Sankcja kredytu darmowego w świetle zasady proporcjonalności

Sankcja kredytu darmowego pojawiła się w polskim porządku prawnym wraz z wejściem w życie ustawy z dnia 20 lipca 2001 roku o kredycie konsumenckim.

Publikacja: 28.02.2024 09:10

Sankcja kredytu darmowego w świetle zasady proporcjonalności

Foto: Adobe Stock

Instytucja od początku dawała kredytobiorcy uprawnienie (po złożeniu stosownego oświadczenia do spłaty kredytu bez odsetek w sytuacji niedopełnienia przez kredytodawcę określonych obowiązków na tle konstrukcji umowy kredytu. Obecnie regulacja znajduje swój odpowiednik w art. 45 obowiązującej od 18 grudnia 2011 roku nowej ustawy o kredycie konsumenckim. Obydwie z wymienionych ustaw miały swoje źródło w realizacji obowiązku harmonizacji prawodawstwa krajowego i unijnego.

Należy zaznaczyć, że państwom członkowskim pozostawiono znaczącą swobodę w zakresie doboru środka odpowiedniego dla zapewnienia osiągnięcia celów stawianych przez Unię Europejską. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylająca dyrektywę Rady 87/102/EWG przewidywała jedynie, że państwa członkowskie są zobligowane do unormowania sankcji skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających. Rozwiązanie przyjęte przez polskiego ustawodawcę nie stanowią ewenementu na skalę europejską, albowiem zbliżone regulacje obowiązują m.in. we Francji oraz Słowacji.

Czytaj więcej

Tanie kredyty? Rzucanie pieniędzy to najłatwiejsza pomoc

W bieżącym roku Sąd Rejonowy dla m.st. Warszawy skierował pytanie prejudycjalne, które może wywrzeć istotny wpływ na praktykę dotyczącą stosowania sankcji kredytu darmowego. Wśród pytań, które zarejestrowano w TSUE pod sygnaturą C-472/23 Sąd Rejonowy dąży między innymi do uzyskania informacji czy:

·       pozostają w zgodzie z Dyrektywą/2008/48/WE Dyrektywy regulacje krajowe, które przewidują jedynie jedną sankcję za naruszenie obowiązku informacyjnego nałożonego na kredytodawcę, niezależnie od stopnia naruszenia obowiązku informacyjnego i jego wpływu na ewentualną decyzję konsumenta co do zawarcia umowy kredytu.

Przywołane pytanie jest powiązane ze sprawą rozpatrywaną przez TSUE pod sygnaturą C-678/22, której przedmiotem jest analiza możliwości naliczania przez kredytodawcę odsetek od kredytowanych kosztów kredytu. Zanegowanie takiej praktyki mogłoby prowadzić do uznania części umów kredytu za wadliwe wobec nieprawidłowego wyliczenia RRSO - elementu, który jest powiązany z sankcją kredytu darmowego. Orzeczenie w tym przedmiocie może mieć istotne znaczenie dla całego sektora bankowego.  

Z tego względu wspomniany problem powinien być przedmiotem analizy między innymi przez pryzmat traktatowej zasady proporcjonalności, która nakazuje w zakresie realizacji celów stawianych m.in. państwom członkowskim stosowanie środków odpowiednich i koniecznych. Z tej perspektywy nieprawidłowa i pobieżna wydaje się być teza, że każdy błąd w zakresie określenia RRSO w umowie kredytu konsumenckiego może skutkować zastosowaniem sankcji kredytu darmowego. 

Jednym z naczelnych celów Dyrektywy 2008/48/WE było umożliwienie konsumentom podejmowania decyzji w przedmiocie zawarcia umowy kredytu przy pełnej znajomości faktów, co winno się wiązać przed zawarciem umowy z otrzymaniem odpowiednich informacji na temat warunków i kosztów kredytu oraz swoich zobowiązań. Na tym tle w wyroku w sprawie  C-42/15 TSUE stwierdził, że zawarcie w umowie kredytu konsumenckiego informacji o rzeczywistej rocznej stopy oprocentowania jest niezmiernie istotne dla kredytobiorcy w szczególności, ponieważ umożliwia ona konsumentowi dokonanie oceny zakresu ciążącego na nim zobowiązania. Twierdzeniu temu nie można odmówić słuszności.

W orzecznictwie TSUE na tle problematyki instytucji kredytu darmowego ugruntowane pozostaje stanowisko, że w braku harmonizacji przepisów Unii mających zastosowanie w przypadku niedochowania warunków przewidzianych w ramach systemu wprowadzonego przez te przepisy, państwa członkowskie mają kompetencję do dokonania wyboru sankcji, które uznają za odpowiednie. Niemniej jednak mają one obowiązek wykonywania tej kompetencji z poszanowaniem prawa Unii i jego zasad ogólnych, a w konsekwencji przy uwzględnieniu zasady proporcjonalności. W szczególności środki karne i administracyjne dozwolone przez prawo krajowe nie powinny wychodzić poza granice tego, co jest konieczne dla realizacji uzasadnionych celów zamierzonych przez to prawo (zob. wyroki Ntionik i Pikoulas, C‑430/05, Urbán, C‑210/10, C-255/14, Chmielewski).

