają oni swoje racje i słusznie zwracają uwagę na ginięcie gatunków czy zmiany w środowisku naturalnym, a także na rosnący poziom zanieczyszczenia powietrza. Jednak - zdaniem Johnsona - aktywiści powinni protestować przeciwko temu raczej w Chinach, gdzie emisja dwutlenku węgla rośnie, niż w Wielkiej Brytanii, której gospodarka do 2050 może być wolna od węgla.

"Moja mapa wskazuje, że z Londynu jest bliżej do Pekinu, niż do Los Angeles. Z pewnością nadszedł czas, aby protestujący zabrali swoją różową łódź na Plac Tiananmen i pouczali Chińczyków tak jak pouczają nas. Czy Chińczycy pozwolą im blokować ruch, to już inna sprawa" - podsumowuje Johnson.

Nauka
Nowy gatunek ptasznika australijskiego. Naukowcy radzą: nie dotykać
Materiał Promocyjny
Jaką Vitarą na różne tereny? Przewodnik po możliwościach Suzuki
Nauka
Badacze odbyli „podróż” do wnętrza Ziemi. Natknęli się na coś nieznanego
Nauka
Tajemniczy wulkan, który ochłodził klimat Ziemi. Naukowcy wreszcie go zlokalizowali
Nauka
Superwulkan Yellowstone: Gdzie może dojść do wybuchu? Najnowsze ustalenia naukowców
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Nauka
Naukowcy o możliwym wybuchu potężnego wulkanu. Świat nie jest przygotowany
Materiał Promocyjny
Psychologia natychmiastowej gratyfikacji w erze cyfrowej