Kto gra taśmami Romana Giertycha. Zaskakujące ustalenia „Rzeczpospolitej”

Ujawnione nagranie rozmowy Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem z 2019 r. zostało komisyjnie zniszczone przez CBA – ustaliła „Rzeczpospolita”. Dwa miesiące temu taśmy odnalazły się w Prokuraturze Krajowej – w zespole śledczym nr 3 ds. Pegasusa – i trafiły do mediów. Jak to możliwe?

Publikacja: 18.06.2025 04:32

Poseł KO Roman Giertych

Poseł KO Roman Giertych

Foto: PAP/Radek Pietruszka

Publikowane od kilku dni przez TV Republika nagrania, których głównym bohaterem jest Roman Giertych, warszawski adwokat, a od października 2023 r. poseł KO, mają być według stacji „aferą taśmową 2.0”.

Co to za rozmowy? Ujawnione nagrania pochodzą z różnych okresów – z 2019 r. jest rozmowa Donalda Tuska (który do końca listopada 2019 r. pełnił funkcję szefa Rady Europejskiej), późniejsze są z Leszkiem Czarneckim, bankierem i klientem mec. Giertycha, oraz z Pawłem Grasiem, obecnym doradcą premiera Tuska, jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi.

Najciekawsza wydaje się taśma z Tuskiem, bo pochodzi z czasu, gdy Giertych, objęty wówczas śledztwem w sprawie wyprowadzania pieniędzy ze spółki Polnord, był inwigilowany systemem Pegasus. Ale jest szczególna nie ze względu na treść, lecz na kontekst – to nagranie może wpędzić w kłopoty jedynie Bogdana Święczkowskiego, byłego Prokuratora Krajowego, od ubiegłego roku prezesa Trybunału Konstytucyjnego.

Skasowane nagranie rozmowy Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem... przetrwało

Słyszałem to nagranie sześć lat temu, na żywo  mówi jeden z naszych informatorów o taśmie Tusk–Giertych.  Problem w tym, że ono zostało zniszczone komisyjnie, bo nie chcieliśmy żadnych kłopotów w przyszłości, i zdecydowaliśmy, że wszystkie nagrania z Tuskiem i Gawłowskim (Stanisław Gawłowski  polityk KO) zostaną zniszczone, bo stanowiły albo tajemnicę adwokacką, albo tajemnicę obrończą – przekonuje.

Zdecydowaliśmy, że wszystkie nagrania z Tuskiem i Gawłowskim (Stanisław Gawłowski – polityk KO) zostaną zniszczone

funkcjonariusz CBA

Twierdzi, że tak się stało. CBA wskazało listę numerów telefonów rozmówców Giertycha, z którymi połączenia i rozmowy mają być skasowane. I miały zostać komisyjnie, protokolarnie usunięte – na co, jak podkreśla nasz rozmówca, maja być dowody.  Materiał z podsłuchu przesłany finalnie do prokuratury jako dowód w śledztwie już nie zawierał rozmów objętych tajemnicą adwokacką ani obrończą  zapewnia.

Czytaj więcej

Roman Giertych teraz skorzysta na statusie podejrzanego, który tak kwestionował

W całej sprawie jest jednak jeden ważny szczegół: podczas kontroli operacyjnej „grupy Polnordu”, w tym Giertycha (był on prawnikiem Ryszarda Krauze, jednego z głównych właścicieli tej spółki), Bogdan Święczkowski, ówczesny prokurator krajowy, zażądał przesłania mu zgromadzonego dotąd materiału.  Centrala CBA wzięła płyty i wysłała je z wyraźną adnotacją, że nagrania zawierają pełne materiały, jeszcze objęte tajemnicą, bo wtedy kontrola była w toku, a treści objęte tajemnicą adwokacką usunięto dopiero po zakończeniu kontroli operacyjnej  twierdzi nasz informator.

W kogo uderzy archiwalna taśma z rozmowy Tusk-Giertych?

Według nieoficjalnych informacji „Rz” to właśnie te płyty z 2019 r., około dwa miesiące temu, zostały znalezione w siedzibie Prokuratury Krajowej (w jakich okolicznościach, nie udało nam się ustalić). Wraz z nimi miała odnaleźć się korespondencja – prośba prokuratora krajowego Święczkowskiego o ich wysłanie, i pismo potwierdzające wysyłkę z zaznaczeniem, że zawierają one tajemnice, i żeby na to uważać.

Dlaczego ówczesny prokurator krajowy zapoznał się z nagraniami?  Zawsze z automatu wszystkie materiały z kontroli operacyjnej trafiały najpierw do prokuratora generalnego, a stąd były przesyłane do prokuratora krajowego. A jeśli nawet krajowy ich zażądał, miał takie uprawnienia, nie ma w tym nic nadzwyczajnego – przekonuje nas funkcjonariusz służb.

Jednak dziś fakt, że taśma z 2019 r. trafiła na biurko Święczkowskiego, uderza w niego i w CBA. – Ktoś prowadzi przebiegłą grę taśmami – przekonuje nasz rozmówca ze służb. 

