Czarna strefa zamiast pracy

W regionach o wysokim bezrobociu policja ma coraz większe problemy z oszustami i dilerami narkotyków

Aktualizacja: 29.08.2012 09:49 Publikacja: 29.08.2012 03:11

Czarna strefa zamiast pracy

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Chociaż w kraju liczba przestępstw kryminalnych maleje, to w rejonach, w których trudno znaleźć pracę, przybywa  oszustów - wynika z danych policji. – Osoby, które nie mają pracy, są nastawione bardzo antypaństwowo i antyrządowo, dlatego częściej nie szanują norm ani obowiązujących praw. Za swoją złą sytuację obwiniają środowisko i dlatego nie mają oporów, żeby łamać prawo – mówi „Rz" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Plaga oszustów

Od stycznia do czerwca 2012 r. w kraju doszło do 317 tys. przestępstw kryminalnych i ponad 40,7 tys. gospodarczych – tych ostatnich było o 1,7 tys. więcej niż rok wcześniej. Chodzi głównie o oszustwa i  wyłudzenia np. podatku VAT. Niepokojące jest to, że w niektórych województwach, w których panuje wysoka stopa bezrobocia, przybyło zwłaszcza oszustw dokonywanych przez różnego rodzaju naciągaczy.

O ile ich większa aktywność na terenach uprzemysłowionych – np. w woj. dolnośląskim – nie dziwi (w tym półroczu oszustw było o 62 proc. więcej niż w podobnym okresie zeszłego roku – wzrost z 6 tys. do 9,7 tys.) – jest tam więcej firm i możliwości naciągania – to rosnąca liczba tego rodzaju przestępstw w „spokojnych", mniej uprzemysłowionych terenach, jest zjawiskiem nowym.

W woj. warmińsko-mazurskim, gdzie bezrobocie jest największe w kraju, a bez pracy jest co piąty mieszkaniec, liczba oszustw systematycznie rośnie. Jeszcze w 2010 r. było ich 2,4 tys., w zeszłym – już o pół tysiąca więcej. Dane za pierwsze półrocze 2012 r. pozwalają sądzić, że będzie gorzej – dotąd było ponad 1,5 tys. takich zdarzeń.

– Plagą są oszustwa na wnuczka, których ofiarami padają osoby starsze, które nieraz tracą oszczędności całego życia. Jednych zatrzymujemy, pojawiają się kolejni – mówi „Rz" Izabela Niedźwiecka z Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie.

Oszuści oferują różne towary. Niedawno olsztyńscy policjanci ujęli oszustów, którzy podawali się za pracowników NFZ i oferowali pomoc w załatwieniu tańszych leków. Inni działający w tym regionie namawiali ludzi do kupna czujników gazu – każdy za kilkaset złotych – twierdząc, że są obowiązkowe, bo weszły nowe przepisy.

Także w woj. kujawsko-pomorskim, zachodniopomorskim, lubuskim, podkarpackim czy świętokrzyskim – gdzie pracy nie ma średnio co szósty mieszkaniec, oszustw przybywa. W Lubuskiem w dwóch kolejnych latach (2010 i 2011 r.) było ich ok. 2,6 tys., a w tym półroczu już 2,5 tys., czyli niemal tyle, co w całym zeszłym roku.

Z kolei w Zachodniopomorskiem nawet kilkadziesiąt małych firm mogło paść ofiarą naciągaczy, którzy oferowali za pieniądze pomoc w zdobyciu unijnych funduszy na rozwój firmy. Śledztwo wszczęła szczecińska prokuratura.

W woj. świętokrzyskim, gdzie w zeszłym roku oszustw było 1,5 tys., w tym już ponad tysiąc.

Narkobiznes przyciąga

Część oszustów przenosi się do Internetu, licząc na większą anonimowość i mniejszą szansę wpadki. – O ile w całym ubiegłym roku było 11,4 tys. oszustw dokonanych w sieci, to w sześciu miesiącach tego roku już ponad 9 tys. – przyznaje Piotr Bieniak z KGP.

Prof. Zbigniew Nęcki zauważa: – Przyczyn wysokiej przestępczości w rejonach objętych bezrobociem jest kilka. Głównie jest to nadmiar wolnego czasu, zbyt dużo alkoholu i kryzys wartości społecznych.

