Co wyrok TSUE oznacza dla frankowiczów

Wyrok TSUE jest kolejnym korzystnym rozstrzygnięciem dla konsumentów, które rozbraja rozstrzygnięcia SN.

Publikacja: 08.12.2023 03:00

Co wyrok TSUE oznacza dla frankowiczów

Foto: Bloomberg

Czy TSUE zweryfikował pogląd Sądu Najwyższego?

Sprawa C-140/22 SM, KM przeciwko mBank, w której pytania prejudycjalne sformułował sędzia Michał Maj z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, to kolejny wyrok TSUE weryfikujący stanowisko Sądu Najwyższego (tu: uchwałę z 7 maja 2021, III CZP 7/21). Pytanie sądu warszawskiego odnosiło się do czterech kwestii: bezskuteczności zawieszonej, biegu terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy, momentu od którego konsument może domagać się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie oraz roszczenia konsumenta o zwrot świadczeń, które spełnił na podstawie nieważnej umowy kredytu.

Czytaj więcej

TSUE orzekł na korzyść frankowiczów. Co ten wyrok oznacza dla banków

O co pytał sąd, na co odpowiedział TSUE?

Nie jest łatwe zrozumienie motywów TSUE, jeśli chodzi o wybór zagadnień, na które udzielił odpowiedzi wprost. Wprawdzie pozwany mBank argumentował, że pierwsze trzy kwestie dotyczą wykładni prawa krajowego, ponieważ wybór „sankcji”, kiedy umowa nie może obowiązywać w związku z uznaniem jej postanowienia za abuzywne, podlega prawu krajowemu i to do sądów krajowych, a nie do TSUE należy jej wykładnia. Ten uznał jednak, że w zakresie, w jakim kwestie te dotyczą wykładni dyrektywy 93/13, przesądza to o właściwości prawa unijnego i Trybunału. Dlatego podjął się wyjaśnienia pierwszych trzech zagadnień przedstawionych w pytaniach.

TSUE zredukował jednak pytanie prejudycjalne do dwóch problemów odnoszących się do sytuacji, kiedy (jak w sprawie będącej podstawą zadania pytania prejudycjalnego) sąd stwierdza nieważność umowy ze względu na abuzywny charakter postanowienia, bez którego nie może ona obowiązywać. Po pierwsze, czy wykonanie praw przysługujących konsumentowi na tle dyrektywy może zostać wówczas uzależnione od złożenia przez konsumenta oświadczenia przed sądem, w którym nie wyraża on zgody na utrzymanie postanowienia oraz oświadcza, że jest świadom, że:

(1) nieważność postanowienia pociąga za sobą nieważność umowy,

(2) konsekwencji stwierdzenia nieważności oraz

(3) wyraża zgodę na uznanie umowy za nieważną.

Po drugie, czy możliwe jest pomniejszenie zwracanych konsumentowi kwot, które świadczył na rzecz banku, o równowartość odsetek, które bank by otrzymał, gdyby umowa pozostała w mocy.

Czytaj więcej

Tumidalski: Banki nie mogą liczyć na sądy, więc patrzą z nadzieją w stronę Sejmu

Co powiedział, a czego nie powiedział Trybunał?

Trudno stwierdzić, dlaczego Trybunał nie odniósł się wprost do biegu terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy ani do momentu, od którego konsument może domagać się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie. Wyraźne rozstrzygnięcie zdecydowanie ułatwiłoby życie polskim sądom. Być może wynika to po prostu z faktu, że sąd odsyłający wskazał, że te dwa momenty związane są ze złożeniem przez konsumenta sformalizowanego oświadczenia, a skoro dyrektywa sprzeciwia się składaniu takiego oświadczenia, nie można wiązać z nim innego rodzaju skutków prawnych.

Nie zmienia to jednak faktu, że wyrok ten jest kolejnym bardzo korzystnym rozstrzygnięciem dla konsumentów, które rozbraja rozstrzygnięcia Sądu Najwyższego osłabiające skuteczność ochrony konsumenta na tle dyrektywy 93/13.