Przekładając powyższe rozważania na problematykę ewentualnych wad w konstrukcji umowy kredytu konsumenckiego ponownie warto wrócić do wyroku TSUE C-42/15, który pochylił się nad wspomnianą materią, wskazując na konieczność elastyczności przepisów, ale również analizy przełożenia danej wady na potencjalne ograniczenie realizacji celów Dyrektywy 2008/48. Z tej przyczyny Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w omawianym orzeczeniu uznał za przekraczające zasadę proporcjonalności regulację, która wiązała możliwość zastosowania sankcji kredytu darmowego z wadą konstrukcyjną umowy sprowadzającą się do braku elementu o marginalnym bądź znikomym znaczeniu dla konsumenta na etapie podejmowania decyzji odnośnie nabywanego produktu. W tym kontekście można jedynie przykładowo wskazać, że regulacja polska daje możliwość zastosowania sankcji kredytu darmowego m.in. w  przypadku braku podania:

·       adresu do doręczeń elektronicznych kredytodawcy i pośrednika kredytowego,

·       imienia, nazwiska i adresu konsumenta,

·       imienia, nazwiska (nazwy) i adresu (siedziby) kredytodawcy i pośrednika kredytowego,

·       rodzaju kredytu.

W dotychczasowym orzecznictwie TSUE (powołany wyrok w sprawie C-42/15) wskazał, że przepisy Dyrektywy 2008/48 należy interpretować w ten sposób, iż nie stoją one na przeszkodzie temu, by państwo członkowskie przewidziało w uregulowaniu krajowym, że w wypadku gdy umowa o kredyt nie zawiera wszystkich elementów wymaganych w art. 10 ust. 2 tej Dyrektywy, umowę tę uważa się za nieoprocentowaną i bezpłatną, o ile chodzi o element, którego brak może pozbawić konsumenta możliwości dokonania oceny zakresu ciążącego na nim zobowiązania.

Z tej perspektywy w oczekiwaniu na rozstrzygnięcie TSUE w sprawie C-472/23 celowe jest postawienie pytania czy zawyżenie RRSO w umowie pozbawia konsumenta możliwości dokonania oceny zakresu ciążącego na nim zobowiązania ze szkodą dla tego konsumenta, a przez to narusza jego uprawnienie do uzyskania właściwej informacji co do nabywanego produktu. Niewątpliwie celem Dyrektywy 2008/48 jest ochrona konsumenta przed zaciągnięciem zobowiązania, którego ciężar może przekraczać możliwości danej osoby.

Trudno jednak zaakceptować tezę o narażeniu konsumenta na zaciągnięcie niedostosowanego do jego potrzeb zobowiązania w sytuacji, w której umowa zawiera zawyżoną informację o jego koszcie. W tego rodzaju sytuacji logicznym pozostaje, że w przypadku zaakceptowania przez konsumenta umowy o danych parametrach doszłoby do jej zawarcia przy występowania tych samych parametrów, ale niższego kosztu kredytu. Nie budzi wątpliwości, że pomimo zawarcia w umowie błędnej informacji konsument dokonałby takiego samego wyboru, albowiem akceptował warunki, które były dla niego mniej korzystne. Nie występuje w takiej sytuacji naruszenie jego interesu poprzez narażanie na obciążenie, którego rozmiarów nie był świadomy.

Dotychczasowa linia orzeczenia TSUE na tle problematyki delegowania regulowania sankcji państwom członkowskim pozwala antycypować treść przyszłego rozstrzygnięcia w sprawie C-472/23. Niezależnie jednak od tego zagadnienia aktualny pozostaje problem pasywności polskiego ustawodawcy, albowiem niektóre przepisy pomimo obowiązywania ponad dekadę posiadają taką samą treść, pomimo szeregu orzeczeń TSUE wskazujących na konieczność ich rewizji i nowelizacji. Wspomniane zjawisko nie koresponduje z zasadą pewności prawa, której realizacji oczekują zarówno przedsiębiorcy jak i konsumenci.  

Michał Karczmarczyk - radca prawny w KKLW Legal Kurzyński Wierzbicki Sp.k.

Kancelaria jest zrzeszona w sieci Kancelarie RP działającej pod patronatem dziennika „Rzeczpospolita”.

Instytucja od początku dawała kredytobiorcy uprawnienie (po złożeniu stosownego oświadczenia do spłaty kredytu bez odsetek w sytuacji niedopełnienia przez kredytodawcę określonych obowiązków na tle konstrukcji umowy kredytu. Obecnie regulacja znajduje swój odpowiednik w art. 45 obowiązującej od 18 grudnia 2011 roku nowej ustawy o kredycie konsumenckim. Obydwie z wymienionych ustaw miały swoje źródło w realizacji obowiązku harmonizacji prawodawstwa krajowego i unijnego.

Należy zaznaczyć, że państwom członkowskim pozostawiono znaczącą swobodę w zakresie doboru środka odpowiedniego dla zapewnienia osiągnięcia celów stawianych przez Unię Europejską. Dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady 2008/48/WE z dnia 23 kwietnia 2008 roku w sprawie umów o kredyt konsumencki oraz uchylająca dyrektywę Rady 87/102/EWG przewidywała jedynie, że państwa członkowskie są zobligowane do unormowania sankcji skutecznych, proporcjonalnych i odstraszających. Rozwiązanie przyjęte przez polskiego ustawodawcę nie stanowią ewenementu na skalę europejską, albowiem zbliżone regulacje obowiązują m.in. we Francji oraz Słowacji.

Pozostało 87% artykułu
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Prawo dla Ciebie
TSUE nakłada karę na Polskę. Nie pomogły argumenty o uchodźcach z Ukrainy
Praca, Emerytury i renty
Niepokojące zjawisko w Polsce: renciści coraz młodsi
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Aplikacje i egzaminy
Postulski: Nigdy nie zrezygnowałem z bycia dyrektorem KSSiP