Powszechne są sytuacje, gdy w jednym budynku czy budowli, która należy do dwóch lub więcej współwłaścicieli, działalność gospodarczą prowadzi tylko jeden z nich.
Może to spowodować kłopoty z ustaleniem właściwej stawki podatku od nieruchomości. Wysokość tej daniny jest bowiem diametralnie różna w zależności od tego, czy budynek jest wykorzystywany na cele związane z działalnością gospodarczą, czy służy innym celom, np. mieszkaniowym. Co więcej, obiekty, które nie są wykorzystywane na działalność gospodarczą i jednocześnie nie mieszczą się w zawartej w prawie budowlanym definicji budynku (np. budowle), w ogóle nie mogą być opodatkowane.
Zgodnie z art. 3 ust. 4 ustawy o podatkach i opłatach lokalnych (tekst jedn. DzU z 2010 r. nr 95, poz. 613), gdy nieruchomość lub obiekt budowlany stanowi współwłasność, obowiązek podatkowy ciąży solidarnie na wszystkich współwłaścicielach. Oznacza to, że w decyzji wymierzającej podatek powinni być wyszczególnieni wszyscy oraz że można dochodzić zapłaty całej kwoty podatku od każdego z nich. Nie rozwiązuje to jednak problemu, jaką stawkę daniny zastosować.
Ze względu na brak wyraźnego wskazania ustawodawcy, jak rozwiązać ten problem, należy posłużyć się zdroworozsądkową wykładnią przepisów.
Podobna sytuacja występuje, gdy własność nieruchomości nie jest podzielona w częściach równych.