Oświadczenie konsumenta

TSUE bardzo jasno stwierdził, że dyrektywa 93/13 sprzeciwia się rozwiązaniu krajowemu, takiemu jak zaproponowane w uchwale III CZP 7/21, na mocy którego konsument zobowiązany jest do złożenia sformalizowanego oświadczenia w kwestii skorzystania z ochrony na tle dyrektywy. Możliwość sprzeciwienia się przez konsumenta stosowaniu wobec niego dyrektywy 93/13 nie może być bowiem rozumiana jako pozytywny obowiązek powołania się na przepisy dyrektywy w drodze sformalizowanego oświadczenia złożonego przed sądem. Ta możliwość, jak wskazał TSUE, powołując się na sprawę C-260/18 Dziubak, polega na możliwości niepodnoszenia przez konsumenta nieuczciwego charakteru postanowienia po poinformowaniu konsumenta przez sąd krajowy o takim charakterze postanowienia. Zdaniem TSUE możliwość zrzeczenia się ochrony oznacza, że konsument korzysta z ochrony automatycznie i objęcie nią nie wymaga podjęcia przez niego dodatkowych czynności.

TSUE wskazał kilka mocnych argumentów na poparcie swojego stanowiska. Po pierwsze, postanowienia abuzywne są niewiążące dla konsumentów, a skutek taki nie może być zawieszony albo uzależniony od spełnienia przesłanek przewidzianych przez prawo lub orzecznictwo krajowe. Po drugie, wymóg złożenia oświadczenia stoi w sprzeczności z obowiązkiem przeprowadzenia przez sąd kontroli ex officio, nawet przy braku stawiennictwa konsumenta (tu powołał się na polską sprawę C-495/19, Kancelaria Medius). Po trzecie, konieczność złożenia oświadczenia mogłaby podważyć skutek odstraszający, jaki powinien powstać po stwierdzeniu nieuczciwego charakteru postanowienia. Zachęcałoby to bowiem przedsiębiorców do odrzucania pozasądowych żądań konsumentów mających na celu stwierdzenie nieważności klauzul abuzywnych, biorąc pod uwagę, że konsumenci byliby zobowiązani do złożenia sformalizowanego oświadczenia przed sądem.

Ograniczenie roszczeń konsumentów

Równie wprost TSUE sprzeciwił się możliwości obniżenia roszczeń dochodzonych przez konsumenta o równowartość odsetek, które bank otrzymałby, gdyby umowa kredytowa pozostała w mocy. Powołując się na kolejną polską sprawę (C-520/21 Bank M), TSUE stwierdził, że dyrektywa sprzeciwia się możliwości żądania przez bank od konsumenta „rekompensaty” wykraczającej poza zwrot kapitału wypłaconego z tytułu wykonania tej umowy oraz odsetek za zwłokę liczonych od dnia wezwania do zapłaty. Przyczyniłoby się to bowiem do wyeliminowania skutku odstraszającego na tle dyrektywy. Brak możliwości dochodzenia wynagrodzenia za korzystanie z kapitału oznacza natomiast, że nie można obniżyć roszczeń konsumenta o wysokość odsetek, jakie należałyby się bankowi, gdyby umowa pozostała w mocy.

Czytaj więcej

Frankowicze zyskali nowy atut w sporach z bankami

Czy TSUE zweryfikował pogląd Sądu Najwyższego?

Sprawa C-140/22 SM, KM przeciwko mBank, w której pytania prejudycjalne sformułował sędzia Michał Maj z Sądu Rejonowego dla Warszawy-Śródmieście, to kolejny wyrok TSUE weryfikujący stanowisko Sądu Najwyższego (tu: uchwałę z 7 maja 2021, III CZP 7/21). Pytanie sądu warszawskiego odnosiło się do czterech kwestii: bezskuteczności zawieszonej, biegu terminu przedawnienia roszczenia przedsiębiorcy, momentu od którego konsument może domagać się zapłaty odsetek ustawowych za opóźnienie oraz roszczenia konsumenta o zwrot świadczeń, które spełnił na podstawie nieważnej umowy kredytu.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
Słynny artykuł o zniesławieniu ma zniknąć z kodeksu karnego
Prawo karne
Pierwszy raz pseudokibice w Polsce popełnili przestępstwo polityczne. W tle Rosjanie
Podatki
Kiedy ruszy KSeF? Ministerstwo Finansów podało odległy termin
Konsumenci
Sąd Najwyższy orzekł w sprawie frankowiczów. Eksperci komentują
Podatki
Ministerstwo Finansów odkryło karty, będzie nowy podatek. Kto go zapłaci?
Materiał Promocyjny
Wsparcie dla beneficjentów dotacji unijnych, w tym środków z KPO