Zdaniem burmistrza takie zachowanie kobiety stanowiło ujmę dla godności zawodu nauczyciela i szargało opinię placówki oświatowej, której była pracownikiem. Podkreślił, że osoba kierująca szkołą powinna być nieskazitelnego charakteru, czemu ma dawać dowód również w życiu prywatnym. Nauczycielka podniosła jednak zarzut, iż organ działał z pobudek politycznych (zamieszczała negatywne opinie o politykach będących oponentami burmistrza). Postanowiła skierować sprawę do sądu.
Wojewódzki Sąd Administracyjny w Poznaniu uznał jednak, że burmistrz miał prawo podjąć taką decyzję. Sąd uwypuklił, że funkcja piastowana przez skarżącą była związana z koniecznością zachowywania najwyższych standardów kultury osobistej.
– Nauczyciel, który wyraża pogardę do innych, całkowicie zaprzecza misji wychowawczej oraz edukacyjnej szkoły, którą kieruje jako dyrektor. Jeżeli zatem choćby jeden z przejawów działalności szkoły czy innej placówki oświatowej doznawał uszczerbku z powodu działalności jej kierownika, to zachodzi przesłanka jego odwołania – tłumaczyła sędzia Wiesława Batorowicz.
Czytaj więcej
Zachowanie dyrektora szkoły polegające na świadomym doprowadzeniu do zaniechania terminowych wypłat wynagrodzeń pracowników szkoły należy traktować jako naruszenie praw pracowniczych.
Sąd dodał, że niedopuszczalne jest, aby nauczyciel, a zarazem dyrektor, który naucza, wychowuje i sprawuje opiekę nad dziećmi i młodzieżą, swoim zachowaniem zaprzeczał wartościom i postawom, które powinien przekazywać swoim podopiecznym w świetle obowiązków wynikających z Karty nauczyciela.