Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego Hiszpania prowadzi liberalną politykę migracyjną w porównaniu do reszty Europy?
- Jak imigracja wpływa na demografię i gospodarkę Hiszpanii?
- Skąd pochodzi większość przybyłych migrantów do Hiszpanii?
- Jakie są obecne plany hiszpańskiego rządu dotyczące legalizacji pobytu imigrantów?
- Jakie są potencjalne polityczne konsekwencje zmieniającej się polityki migracyjnej w Hiszpanii?
- Jakie są różnice w postrzeganiu problemu imigracji wśród różnych grup politycznych w Hiszpanii?
Ćwierć wieku temu Polska uzyskała na szczycie w Nicei tyle samo głosów w Radzie UE, co Hiszpania. Oba kraje miały wtedy porównywalną liczbę mieszkańców. Ale dziś liczba poddanych Filipa VI dobija do 50 mln, podczas gdy nad Wisłą żyje około 38 mln Polaków.
Ta dwunastomilionowa różnica wynika niemal wyłącznie z masowej imigracji, na jaką zdecydowała się Hiszpania. W obu krajach, które choć mają katolickie korzenie, przyrost naturalny pozostaje dramatycznie niski.
Ale jednak tylko w ostatnich dwóch latach w Hiszpanii przybyło 1,2 mln mieszkańców. To już druga w ostatnim czasie fala masowej migracji. Pierwsza, napędzana boomem budowlanym w latach 2000-2010, doprowadziła do zwiększenia zaludnienia kraju o 6 mln.
Imigracja to dziś główny motor wzrostu Hiszpanii
Hiszpańskie władze podają, że obok Maroka imigranci przybywają przede wszystkim z hiszpańskojęzycznych krajów Ameryki Łacińskiej: Wenezueli, Kolumbii czy Peru. Zgodnie z unijnymi regulacjami, które Madryt wywalczył już przed laty, latynosi nie potrzebują wiz, aby dostać się na Półwysep Iberyjski. Potem wielu z nich zostaje dłużej, niż na to mają na to zgodę. Jednak socjalistyczny premier Pedro Sánchez nie widzi w tym problemu. Przyjął plan legalizacji miliona osób bez papierów w ciągu trzech lat. Pozostająca w koalicji z umiarkowaną PSOE radykalnie lewicowa partia Sumar chce, aby dodatkowo jednorazowo udokumentować pobyt kolejnych 500 tys. imigrantów.