W trwającej kilkanaście minut rozmowie Romana Giertycha z Donaldem Tuskiem, która miała miejsce – jak wynika z jej treści – pod koniec lata 2019 roku, przed wyborami parlamentarnymi, w których PiS zapewnił sobie drugą kadencję większościowych rządów, ciekawsze od treści rozmowy jest to, jak trafiła do TV Republika. Pamiętamy ustalenia organizacji Citizen Lab, według której telefon Romana Giertycha był inwigilowany przez system Pegasus 18-krotnie w 2019 roku, w tym 11-krotnie we wrześniu. Nawet jednak, jeśli to nie Pegasus został wykorzystany do zarejestrowania rozmowy, to można stawiać orzechy przeciwko dolarom, że pochodzi ona z materiałów prowadzonych w ramach postępowań przeciwko Romanowi Giertychowi w czasie, gdy kontrolę nad prokuraturą i służbami sprawowali Mariusz Kamiński, Zbigniew Ziobro i ich polityczny obóz.