Oceny pracy nauczycieli będą odbywały się rzadziej

Na dodatek za nienaganną pracę część pedagogów będzie czekać nawet dziesięć lat.

Aktualizacja: 28.08.2018 20:56 Publikacja: 28.08.2018 17:06

Oceny pracy nauczycieli będą odbywały się rzadziej

Foto: Fotorzepa, Jakub Dobrzyński

Wszystko dlatego, że MEN zdecydowało, iż obligatoryjne oceny pracy nauczycieli będą odbywały się rzadziej. – Praca nauczyciela będzie podlegała weryfikacji nie co trzy, a co pięć lat – mówi Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN. Skutek: nawet dziesięć lat poczeka nauczyciel mianowany na 500 zł dodatku za wyróżniającą pracę.

Czytaj także: Nauczyciele: dłuższa droga do awansu zawodowego

Zmiana jest odpowiedzią na postulaty zgłaszane przez nauczycielskie związki zawodowe. Twierdzili oni, że zaplanowana przez MEN weryfikacja jest pracochłonna i wystarczy, jeśli będzie odbywać się raz na pięć lat.

Jak wielokrotnie podkreślała minister Anna Zalewska, ocena pracy to narzędzie, za pomocą którego można wskazać najlepszych nauczycieli, a także tych, którzy m.in. wprowadzają innowacyjne zasady nauczania. Ci, którzy otrzymają ocenę wyróżniającą i posiadają status nauczyciela dyplomowanego, zostaną nagrodzeni dodatkową podwyżką wynagrodzeń.

Po raz pierwszy dodatek w wysokości 95 zł nauczyciele mogliby otrzymać po 1 września 2020 r. Rok później byłoby to już 206 zł, a w 2022 r. – 507 zł.

ZNP szacuje, że w pierwszym okresie na taki dodatek mogłoby liczyć 45 tys. pedagogów, którzy już są nauczycielami dyplomowanymi.

Problem jednak w tym, że w dalszej perspektywie uzyskanie tej podwyżki byłoby mocno utrudnione. – Jeśli ktoś teraz został nauczycielem mianowanym, to na dodatek w wysokości 500 zł może liczyć dopiero za dziesięć lat – ocenia Sławomir Broniarz, przewodniczący ZNP.

To dlatego, że zmiany w Karcie nauczyciela, które obowiązują od stycznia tego roku, wydłużyły ścieżkę awansu zawodowego. – Nauczyciel mianowany może rozpocząć starania o uzyskanie stopnia nauczyciela dyplomowanego dopiero za cztery lata. Dyplomowanym zostanie za pięć. Niewykluczone też, że najbliższą ocenę będzie miał za pięć lat – wyjaśnia Broniarz.

Związkowcy przyznają też, że istnieje pewne ryzyko, że dyrektorzy pod wpływem nacisków samorządowców będą odkładali oceny jak tylko się da (mogą być one także wcześniej), by nie podwyższać kosztów wynagrodzeń nauczycieli. – Absolutnie się z tym nie zgadzam, bo wydłużenie okresu między ocenami będzie oznaczało, że inni nauczyciele będą te pieniądze pobierali o dwa lata dłużej – mówi Marek Wójcik, ekspert Związku Miast Polskich. Dodaje jednak, że nakłady na oświatę są zdecydowanie zbyt niskie. – Do tej pory nie wiemy, czy w tym roku wystarczy nam pieniędzy na pensje dla nauczycieli. Ministerstwo mimo naszych próśb wciąż nie przedstawiło nam rzetelnych danych dotyczących liczby zatrudnionych nauczycieli – podsumowuje samorządowiec. ©?

Wszystko dlatego, że MEN zdecydowało, iż obligatoryjne oceny pracy nauczycieli będą odbywały się rzadziej. – Praca nauczyciela będzie podlegała weryfikacji nie co trzy, a co pięć lat – mówi Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN. Skutek: nawet dziesięć lat poczeka nauczyciel mianowany na 500 zł dodatku za wyróżniającą pracę.

Czytaj także: Nauczyciele: dłuższa droga do awansu zawodowego

Pozostało 85% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Podatki
Nierealna darowizna nie uwolni od drakońskiego podatku. Jest wyrok NSA
Samorząd
Lekcje religii po nowemu. Projekt MEiN pozwoli zaoszczędzić na katechetach
Prawnicy
Bodnar: polecenie w sprawie 144 prokuratorów nie zostało wykonane
Cudzoziemcy
Rząd wprowadza nowe obowiązki dla uchodźców z Ukrainy
Konsumenci
Jest pierwszy wyrok ws. frankowiczów po głośnej uchwale Sądu Najwyższego
Materiał Promocyjny
20 lat Polski Wschodniej w Unii Europejskiej