- W przeszłości pytano mnie wyłącznie o to, co ja jemu zawdzięczam – powiedziała mi w wywiadzie. - On jedyny docenił i rozumiał moje eksperymenty. Pamiętam, jak nagrywaliśmy jedną z naszych piosenek. John nie szczędził komplementów moim pomysłom, gdy pozostali muzycy chrząkali i krztusili się, by nie powiedzieć czegoś nieprzyjemnego. Każdy ma jakieś wyobrażenie Yoko Ono. Oczywiście, zdaję sobie sprawę, że w czasach, kiedy związałam się z Johnem i posądzano mnie o rozbicie Beatlesów – cały świat nazywał mnie kobietą smokiem. Dlatego postanowiłam odpowiedzieć ironiczną piosenką „Jestem czarownicą". Bo czarownica to taka kobietą, która potrafi przewidzieć przyszłość. To dopiero niebezpieczne dla mężczyzn.
Yoko Ono jest jedną osób, której zawdzięczamy premierę dokumentu o The Beatles „Get Back”, można ją w nim zobaczyć. W życiu prywatnym ułożyła sobie relację z Paulem McCartney’em, zadbała też o dobry kontakt z pierwszym synem Johna Julianem, który jest dziś przyjacielem Seana, drugiego syna Lennona z małżeństwa z Yoko. Jako jedna z pierwszych artystek wsparła Ukrainę pokojową instalacją.
Czytaj więcej
John Lennon jesienią tego roku obchodziłby 80. urodziny. Gdy spotkał na swojej drodze Yoko Ono, zmienił swoje życie i z muzyka popgrupy stał się aktywistą walczącym o to, co ważne. Tylko czy na pewno?
Lennona miała pierwszy raz spotkać w 1966 r., w londyńskiej galerii Indica, gdzie przygotowywała wystawę. Jedna z prac nazywała się „Wbij gwóźdź". Gdy John potraktował tytuł dosłownie i chciał wbić bretnala w podłogę, Ono zaprotestowała. Właściciel galerii John Dunbar miał powiedzieć: „Nie wiesz kim jest? Milionerem! Może kupić każdą twoją pracę!". Kiedy z prowokacyjnym spokojem zażądała 5 szylingów, Lennon odpowiedział: „Dam ci te pieniądze w wyobraźni i w podobny sposób wbiję gwóźdź".
Romantycznej wersji spotkania zaprzeczał McCartney. Według niego rok wcześniej Yoko Ono, pomagając w pracy nad jednym z dzieł Cage'a, poprosiła Paula o fragment kompozycji. Odmówił, ale zasugerował, że być może Lennon będzie bardziej otwarty na współpracę. Tak też się stało. John podarował Japonce oryginał piosenki „The Word". Chcąc podtrzymać kontakt, wydzwaniała do Beatlesa. Gdy natykała się na jego żonę Cynthię, Lennon udawał, że Yoko to jakaś obojętna mu artystka, które chce coś od niego wyciągnąć.