Zaczęło się od spektaklu z udziałem Renaty Przemyk, który miał premierę we wrześniu w Teatrze Starym w Lublinie. Jego pomysłodawcą był Daniel Wyszogrodzki, tłumacz Leonarda Cohena, libretta musicali „Mamma Mia!", „Koty", autor biografii The Rolling Stones.
– Spektakl oraz ta płyta narodziły się z książki „Księga tęsknoty" z 2006 roku, która była ostatnim tomem poetyckim Leonarda Cohena – powiedział nam Daniel Wyszogrodzki. – Kiedy pracowałem nad jej polskim przekładem, dostrzegłem potencjał teatralny drzemiący w tych tekstach. Pozostawało tylko ułożyć z nich opowieść. Przygotowałem pierwszą wersję, skontaktowałem się z Cohenem, który zainteresował się projektem, a w konsekwencji wyraził zgodę na realizację swojej „sztuki".
Tytuł „Boogie Street" to metafora świata otaczającego poetę, świata fałszu i kompromisów. – To przeciwieństwo „sekretnego życia", o którym artysta śpiewał w popularnym przeboju – dodaje Wyszogrodzki. – „Ulica Boogie" nigdy nie śpi. Niełatwo wrócić z niej do domu. Te nieustanne zmagania determinują naszą ludzką kondycję. I o tym jest spektakl.
– Leonard Cohen towarzyszył mi, odkąd pamiętam, ale poprzez najbardziej znane muzyczne hymny, takie jak „Dance Me to the End of Love" – powiedziała „Rz" Renata Przemyk. – Dobrze się ich słuchało, ale nie prowokowały, żeby kupić wszystkie płyty Cohena i zgłębiać jego dorobek. Wolałam eksperymenty, „niegrzeczne brzmienia", a elegancki starszy pan kojarzył mi się ze zbyt wielkim porządkiem, spokojem i ładnymi dziewczynami w chórkach. Pewnie do końca życia nie byłabym świadoma tego, co się kryje za twórczością Cohena, gdyby nie udział w spektaklu „Boogie Street".