Do dziś wydają owoce. Encykliki. Papieskie bestsellery

Od „Mater et magistra” do „Ecclesia de Eucharistia”

Publikacja: 18.04.2014 01:19

Do dziś wydają owoce. Encykliki. Papieskie bestsellery

Foto: Rzeczpospolita

Encykliki, pisma papieży tłumaczące niezmienność głoszonych przez Kościół prawd w ciągle zmieniającym się świecie, przez długi czas pozostawały w domenie wyższych dostojników kościelnych i seminariów duchownych. Sytuacja zmieniła się po Soborze Watykańskim II obradującym w latach 1962–1965, którego głównym przesłaniem było otwarcie się na świat i dialog ze współczesnością.

Do katolików całego świata zaczęła się przebijać wówczas świadomość, że głowa Kościoła też może mieć ważny głos w sprawach trapiących aktualnie ludzkość. Tak było z encykliką Jana XIII „Pacem in terris" („Pokój na ziemi").

Nowe czasy

„Uśmiechnięty papież" napisał ją po kryzysie kubańskim, kiedy świat stanął na krawędzi wojny nuklearnej. Dokument ten był już przesiąknięty duchem soborowego aggiornamento. Papież  nie groził w nim nikomu palcem, lecz odwoływał się do dobrej woli wszystkich ludzi i wskazywał na pilną potrzebę budowania pojednania między narodami.

Powołując się na prawa człowieka, podkreślał prawo do życia każdej istoty ludzkiej, prawo do godnej stopy życiowej i do oddawania czci Bogu zgodnie z wymaganiami prawego sumienia. „Społeczność ludzka nie może być dobrze zorganizowana ani wytwarzać odpowiedniej ilości dóbr, jeśli jest pozbawiona ludzi sprawujących prawowitą władzę, którzy stoją na straży praw i w miarę potrzeby nie szczędzą swej pracy i starań dla dobra wszystkich" – pisał w rozdziale o stosunkach między obywatelami a władzą. W części poświęconej stosunkom między państwami papież apelował o równość w prawdzie wszystkich narodów i państw, uczciwość informacji, solidarność, poszanowanie dla mniejszości narodowych, rozbrojenie oraz pomoc krajom ubogim.

„Pacem in terris" została bardzo dobrze przyjęta przez opinię międzynarodową. O jej doniosłości pisały tak ważne dzienniki jak „Le Monde" czy „Washington Post".

W swej pierwszej encyklice „Mater et Magistra" („Matka i nauczycielka", 1961) Jan XXIII podkreślił wagę własności prywatnej, wzywał do „humanizacji ustroju przedsiębiorstwa", popierania instytucji pomocniczych oraz odbudowy rozwoju gospodarki i pomocy dla obszarów opóźnionych w rozwoju. Przestrzegał również przed „błędnymi i niepewnymi ideologiami", czyli de facto komunizmem, którego jednak nie nazwał wprost.

Jednak dopiero za pontyfikatu Jana Pawła II encykliki zaczęły być postrzegane jako ważne wydarzenia intelektualne.

Dlaczego te nudne, jak do tej pory się zdawało, dokumenty papieskie stały się nagle tak ważnym elementem kształtowania formacji umysłowej? Jan Paweł II genialnie wyczuwał nowe czasy. W jego encyklikach nie umknęło nic, co dotyczyło duchowej kondycji człowieka. W coraz bardziej płynnej i złożonej nowoczesności odnajdywał i wskazywał trwałe i ponadczasowe wartości, które nie tylko dla katolików stanowiły drogowskazy moralne w epoce, gdy człowiek staje przed coraz trudniejszymi dylematami natury etycznej. Papieskie encykliki nie tyle negowały dorobek współczesnego świata, ile porządkowały go, stawiając w centrum zawsze człowieka i jego godność osobistą. Były doskonałym komentarzem do nowych zjawisk wynikających z postępu cywilizacyjnego.

Człowiek drogą Kościoła

Jan Paweł II w czasie swojego długiego pontyfikatu napisał aż 14 encyklik. Cztery tematy przewodnie – godność osoby ludzkiej, prawa człowieka, zagadnienia społeczne oraz osoba Maryi Matki Kościoła – odnajdziemy w każdej z nich.

