- Musimy stać po stronie poszkodowanych – mówi ks. Robert Nęcek, rzecznik archidiecezji krakowskiej, który dwudniową imprezę przygotowywał. Dlaczego Kościół interesuje się problemem szykanowania w miejscu pracy? - Szczególnie w czasie kryzysu, kiedy nasilają się patologie, duchowni nie mogą milczeć. O społecznej trosce Kościoła wiele mówił Jan Paweł II, a teraz – Benedykt XVI. To na tym obszarze Kościół może „wygrywać" wiernych – podkreśla także rzecznik.
Na Uniwersytecie Papieskim Jana Pawła II, gdzie odbywa się konferencja, obradują m.in. psychologowie, socjologowie i Małgorzata Bilska, przedstawicielka Elżbiety Radziszewskiej - minister ds. równouprawnienia. Nie było kardynała Stanisława Dziwisza, który imprezie patronuje. Przebywa w Toronto, ale uczestnikom sesji odczytano jego wystąpienie.
„Człowiek nie jest przedmiotem, którym można dowolnie poniewierać. W niektórych przedsiębiorstwach zdarza się dziś natomiast, że materia wychodzi z nich uszlachetniona, ale człowiek – upodlony. To pracownicza plaga" – twierdzi metropolita krakowski. Podkreśla, że Kościół jest zobowiązany do upominania się o sprawiedliwość, bo to ona jest „pierwszą drogą miłości" – jak pisał papież Paweł VI.
Minister Radziszewska nie przyjechała do Krakowa, bo w Poznaniu akurat odbywa się Europejski Szczyt Równości, zorganizowany w ramach polskiej prezydencji w UE. Natomiast przedstawicielka jej biura w trakcie dyskusji dość często powoływała się na swą niekompetencję lub nieznajomość przepisów, toteż na część adresowanych do pełnomocnika pytań nie mogła odpowiedzieć.
A w dyskusji, z udziałem publiczności, padły m.in. pytania, czy za lobbing można też uznać sposób traktowania przedsiębiorców przez urzędników. Biznesmen, który o to pytał nie usłyszał jednak potwierdzenia tej tezy.