Wstępne zainteresowanie ósmym według porządku Urzędu Komunikacji Elektronicznej, a czwartym chronologicznie multipleksem naziemnej telewizji cyfrowej DVB-T w Polsce wyraziło dotąd 17 firm. Są to operatorzy radiodyfuzyjni i nadawcy telewizyjni. Teraz UKE zacznie przygotowywać się do konkursu, który wyłoni operatora nowego multipleksu.
– Uzgodnimy wspólnie z Krajową Radą Radiofonii i Telewizji, jakie kanały miałyby być na tym multipleksie nadawane i te uzgodnienia wraz z dokumentacją konkursową udostępnimy zainteresowanym firmom do konsultacji. Podmiotem, który uzyska w konkursie te częstotliwości (mowa jest o zakresie 174–230 MHz z tzw. pasma trzeciego – red.), może być operator. Wtedy musiałby on po wygraniu konkursu poszukać nadawców zainteresowanych nadawaniem określonych przez KRRiT kanałów. Ale może to też być nadawca, który zechce mieć status operatora – mówi Jacek Strzałkowski, rzecznik UKE.
Nowy pakiet rodzi pytania
O ile dla UKE będzie to standardowa procedura, przy okazji tego rozdania częstotliwości ciekawe dla branży decyzje będzie podejmować KRRiT. Chodzi nie tylko o zdefiniowanie profili kanałów telewizyjnych, jakie będą nadawane w nowym pakiecie stacji, ale także o decyzję, czy kolejny multipleks naziemnej telewizji cyfrowej powinien być dla widzów darmowy, czy też może odpłatny. Na razie nie wiadomo, w jakim trybie i kto konkretnie będzie o tym decydował (zapewne będą mogli wypowiedzieć się w tej sprawie także nadawcy).
Nadawcy zapewne będą też zgłaszać uwagi do nadawania telewizji w paśmie trzecim, które jest z technicznych powodów dość problematyczne przy nadawaniu telewizji, bo np. wymagałoby od widzów instalowania na budynkach... nowych anten.