Reklama

Prokurator, który znalazł sposób na Kiszczaka

Po wyroku za stan wojenny. Sukces prokuratora Piątka to argument za utrzymaniem pionu śledczego IPN

Aktualizacja: 14.01.2012 07:21 Publikacja: 14.01.2012 07:20

Prokurator Piotr Piątek doprowadził do skazania gen. Kiszczaka Na zdjęciu w 2008 r. - to wtedy zaczą

Prokurator Piotr Piątek doprowadził do skazania gen. Kiszczaka Na zdjęciu w 2008 r. - to wtedy zaczął się proces autorów stanu wojennego

Foto: Fotorzepa, Jak Jakub Ostałowski

Instytut Pamięci Narodowej rozważa apelację po uniewinnieniu w czwartek Stanisława Kani, byłego I sekretarza PZPR. Ale już samo uznanie winy byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka za wprowadzenie stanu wojennego to ogromny sukces. Jego główny autor - prokurator Piotr Piątek, naczelnik krakowskiego pionu śledczego IPN - odbiera gratulacje.

- To jedyny prokurator, który doprowadził rzecz do końca. Szkoda tylko, że wyrok zapada tak późno, a tyle zbrodni PRL wciąż nie jest rozliczonych - mówi Ryszard Majdzik, działacz "S" ze Skawiny, internowany w czasie stanu wojennego.

Piątek bardzo przeżywał proces autorów stanu wojennego, rozpoczęty trzy i pół roku temu. Przyznaje, że kilka lat śledztwa i procesu odbiło się na jego życiu rodzinnym i zdrowiu.

- Sąd w pełni uznał zarzut dotyczący udziału generała w związku przestępczym o charakterze zbrojnym - mówi Marek Lasota, dyrektor krakowskiego IPN. - A ta konstrukcja, sformułowana przez prokuratora Piątka, wielu osobom wydawała się kontrowersyjna.

Część prawników i polityków lewicy rzeczywiście ją ostro krytykowała. Adwokat Kiszczaka Grzegorz Majewski przekonywał, że jego klient"wchodził w skład legalnego rządu, a nie szajki przestępców".

Reklama
Reklama

O przestępczym związku, także o charakterze zbrojnym, mówi kodeks karny. Pojęcie to było stosowane głównie wobec gangsterów. Jednak sędzia Ewa Jethon podzieliła argumentację IPN i uzasadniając czwartkowy wyrok, stwierdziła, że "w latach 1981 - 1982 powstał związek przestępczy o charakterze zbrojnym, w którym brały udział osoby kierujące aparatem partyjnym i państwowym PRL''. Jego przywódcą był zaś gen. Wojciech Jaruzelski.

- Pogratulowaliśmy sobie po procesie - mówi Ewa Koj, naczelnik katowickiego pionu śledczego IPN. Tu przez lata pracował 40-letni dziś Piątek i tu trafiło najważniejsze śledztwo dotyczące autorów stanu wojennego.

Piątek prokuratorem jest od 2000 r., a w IPN zaczął pracę trzy lata później. Wcześniej, w prokuraturze w Chorzowie, badał m.in. zabójstwa. W IPN z kolei prowadził np. sprawy represji wobec internowanych w czasie stanu wojennego.

Niepowodzeniem zakończyła się sprawa matactw prokuratorów wojskowych, którzy badali pacyfikację kopalni Wujek. W 2010 r. wojskowy sąd - powołując się na decyzję Sądu Najwyższego - umorzył sprawę z racji przedawnienia.

Być może nikt nie zostanie też skazany po zakończeniu trwającego w krakowskim IPN piątego już śledztwa w sprawie śmierci Stanisława Pyjasa. - Chodzi o to, aby wyjaśnić przynajmniej okoliczności tragedii - zastrzega Piątek.

Wyrok dla Kiszczaka to ważny argument w debacie na temat przyszłości pionu śledczego IPN. Krytykowanego, bo niewiele jego spraw kończy się wyrokami. W2010 r. prokurator generalny Andrzej Seremet złożył prezydentowi wniosek o odwołanie szefa pionu Dariusza Gabrela. Chodziło m.in. o wszczynanie kosztownych dochodzeń, jak w sprawie śmierci gen. Władysława Sikorskiego, które niewiele wyjaśniają. Nowego kandydata na szefa pionu prezydent nie zaakceptował.

Reklama
Reklama

- Takie rezultaty jak wyrok skazujący gen. Kiszczaka możliwe są tylko w ramach śledztw IPN - przekonuje Piotr Piątek.

Jaruzelski: Piłsudski był gorszy

Piłsudski wprowadził "więcej niż stan wojenny". W zamachu majowym w 1926 r. zginęło bowiem 400 ludzi - w ten sposób gen. Wojciech Jaruzelski odpowiedział w piątek na pytanie, co sądzi o tym, że sąd uznał autorów stanu wojennego za grupę przestępczą o charakterze zbrojnym. Generał, według lekarzy zbyt chory, by stanąć przed sądem, odesłał do swojej książki "Starsi o 30 lat". - Tam jest moje stanowisko. Udostępniłem ją sądowi - powiedział PAP.

Instytut Pamięci Narodowej rozważa apelację po uniewinnieniu w czwartek Stanisława Kani, byłego I sekretarza PZPR. Ale już samo uznanie winy byłego szefa MSW gen. Czesława Kiszczaka za wprowadzenie stanu wojennego to ogromny sukces. Jego główny autor - prokurator Piotr Piątek, naczelnik krakowskiego pionu śledczego IPN - odbiera gratulacje.

- To jedyny prokurator, który doprowadził rzecz do końca. Szkoda tylko, że wyrok zapada tak późno, a tyle zbrodni PRL wciąż nie jest rozliczonych - mówi Ryszard Majdzik, działacz "S" ze Skawiny, internowany w czasie stanu wojennego.

Pozostało jeszcze 84% artykułu
Reklama
Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Bank Pekao uczy cyberodporności
Kraj
AI zagrożeniem dla Warszawy? Reklamy generowane przez sztuczną inteligencję pod lupą
Kraj
Wojna tuż za granicą, a politycy się kłócą. Spory ucichły tylko na dwa dni
Materiał Płatny
OGŁOSZENIE
Materiał Promocyjny
Stacje ładowania dla ciężarówek pilnie potrzebne
Kraj
Olejomaty opanowują Mazowsze, ale omijają Warszawę. Stolica czeka na innowacyjny recykling
Materiał Promocyjny
Nowy Ursus to wyjątkowy projekt mieszkaniowy w historii Ronsona
Reklama
Reklama