Wynagrodzenie za kapitał frankowy – jest ważny wyrok

Sąd Okręgowy w Warszawie zasądził od frankowiczów na rzecz banku kwotę wypłaconego im kapitału kredytu, na dodatek zwaloryzowaną.

Publikacja: 14.02.2023 11:54

Sąd Okręgowy w Warszawie

Sąd Okręgowy w Warszawie

Foto: Fotorzepa / Marta Bogacz

Wyrok nie jest prawomocny, zapewne będzie zaskarżony, z pewnością natomiast podniesie temperaturę sporów frankowych. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jest bowiem obecnie najważniejszą sporną kwestią. Na razie mamy jednostkowe orzeczenie, a za dwa dni kwestią wynagrodzenia zajmie się Trybunał Sprawiedliwości UE.

Ciekawostką jest, że wyrok, który zapadł 10 lutego br. w warszawskim SO, wydał sędzia Kamil Gołaszewski. To on, prowadząc głośną sprawę państwa Dziubaków, skierował pytania prejudycjalne do TSUE, ale problem wynagrodzenia wprost tam nie występował. Za to przed kilkoma dniami, zasądzając Dziubakom zwrot spłaconych rat (180 tys. zł), sąd apelacyjny ustanowił na rzecz banku prawo zatrzymania na kwotę całego wypłaconego kredytu (400 tys. zł), co wstrzymuje zasądzoną wypłatę. To drugie trudne zagadnienie dla frankowiczów.

O najnowszym orzeczeniu warszawskiego SO poinformowała w mediach społecznościowych pełnomocnik banku mec. Katarzyna Bogusz-Grześkiewicz z kancelarii GESSEL. Jak zaznaczyła, SO uznał, że wypłacona kwota kredytu na podstawie nieważnej umowy podlega waloryzacji, i nie stoi to w sprzeczności z dyrektywą konsumencką 93/13. Dodała, że roszczenie banku nie przedawniło się, gdyż bank wystąpił z nim przed upływem trzech lat od dnia, w którym konsumenci zakwestionowali umowę kredytu ze względu na abuzywność jej postanowień.

BKrytycznie ocenia orzeczenie Sądu Okręgowego w Warszawie dr Mariusz Korpalski, radca prawny występujący w innych sprawach frankowych (jako pełnomocnik kredytobiorców).

– Przyjęcie, że bank ma prawo do waloryzacji roszczenia o zwrot kapitału na podstawie nieważnej umowy, wymaga przyjęcia karkołomnych założeń: że roszczenie nie pozostaje choćby w pośrednim związku z prowadzeniem przedsiębiorstwa banku i że nie jest przedawnione, gdyż bank mógł zakładać, że konsument pouczony o skutkach nieważności zaniecha dochodzenia roszczeń. Mało prawdopodobne, żeby taka wykładnia utrwaliła się w orzecznictwie polskim, a jeszcze mniej prawdopodobne, żeby znalazła uznanie w TSUE – ocenia prawnik.

Tymczasem w najbliższy czwartek w TSUE ma być zaprezentowana opinia rzecznika generalnego w sprawie kilku pytań prejudycjalnych dotyczących dopuszczalności lub nie wynagrodzenia za korzystanie z kapitału w konsumenckich umowach frankowych, po ich unieważnieniu. To sprawa Arkadiusza Szcześniaka, prezesa Stowarzyszenia Stop Bankowemu Bezprawiu, kontra Bank Millennium (sygn. C-520/21).

Sygnatura akt: XXV C 1039/20

Czytaj więcej

400 tys. zł za niespłacony kredyt "frankowy". Jest wyrok Sądu Najwyższego

Wyrok nie jest prawomocny, zapewne będzie zaskarżony, z pewnością natomiast podniesie temperaturę sporów frankowych. Wynagrodzenie za korzystanie z kapitału jest bowiem obecnie najważniejszą sporną kwestią. Na razie mamy jednostkowe orzeczenie, a za dwa dni kwestią wynagrodzenia zajmie się Trybunał Sprawiedliwości UE.

Ciekawostką jest, że wyrok, który zapadł 10 lutego br. w warszawskim SO, wydał sędzia Kamil Gołaszewski. To on, prowadząc głośną sprawę państwa Dziubaków, skierował pytania prejudycjalne do TSUE, ale problem wynagrodzenia wprost tam nie występował. Za to przed kilkoma dniami, zasądzając Dziubakom zwrot spłaconych rat (180 tys. zł), sąd apelacyjny ustanowił na rzecz banku prawo zatrzymania na kwotę całego wypłaconego kredytu (400 tys. zł), co wstrzymuje zasądzoną wypłatę. To drugie trudne zagadnienie dla frankowiczów.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Prawo karne
CBA zatrzymało znanego adwokata. Za rządów PiS reprezentował Polskę
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Sejm rozpoczął prace nad reformą TK. Dwie partie chcą odrzucenia projektów