Rozpoczynające się negocjacje będą dotyczyć Funduszu Kościelnego. W połowie marca na burzliwym spotkaniu Komisji Wspólnej Rządu i Episkopatu strona rządowa zaproponowała, aby zlikwidować Fundusz, który z pieniędzy budżetowych opłacał składki ubezpieczeniowe za część duchownych, przenieść opłacanie tych składek na Kościół oraz wprowadzić możliwość odprowadzania 0,3 proc. podatku przez osoby fizyczne na rzecz wybranego Kościoła. Strony ustaliły wtedy, że dalsze rozmowy będą się toczyć w komisji konkordatowej.

Teraz strona kościelna przedstawi odpowiedź na propozycję rządu. Jaka będzie? Niestety, nie udało nam się ustalić, czy przedstawiciele Kościoła zgodzą się na odpis w wysokości 0,3 proc. w zamian za likwidację Funduszu, czy przedstawią inną ofertę. Nie wiadomo też, czy zespół ministra administracji i cyfryzacji Michała Boniego ma w zanadrzu zmodyfikowaną propozycję. Wiadomo jedynie, że zespół kard. Kazimierza Nycza podtrzymywać będzie postulat, aby wszelkie zmiany w ustawie o Funduszu z 1950 r., czyli dotyczące spraw finansowych, poprzedziła dwustronna umowa. Potwierdza to sekretarz generalny episkopatu bp Wojciech Polak.

– Kościół zawsze się tego domagał, aby zmiany były wynikiem wzajemnych uzgodnień – mówi bp Polak.

Według informacji KAI zespoły rządowy i kościelny mają się zająć całością finansowania przez państwo działań społecznych Kościoła.

Fundusz Kościelny miały zasilać dochody z mienia zabranego Kościołowi przez państwo w 1950 r. Zamiast tego do Funduszu wpływały pieniądze z budżetu przydzielane uznaniowo. W 2011 r. było to 89 mln zł, w całości przeznaczone na finansowanie składek ubezpieczeniowych części duchownych – nie tylko Kościoła katolickiego.