W poniedziałek w TVN24 szef MSWiA i koordynator służb specjalnych Tomasz Siemoniak powiedział, że prokuratura wyjaśni, „kto wyniósł (taśmy) i jak to się stało, że przekazano to mediom”. Zapowiedział, że będzie złożone zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa przez CBA „dotyczące ujawnienia materiałów operacyjnych”.

Siemoniak potwierdził wersję informatorów „Rz”. Zaznaczył, że inną kwestią jest to, dlaczego materiał operacyjny nie został zniszczony. „Te wszystkie kwestie są w zespole śledczym numer 3 Prokuratury Krajowej, który otrzymał wszelkie materiały z CBA i też będzie badał, jak to się stało” – powiedział. Zapytany, skąd jego zdaniem wzięły się taśmy, potwierdził, że „w 2020 r. prokurator krajowy Święczkowski zażądał na swoje biurko wszystkich materiałów dotyczących sprawy z Romanem Giertychem, także zapewne i tego materiału, i tego nagrania”, i dysponował nimi.   Jeśli Święczkowski, to pewnie i Ziobro, i pewnie inne osoby. Zaświeciły im się oczy na to, że jest tam Donald Tusk i pewnie postanowili to sobie gdzieś zachować i przetrzymać stwierdził Siemoniak we wtorek w TVP Info.

To kompletna bzdura, a wszelkie działania podejmowane wówczas przez prokuraturę były zgodne z art. 57 § 2 ustawy z dnia 28 stycznia 2016 r. – Prawo o prokuraturze. Wszelkie informacje w tym zakresie objęte są klauzulą tajności”  tak odpowiedział na nasze pytania poprzez biuro prasowe Trybunału Konstytucyjnego Bogdan Święczkowski. Wspomniany przez niego przepis dotyczy nadzoru nad postępowaniami.

Szereg pytań w sprawie zadaliśmy Prokuraturze Krajowej. Pytaliśmy m.in. o to, czy zespół nr 3 posiadał pliki nagrań, czy stenogramy i jacy prokuratorzy się z tymi materiałami zapoznali?

Niestety, na obecnym etapie nie mogę udzielić merytorycznej odpowiedzi na pytania dotyczące ew. kontroli operacyjnej stosowanej wobec Romana Giertycha, w tym jakie materiały uzyskano, kiedy, czego dotyczyły oraz co się z nimi stało. Ujawnienie tych informacji mogłoby zaszkodzić toczącemu się postępowaniu, a nadto mogłoby prowadzić do ujawnienia informacji niejawnych”  odpisał nam prok. Przemysław Nowak, rzecznik Prokuratury Krajowej.

Czytaj więcej

Kryzys w prokuratorskim zespole ds. Pegasusa. Gdzie leży problem?

Skąd się wzięły nowe taśmy z rozmów Romana Giertycha

Pozostałe taśmy ujawnione w poniedziałek w TV Republika są już z tego roku (kto je nagrał, nie wiadomo). W ujawnionej rozmowie np. z biznesmenem Leszkiem Czarneckim z tego roku nie padają żadne deklaracje. 

Czytaj więcej

Resort Bodnara ujawnia dokumenty dotyczące zakupu systemu Pegasus

Na Telewizję Republika we wtorek spadła fala krytyki za to, że jedno z nagrań Romana Giertycha, rzekomo z tajnej taśmy, pochodzi z jego publicznego nagrania na YouTubie.  Uzyskaliśmy to nagranie od kogoś innego  bronił się dyrektor programowy TVR Michał Rachoń.

Publikowane od kilku dni przez TV Republika nagrania, których głównym bohaterem jest Roman Giertych, warszawski adwokat, a od października 2023 r. poseł KO, mają być według stacji „aferą taśmową 2.0”.

Co to za rozmowy? Ujawnione nagrania pochodzą z różnych okresów – z 2019 r. jest rozmowa Donalda Tuska (który do końca listopada 2019 r. pełnił funkcję szefa Rady Europejskiej), późniejsze są z Leszkiem Czarneckim, bankierem i klientem mec. Giertycha, oraz z Pawłem Grasiem, obecnym doradcą premiera Tuska, jednym z jego najbardziej zaufanych ludzi.

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
„Polityczne Michałki”: wewnętrzny sondaż KO o ministrach, co dalej z Trzaskowskim, PiS szykuje się do kongresu
Polityka
„Najlepszy kandydat PO przegrał z najgorszym kandydatem PiS”. Adrian Zandberg o przyczynach porażki Rafała Trzaskowskiego
Polityka
Koniec Trzeciej Drogi? Kosiniak-Kamysz: Tak, ale miało być trochę inaczej
Polityka
Gen. Mirosław Różański wskazuje, kiedy USA mogą zaatakować Iran
Materiał Promocyjny
Bank Pekao nagrodzony w konkursie The Drum Awards for Marketing EMEA za działania w Fortnite
Polityka
Dlaczego Rafał Trzaskowski przegrał wybory? Polacy odpowiedzieli