Owocem tej konkurencji są wybitne dzieła sztuki rzemieślniczej, jak kunsztowne zegary z Norymbergi, oraz odkrycia, które zrewolucjonizowały Europę – druk czy porcelana. Symbolem tych odkryć są dwa nosorożce – jeden na litografii Albrechta Durera, i drugi, wykonany na jego wzór, porcelanowy, pochodzący z Miśni pod Dreznem. Obydwa nosorożce mają pancerze najeżone kolcami. Tak zwierzę na litografii przedstawił Durer (który sam nigdy żywego nosorożca nie widział), a ponieważ za sprawą druku obraz rozpowszechnił się na całym kontynencie, Europejczycy przez kilkaset lat byli przekonani, że natura wyposażyła nosorożce z pancerną zbroję.
Zaraz obok leży biblia Gutenberga – jeden ze 180 oryginalnych egzemplarzy, spośród których do dziś przetrwało 48. Przygotowanie ich zajęło Gutenbergowi 2,5 roku – w tym czasie wykonał 100 tys. metalowych liter, z których następnie złożono poszczególne strony. Nim pierwszy egzemplarz ujrzał światło dzienne, wszystkie 180 ksiąg zostało już sprzedanych, przy czym każda z nich kosztowała tyle, co kilkuletnie wynagrodzenie robotnika.
Kuratorzy wystawy przypominają, że wynalazek Gutenberga otworzył też nowy rozdział w historii Europy: handel odpustami. W British Museum możemy obejrzeć jeden z nich – na obrazku widać rolników pracujących w polu, podczas gdy na pierwszym planie, kapłan w skupieniu odmawia modlitwę klęcząc przed ołtarzem. Nabywca dokumentu miał przed nim odmówić Ojcze Nasz i Zdrowaś Mario, co gwarantowało mu odpuszczenie 14 tys. lat w czyśćcu.
Prawdziwym zjawiskiem jest przepiękny, wysoki na metr galeon z trzema masztami, zwiniętymi żaglami i czterema bocianimi gniazdami, z których wychyleni żeglarze obserwują horyzont. Statek w gotowości bojowej – z obydwu burt wystają armaty, kolejna wychyla się z rozdziawionej paszczy smoka, zdobiącej dziób. Statek jest cudem techniki – to zegar, atrakcja spotkań towarzyskich, który jeździł po stole przy muzyce, okrzykach załogi i wystrzałach z armat.
W British Museum nie zabrakło też obiektów przypominających ciemne karty historii Niemiec, których symbolem jest replika bramy prowadzącej do obozu koncentracyjnego w Buchenwaldzie. Nad białą furtką widnieje czerwony napis "Jedem das Seine", czyli "Każdemu jego los", wykonany modernistyczną czcionką Bauhausu. Napis jest projektem Franza Ehrlicha, artysty należącego do grupy Bauhaus, który opracował go, gdy sam był już więźniem obozu.
Choć brama Buchenwaldu robi wrażenie, okres drugiej wojny światowej pokonuje się na wystawie szybko – skraca go kilka zdań o tym, że skala hitlerowskich zbrodni była tak niewyobrażalna, że trudno znaleźć słowa, które pozwoliłyby ją opisać. W efekcie goście szybko przenoszą się do czasów powojennych, gdy Trummenfrauen, czyli kobiece oddziały, odgruzowywały zniszczone miasta. Ich symbolem jest głowa kobiety w chustce zawiązanej mocno pod brodą, rzeźba wykonana z odłamków ze zburzonego Drezna. Okres powojenny to przede wszystkim jednak czas podziału Europy, którego symbolem stał się mur berliński.