„Dzień dobry! Pana numer został wylosowany i ma pan szansę przetestować wyjątkowe maszynki do golenia – za darmo. Jedyny koszt, jaki pan poniesie, to wysyłka towaru – niecałe 20 zł". Telefon z taką propozycją odebrało w ostatnim czasie wiele osób.
Ci, co się na nią zgodzą i dostaną maszynki, muszą uważać, by nie zostać ogolonym przez firmę z większej kwoty. Po jakimś czasie od otrzymania testowych maszynek klient dostaje następne, za które firma już żąda zapłaty. Dlaczego?
Niezamówiony towar
Okazuje się, że konsument zawiera ze szwajcarską firmą Westerfield International AG umowę na przesyłanie mu kolejnych – tym razem płatnych – maszynek do golenia. A rezygnacja przez telefon z takiego abonamentu jest trudna.
– W słuchawce cały czas odzywa się automat i każe czekać. I nie wiadomo, ile to może trwać. Ja nie zdołałem się z nimi skontaktować – żali się pan Bogdan. Dodaje, że nie był też informowany o tym, iż za wysyłkę maszynek do przetestowania będzie musiał zapłacić.
Pan Bogdan jest pewny, że niczego nie zamawiał. Wyraził jedynie zgodę na otrzymanie darmowych maszynek do przetestowania. Dlatego nie wczytywał się w korespondencję dołączoną do wysyłki. A w niej był regulamin, który pozwalał odstąpić od umowy w ciągu 14 dni. Przekroczył jednak ten termin i wkrótce otrzymał kolejną przesyłkę. Do niej była dołączona faktura z monitem zapłaty za poprzednią wysyłkę. I tym razem firma domagała się ponad 70 zł. Mało tego, straszyła windykatorem (niekiedy grozi wpisaniem klienta do rejestru dłużników), jeśli należność nie zostanie uregulowana. Dopiero wtedy pan Bogdan się dowiedział, że cyklicznie będzie płacił za towar, którego nie chce i którego nie zamawiał.