„Redemptor hominis" („Odkupiciel człowieka"), pierwsza encyklika, którą  Karol Wojtyła przywiózł ze sobą z Krakowa, zawiera w sobie całą strukturę jego nauczania. Papież przypomina w niej chrześcijańską wizję człowieka, podkreślając jego wyjątkowość oraz wrodzoną godność. Osoba ludzka przedstawiona jest tutaj nie jako przedmiot doktryn filozoficznych, politycznych czy prawnych, lecz jako podmiot stojący „przed" ideologią, kapitałem czy ustrojem społecznym. Cały dorobek myśli ludzkiej ma człowiekowi służyć bez pogwałcenia jego sumienia.

Wizja ta obejmuje również Kościół, który na pierwszym miejscu ma za zadanie służyć osobie ludzkiej: „Człowiek jest pierwszą i podstawową drogą Kościoła... Dlatego usprawiedliwiona jest troska Kościoła o to, aby życie ludzkie stawało się coraz bardziej ludzkie, aby wszystko, co na to życie się składa, odpowiadało prawdziwej godności człowieka".

Encyklika wywołała poruszenie, ponieważ pojawiła się w szczególnym momencie historii. Z jednej strony istniał ZSRS, który w imię ideologii zgładził i zniewolił setki milionów ludzi, z drugiej – świat zachodniego konsumpcjonizmu i postępującego hedonizmu nie przyczynił się – jak wielu sądziło – do ostatecznego wyzwolenia człowieka i powszechnej szczęśliwości. Pytania o to, kim jest człowiek, po co żyje i w jaki sposób ma żyć w wolnym świecie, pozostały wciąż dramatycznie aktualne.

Kolejne „antropologiczne" encykliki Jana Pawła II to: „Veritatis splendor" („Blask prawdy", 1993), „Evangelium vitae" („Ewangelia życia", 1995) i „Fides et ratio" („Wiara i rozum", 1998).

W „Veritatis splendor" papież podejmuje dialog ze współczesną filozofią. Cytując ewangeliczną rozmowę Chrystusa z bogatym młodzieńcem, przypomina, co człowiek powinien zrobić z darem wolności, by nie zatracić samego siebie. Błędne rozumienie ludzkiej wolności prowadzi bowiem do zniewolenia i utraty godności. Tak się dzieje np. wtedy, gdy ktoś utożsamia wolność z nieskrępowanym zaspokajaniem ludzkich popędów.

Przypominając o godności osoby ludzkiej, Jan Paweł II nie mógł pominąć tak ważnego tematu, jak obrona życia ludzkiego od poczęcia do naturalnej śmierci. W encyklice „Evangelium vitae" (1995) papież przedstawia się jako radykalny obrońca podstawowych praw naturalnych. Padają tutaj słowa o świętości życia. „Człowiek jest powołany do pełni życia, która przekracza znacznie wymiary jego ziemskiego bytowania, ponieważ polega na uczestnictwie w życiu samego Boga. Wzniosłość tego nadprzyrodzonego powołania ukazuje wielkość i ogromną wartość ludzkiego życia także w jego fazie doczesnej" – pisze.

To chyba jedyna encyklika, w której papież wzywa wręcz do obywatelskiego nieposłuszeństwa katolików, w przypadku gdy prawodawca forsuje regulacje rażąco sprzeczne z nauczaniem Kościoła: „W przypadku prawa wewnętrznie niesprawiedliwego, jakim jest prawo dopuszczające przerywanie ciąży i eutanazję, nie wolno się nigdy do niego stosować ani uczestniczyć w kształtowaniu opinii publicznej przychylnej takiemu prawu, ani też okazywać mu poparcia w głosowaniu".

„Fides et ratio", o relacjach między wiarą a rozumem, była zaproszeniem świata nauki do wspólnej refleksji oraz dyskusji między tymi dwiema rzeczywistościami, które mocno się od siebie oddaliły. A szkoda – zdaje się mówić papież, ponieważ obie pozwalają człowiekowi lepiej poznać samego siebie, odkryć głębię jego człowieczeństwa. „Wiara i rozum są jak dwa skrzydła, na których duch ludzki unosi się ku kontemplacji prawdy. Sam Bóg zaszczepił w ludzkim sercu pragnienie poznania prawdy, którego ostatecznym celem jest poznanie Jego samego, aby człowiek – poznając Go i miłując – mógł dotrzeć także do pełnej prawdy o sobie" – pisze we wstępie do encykliki.

