Parę dni temu ruszyła nowa ramówka telewizji Puls. Po zmianach własnościowych w tej stacji, po zmianie koncesji przyszedł czas na ostatni krok – zmianę zawartości programowej.
Zgodnie z zapowiedziami nowej ekipy zarządzającej Pulsem ramówka opiera się na dwu głównych filarach: informacji i rozrywce. Z dwóch podstawowych wyzwań rozrywka wydaje się zdecydowanie mniej wymagająca.
Rupert Murdoch, nowy współwłaściciel stacji, ma ogromne zaplecze w postaci telewizji Fox, jej zasobów programowych i imponującego dostępu do sprawdzonych formatów programów rozrywkowych z całego świata. Nic dziwnego, że ramówka nowej telewizji opiera się na takich właśnie propozycjach. Mamy więc lokalnie produkowane wersje sprawdzonych za granicą hitów. Prym wiedzie spolszczona wersja przeboju Fox z Ameryki, czyli „Czy jesteś mądrzejszy od 5-klasisty”. Stacja stawia na ten program, ma być lokomotywą pasma najlepszej oglądalności, nadając show codziennie od poniedziałku do piątku o godzinie 20. Tak zwany access prime time ma budować także codziennie nadawany „Tyko ty!” – teleturniej małżeński. Raz w tygodniu emitowane są „Singa dinga” – program z gatunku dobrze nam znanych zawodów w śpiewie/tańcu oraz „Paczka” – rodzinne reality show i „Najgorszy polski kierowca”. Mamy też dwie produkcje międzynarodowe: „Ale numer” – dobrze znana ukryta kamera, oraz „Rekordy Guinnessa”. Propozycję rozrywkową stacji uzupełniają odkurzone seriale, np. mocno trącący myszką, lecz podobno mający nadal liczne grono fanów „Star Trek” oraz produkcje filmowe należącego do Murdocha „20th Century Studios”.
Jak widać, Puls nie odbiega od standardu w branży. Propozycja stacji jako żywo przypomina TVN i Polsat i wpisuje się w główny nurt walki o gusty przeciętnego widza. Wydaje się, że o sukcesie lub porażce nowej telewizji będą decydować sprawność realizacyjna, zdolność do budowy technicznego zasięgu stacji oraz skuteczność marketingowa Pulsu.
Niestety, wydaje się, że we wszystkich dziedzinach nad nową stacją zbierają się chmury. Kampania reklamowa nie jest specjalnie intensywna ani przekonywająca. Bardzo powolny wzrost oglądalności w pierwszych dniach dowodzi, że brak jest nawet impulsu ciekawości, by skusić widzów. Kampania promocyjna przeszła w dużej mierze niezauważona.