Futurologia to znakomita dziedzina nauki. Można snuć domysły, projektować świat wedle własnego uznania i wyobraźni. Czasem się trafi, czasem przestrzeli z prognozami, ale za to jaka jest zabawa. Z takiego snucia domysłów o świecie za kilka czy nawet kilkadziesiąt lat płynie co jakiś czas nauka. Według prognoz analityków zajmujących się porównywaniem światowych gospodarek w 2020 roku Chiny mogą prześcignąć Stany Zjednoczone i stać się największą potęgą ekonomiczną świata. 30 lat później w pierwszej dziesiątce największych światowych gospodarek ma nie być ani jednej europejskiej, za to na pierwszym miejscu mają znaleźć się Indie.

Rośnie znaczenie Indii

Indie zaczynają coraz bardziej liczyć się na świecie. Niedawno serwisy informacyjne przerzucały się szczegółami dotyczącymi skali przeprowadzanych tam wyborów parlamentarnych, teraz opinia publiczna czeka na reformy nowego premiera Narendry Modiego. Ma on szansę wprowadzić kraj na nowe tory bardzo szybkiego rozwoju gospodarczego. Jednym z obszarów tego wzrostu na pewno będzie e-handel. Hindusi coraz częściej pojawiają się na stanowiskach kierowniczych międzynarodowych korporacji, kraj słynie ze znakomitych informatyków, przybywa także startupów w indyjskiej Dolinie Krzemowej w mieście Bangalore.

Indyjski e-handel rośnie szybko. Prognozy na ten rok szacują wzrost obrotów na 4 mld dolarów, co ma być prawie dwukrotnym wzrostem od poprzedniego roku. Firmy z tego rynku pozyskują fundusze od zagranicznych inwestorów – firma SnapDeal dostała wsparcie 100 mln dolarów od eBaya – a także łączą siły, by prowadzić swoje biznesy bardziej efektywnie – niedawna decyzja o fuzji Flipkartu, lidera internetowej sprzedaży w Indiach z Myntrą, czołowym internetowym sklepem modowym. Nie znamy oficjalnych danych o tym połączeniu, ale źródła nieoficjalne cytowane przez agencję Reuters mówią o poziomie 300 mln dolarów. Flipkart wcześniej kupił sprzedawcę elektroniki Letsbuy, Myntra lifestyle'ową markę Sher Singh. Modowy sprzedawca Zovi przejął Inkfruit, serwis Fashionandyou.com Urban Touch, a Yebhi.com portal z biżuterią Stylishyou.

Amazon rzuca cień

Wszystko to dzieje się w cieniu amerykańskiego giganta Amazonu. Cień nad Indiami staje się coraz większy, ponieważ Amerykanie intensywnie wprowadzają na nowy rynek kolejne, znane z USA usługi. Amazon oferuje indyjskim klientom dostawę następnego dnia oraz zarzuca ich coraz bardziej dopasowywanymi do tego rynku reklamami. Nic dziwnego, że indyjskie firmy przegrupowują szeregi, by nie zostać pokonane bez walki. Flipkart ma tym lepszą pozycję, ponieważ został założony w 2007 przez dwóch byłych pracowników Jeffa Bezosa. Obecnie odpowiada za sprzedaż towarów o wartości ponad 1 miliarda dolarów rocznie w Indiach.

Według analityków dalszy wzrost e-handlu w Indiach może sięgnąć nawet 19 mld dolarów w 2019 roku. Segment modowy i lifestyle'owy będzie odpowiadał za ok. 1/3 całości i jego wartość wyniesie prawie 6 mld dolarów. Jest więc, o co walczyć. Nowo powstała spółka wynikająca z połączenia Flipkartu i Myntry będzie kontrolować połowę całego segmentu.