Irena Anders, pierwsza dama emigracji

Historia miłości generała Władysława Andersa i Renaty Bogdańskiej (pseudonim sceniczny pani Ireny) to najwspanialsza polska love story II wojny światowej.

Publikacja: 16.09.2012 16:00

Irena Anders, pierwsza dama emigracji

Foto: Uważam Rze

Wybitny polski dowódca po straszliwych przeżyciach na Łubiance zobaczył ją po raz pierwszy jeszcze w Sowietach. Występowała wówczas na scenie jako śpiewaczka i była najpiękniejszą kobietą w całej polskiej armii. Tak zaczęła się ta historia.

Pani Irena towarzyszyła generałowi na Bliskim Wschodzie,  później we Włoszech. Po wojnie w Londynie, choć została pierwszą damą emigracji, nie zaprzestała działalności artystycznej. Występowała między innymi w kabaretach Mariana Hemara. Była „wielką gwiazdą, której Polska nie miała".

O przyjeździe do okupowanego przez Sowietów kraju oczywiście nie było mowy. Jej mąż był bowiem dla komunistów „wrogiem numer jeden", symbolem tego wszystkiego, czego tak straszliwie w Polakach nienawidzili. Irena Anders pomimo swojego wielkiego talentu pozostała więc dla Polaków w kraju nieznana. Prasa poświęciła jej większą uwagę dopiero w 2010 r., gdy zmarła...

Wydany w Londynie album „Irena Renata Anders. W prasie i na scenie" zawiera wycinki prasowe, zdjęcia i wywiady z Ireną Anders. Te ostatnie pokazują, że do końca życia miała „charakter" i nie bała się mówić głośno tego, co myśli. Gdy w 2004 r. rozeszła się pogłoska, że podczas pobytu w Polsce przyjęła zaproszenie Aleksandra Kwaśniewskiego, powiedziała w jednym z wywiadów:

„Przysięgam na pamięć męża, że u Kwaśniewskiego nie byłam! Po pierwsze nie byłam zaproszona, a po drugie nawet gdybym była, to bym nie poszła. Byłam natomiast u pana Lecha Kaczyńskiego. Czarujący zupełnie! Powiedział, że jestem najpiękniejszą kobietą, jaką widział w Polsce! No to jak tu nie kochać takich ludzi?". Album dostępny jest w Polsce za pośrednictwem wydawnictwa LTW.

Irena Renata, Anders. W prasie i na scenie, Pro-Vison Publishing

Wybitny polski dowódca po straszliwych przeżyciach na Łubiance zobaczył ją po raz pierwszy jeszcze w Sowietach. Występowała wówczas na scenie jako śpiewaczka i była najpiękniejszą kobietą w całej polskiej armii. Tak zaczęła się ta historia.

Pani Irena towarzyszyła generałowi na Bliskim Wschodzie,  później we Włoszech. Po wojnie w Londynie, choć została pierwszą damą emigracji, nie zaprzestała działalności artystycznej. Występowała między innymi w kabaretach Mariana Hemara. Była „wielką gwiazdą, której Polska nie miała".

Literatura
Bunt muzułmanki z Indii doceniony międzynarodowym Bookerem
Literatura
„Kandydat" Żulczyka, czyli polski kościół Szatana
Literatura
Kto wygra drugą turę wyborów: „Kandydat” Jakuba Żulczyka
Literatura
„James” zrobił karierę na świecie. W rzeczywistości zakatowaliby go na śmierć
Literatura
Silesius, czyli poetycka uczta we Wrocławiu. Gwiazdy to Ewa Lipska i Jacek Podsiadło