Policjanci i prokuratorzy zwalczający przestępczość narkotykową zauważają też, że w regionach, w których dotkliwie brakuje pracy, istnieje zagrożenie werbowania młodych ludzi przez gangi. Wciągają ich do rozprowadzania narkotyków. – Dilerami są najczęściej ludzie młodzi, często bezrobotni, którzy rozprowadzanie narkotyków traktują jako źródło utrzymania – mówi Bieniak. – Ale są również tacy, dla których handel narkotykami jest dodatkowym zajęciem.

– Jeżeli nastolatek zobaczy, że można utrzymać się z dilerki, to później trudno zabrać mu się za uczciwą pracę – zauważa jeden z policjantów.

W zeszłym roku w kraju policja ujawniła niemal 23 tys. przestępstw narkotykowych, czyli o 2,1 tys. więcej niż rok wcześniej. W pierwszym półroczu tego roku było 11,1 tys. Jednak śledczy zwracają uwagę, że przestępstw narkotykowych przybywa też w mniejszych województwach czy na wschodzie kraju, a dilerką czy uprawą konopi trudnią się coraz młodsi. Np. w gminie Chrzanów (woj. lubelskie) ujęty niedawno przez policję 20-latek miał specjalistyczny sprzęt do uprawy i suszenia.

– Nie ma prostej zależności między wzrostem stopy bezrobocia a wzrostem przestępczości. Są ludzie, którzy pomimo biedy nie wyciągną ręki po cudze – mówi Piotr Broda-Wysocki, socjolog z Instytutu Pracy i Spraw Socjalnych. – Z drugiej strony ludzie, którzy wyrastają w takich środowiskach, mogą powielać określone w tych grupach zachowania. A często w takich miejscach drobne kradzieże, oszustwa czy handel nielegalnymi substancjami to nie łamanie prawa, ale życiowa zaradność.

Jego zdaniem problemem zaczyna być jednak grupa młodzieży gimnazjalnej, na której życie większy wpływ mają rówieśnicy niż rodzina. Młodzież chce mieć nowe ubrania, telefony itp., a handel np. marihuaną daje im możliwość szybkiego i łatwego zarobku. – To dla nich nie problem, bo ostatnio dużo mówi się o tym, że marihuana powinna być legalna, dlatego nie czują, że łamią prawo. Tak samo jak piwo nie jest alkoholem – mówi Broda-Wysocki.

Rośnie bezrobocie i przybywa oszustów

Bezrobocie w Polsce staje się coraz większym problemem. Bez pracy jest obecnie prawie 2 mln osób. Najwięcej w regionach północno-wschodnich, wschodnich i na Pomorzu Zachodnim. Najgorsza sytuacja jest na Warmii i Mazurach, gdzie wskaźnik bezrobocia wynosi 19,2 proc. Zdaniem ekspertów brak pieniędzy i perspektyw na przyszłość coraz częściej skłania młodych do wejścia na drogę przestępczą – handlują narkotykami, oszukują i wyłudzają pieniądze. To dla nich nie złamanie prawa, ale przejaw życiowej zaradności.

Chociaż w kraju liczba przestępstw kryminalnych maleje, to w rejonach, w których trudno znaleźć pracę, przybywa  oszustów - wynika z danych policji. – Osoby, które nie mają pracy, są nastawione bardzo antypaństwowo i antyrządowo, dlatego częściej nie szanują norm ani obowiązujących praw. Za swoją złą sytuację obwiniają środowisko i dlatego nie mają oporów, żeby łamać prawo – mówi „Rz" prof. Zbigniew Nęcki, psycholog społeczny.

Plaga oszustów

Pozostało 92% artykułu
Kraj
Były dyrektor Muzeum Historii Polski nagrodzony
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kraj
Podcast Pałac Prezydencki: "Prezydenta wybierze internet". Rozmowa z szefem sztabu Mentzena
Kraj
Gala Nagrody „Rzeczpospolitej” im. J. Giedroycia w Pałacu Rzeczpospolitej
Kraj
Strategie ochrony rynku w obliczu globalnych wydarzeń – zapraszamy na webinar!
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Kraj
Podcast „Pałac Prezydencki”: Co zdefiniuje kampanię prezydencką? Nie tylko bezpieczeństwo