Wiara i rozum – twierdzi – wcale nie muszą się wykluczać, ba, łączy je wytrwałe poszukiwanie prawdy, stawianie trudnych pytań oraz chęć dzielenia się swoimi przemyśleniami. „Kim jestem? Skąd przychodzę i dokąd zmierzam? Dlaczego istnieje zło? Co czeka mnie po tym życiu? Pytania te są obecne w świętych pismach Izraela, znajdujemy je w Wedach, jak również w Awestach; spotykamy je w pismach Konfucjusza czy Lao-Tse, w przepowiadaniu Tirthankhary i Buddy; są obecne w poematach Homera czy w tragediach Eurypidesa i Sofoklesa, podobnie jak w pismach filozoficznych Platona i Arystotelesa. Wspólnym źródłem tych pytań jest potrzeba sensu, którą człowiek od początku bardzo mocno odczuwa w swoim sercu: od odpowiedzi na te pytania zależy bowiem, jaki kierunek winien nadać własnemu życiu". Pytania te mogą też być okazją do nawiązania dialogu z niewierzącymi.

Praca nas wyróżnia

Obronę ludzkiej godności Jan Paweł II wzniósł na poziom polityczny, wyrażając ją w niestrudzonym upominaniu się o prawa człowieka. Problem ten przewija się niemal w jego wszystkich encyklikach. We wspomnianej już „Redemptor Hominis" pisał: „Pokój sprowadza się w ostateczności do poszanowania nienaruszalnych praw człowieka – dziełem sprawiedliwości jest pokój – wojna zaś rodzi się z ich pogwałcenia i łączy się zawsze z większym jeszcze pogwałceniem tych praw".

Dwa najważniejsze punkty jego przesłania o prawach człowieka dotyczyły nienaruszalności prawa do życia i prawa do wolności religijnej. Wolność wyznania warunkuje w nauczaniu papieża inne wolności. W encyklice „Redemptoris missio" (1990 r.) pisze: „Wolność religijna, nieraz jeszcze ograniczana czy uszczuplana, jest podstawą i gwarancją wszystkich swobód. Trzeba dążyć do tego, by autentyczna wolność religijna została przyznana wszystkim i wszędzie. Kościół pracuje nad tym w różnych krajach, szczególnie w tych, w których katolicy są większością i gdzie większy jest zasięg jego wpływów. Nie chodzi jednak o problem religii większości czy mniejszości, lecz o niezbywalne prawo wszystkich i każdej osoby ludzkiej".

Troskę papieża o prawa ludzkie obejmujące prawa pracownicze odnajdziemy w encyklice „Laborem exercens" („Wykonując pracę", 1981). „Praca jest jednym z tych aspektów, aspektem odwiecznym i pierwszoplanowym, zawsze aktualnym i wciąż na nowo domagającym się, by o niej myśleć i świadczyć" – podkreśla. Dodaje, że dzięki niej „człowiek urzeczywistnia samego siebie i w ten sposób bardziej staje się człowiekiem". Praca wyróżnia nas wśród reszty stworzeń i „jest uczestnictwem w dziele Stwórcy".

W dalszych rozdziałach Jan Paweł II przypomina o prawie każdego człowieka do pracy, skupia się na konieczności wprowadzania ubezpieczeń społecznych dla ludzi pracujących i przypomina o sprawiedliwym ustalaniu płac.

Cały dla Maryi

Sprawy społeczne były kolejnym wiodącym tematem przebijającym z encyklik Jana Pawła II. „Dekada 1981–1991 to przede wszystkim trzy encykliki społeczne" – mówił kard. Ratzinger, mając na myśli „Laborem exercens", „Sollicitudo rei socialis" („Troska społeczna"), „Centesimus annus" („Setna rocznica").

Druga z nich, ogłoszona w 1987 roku, najobszerniej dotyka nauczania społecznego papieża. Jej wydanie wiązało się ściśle z 20. rocznicą encykliki Pawła VI „Populorum  progressio" („O popieraniu rozwoju ludów"). Polski papież powrócił do zagadnień poruszanych przez swojego poprzednika, problemu sprawiedliwego ładu społecznego, wyzysku, eskalacji zbrojeń przez imperia, zachwiania równowagi demograficznej, zadłużenia międzynarodowego, prostytucji, analfabetyzmu, realizowania postępu przez kraje bogatej Północy kosztem biednego Południa: „Obfitości dóbr i dostępnych usług w niektórych częściach świata, przede wszystkim w rozwiniętej Północy, odpowiada na Południu niedopuszczalne zacofanie, a właśnie w tej strefie geopolitycznej żyje większa część rodzaju ludzkiego".

