W cieniu dyskusji o spadku powołań kapłańskich zaszło głębsze zjawisko: coraz mniej kobiet wybiera życie zakonne. Jeśli spadek będzie następował w takim tempie jak w ostatniej dekadzie, w Polsce może stać się to co w krajach zachodnich, gdzie klasztory są zamykane.
Od 1990 roku liczba zakonnic w zgromadzeniach tzw. czynnych zmniejszyła się w Polsce z niemal 24 tys. do 19,6 tys. Starsze zakonnice umierają, a młodych kandydatek brakuje. 20 lat temu było niemal 1200 nowicjuszek, czyli kobiet, które w różnych zgromadzeniach rozpoczynały szkołę życia zakonnego. W 2010 r. było ich 355.
Podobny spadek widać wśród postulantek, które są we wstępnym okresie życia zakonnego (prenowicjat). Dane za 2011 rok są dopiero kompletowane, ale - jak udało się nam dowiedzieć - liczby są podobne. Spadek, widoczny od lat 90. ubiegłego wieku, gwałtownie przyspieszył po roku 2000.
Trudno o decyzję na całe życie
- Spadek może budzić przerażenie - przyznaje matka Jolanta Olech, urszulanka, sekretarka generalna Konferencji Przełożonych Wyższych Żeńskich Zgromadzeń Zakonnych w Polsce.