Szukając antidotum, Jan Paweł II sięgnął m.in. do idei solidarności, która kształtowała się w nim, jak sam podkreślał, pod ogromnym wpływem polskich doświadczeń lat 80. Owa solidarność rozumiana jako zasada pomocniczości i odpowiedzialności za drugich, wymagała według niego uświadomienia sobie współzależności ludzi w coraz bardziej zglobalizowanym świecie oraz pewnej wyobraźni miłosierdzia, o której pisał w encyklice „Dives in misericordia" („Bogaty w miłosierdzie", 1980). „Autentycznie chrześcijańskie miłosierdzie jest zarazem jakby doskonalszym wcieleniem »zrównania« pomiędzy ludźmi, a więc także i doskonalszym wcieleniem sprawiedliwości (...). Tak więc miłosierdzie staje się nieodzownym czynnikiem kształtującym stosunki wzajemne pomiędzy ludźmi w duchu najgłębszego poszanowania wszystkiego, co ludzkie oraz wzajemnego braterstwa. Nie sposób osiągnąć takiej więzi pomiędzy ludźmi".

W swym herbie papieskim Jan Paweł II umieścił symbol Marki Bożej. Jego dewiza Totus Tuus (cały Twój) pojawiała się we wszystkich 14 encyklikach. Sam przyznawał, że „Nie byłoby na Stolicy Piotrowej tego Papieża Polaka, gdyby nie było Jasnej Góry". O jego encyklice „Redemptoris Mater" („Matka Odkupiciela", 1987) o. prof. Celestyn Napiórkowski z OFMConv mówi: „Nigdy od stworzenia świata nie było encykliki tak całościowo wykładającej naukę Kościoła o Matce Bożej".

Jan Paweł II był na wskroś papieżem maryjnym. Poświęcił jej ponad 70 katechez, wzbogacił Różaniec o tajemnice światła, zawierzył cały świat i odwiedził wszystkie znaczące sanktuaria maryjne globu. W „Redemptoris Mater" pisze o Maryi jako Tej, która „uwierzyła pierwsza", jest „wyjątkowym świadkiem tajemnicy Chrystusa" oraz jest Gwiazdą Ewangelizacji „pośrodku pielgrzymującego Kościoła". „Maryja staje pomiędzy swym Synem a ludźmi w sytuacji ich braków, niedostatków i cierpień. Staje »pomiędzy«, czyli pośredniczy, nie jako obca, lecz ze stanowiska Matki, świadoma, że jako Matka może – lub nawet więcej: ma »prawo« – powiedzieć Synowi o potrzebach ludzi".

Encyklika została napisana z myślą o zbliżającym się jubileuszu roku 2000. Mające nadejść trzecie tysiąclecie Jan Paweł II chciał zawierzyć tej, która przoduje Ludowi Bożemu na drodze wiary.

Osoba Maryi pojawiła się również w ostatniej encyklice Jana Pawła II opublikowanej w 2003 r. „Ecclesia de Eucharistia" („O Eucharystii w życiu Kościoła"). „W ciągłości z wiarą Dziewicy tajemnica eucharystyczna wymaga od nas wiary na wzór wiary Dziewicy, że ten sam Jezus, Syn Boży i Syn Maryi, uobecnia się w całym swoim Boskoludzkim jestestwie pod postaciami chleba i wina".

Encykliki Jana Pawła II wydają owoce do dzisiaj. Miliony ludzi na całym świecie wciąż powołują stowarzyszenia, grupy modlitwy, organizacje dobroczynne, koła naukowe i kluby dyskusyjne mające w nazwie „Fides et ratio", „Ut unum sint" („Aby byli jedno"), „Evangelium vitae" lub „Redemptor Hominis". Duchowa spuścizna zawarta w jego encyklikach ożywiła Kościół, a zwykłym katolikom dała nadzieję i odwagę do życia w nowych czasach.

Kościół
KEP: Edukacja zdrowotna? "Nie można akceptować deprawujących zapisów"
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Kościół
Kapelan Solidarności wyrzucony z kapłaństwa. Był oskarżony o pedofilię
Kościół
Polski biskup rezygnuje z urzędu. Prosi o modlitwę w intencji wyboru następcy
Kościół
Podcast. Grzech w parafii na Podkarpaciu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
"Rzecz w tym"
Ofiara, sprawca, hierarchowie. Czy biskupi przemyscy dopuścili się zaniedbań w sprawie pedofilii?