400 tys. zł za niespłacony kredyt "frankowy". Jest wyrok Sądu Najwyższego

Sąd Najwyższy uchylił sądowy nakaz zapłaty 400 tys. zł, jaką bank wyliczył za niespłacony kredyt przeliczany do franka szwajcarskiego. To efekt skargi nadzwyczajnej Rzecznika Praw Obywatelskich.

Publikacja: 06.02.2023 15:10

400 tys. zł za niespłacony kredyt "frankowy". Jest wyrok Sądu Najwyższego

Foto: Fotorzepa / Jerzy Dudek

Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł skargę nadzwyczajną w sprawie państwa G., którzy wzięli przed dziesięcioma laty 300 tys. zł kredytu denominowanego (waloryzowanego) frankiem szwajcarskim na budowę domu. Po pięciu latach przestali kredyt spłacać i bank wyliczył należność na 400 tys. zł. Na podstawie dokumentów z banku sąd wydał nakaz zapłaty. Uprawomocnił się, bo kredytobiorcy nie wnieśli sprzeciwu w odpowiednim czasie.

Zdaniem RPO sąd nie mógł wydać nakazu zapłaty nie badając wcześniej samej umowy kredytu. Taki obowiązek wynika ze standardów przyjętych w Unii Europejskiej: europejski, a więc także polski, sąd rozstrzygając spór między przedsiębiorcą a konsumentem (stroną słabszą) musi tę dysproporcję zrównoważyć. Dlatego spoczywa na nim obowiązek zbadania umowy, jaką konsument zawarł z przedsiębiorcą, pod kątem klauzul niedozwolonych (abuzywnych). Dopiero na tej podstawie można ocenić, czy roszczenie przedsiębiorcy (banku) jest zasadne. Tymczasem sąd, wydając nakaz zapłaty bez rozprawy, w istocie wsparł działania przedsiębiorcy nakierowane na wykorzystanie słabszej pozycji konsumenta, który nie był w stanie się skutecznie bronić.

RPO stwierdził, że nie badając umowy kredytowej, sąd dopuścił się rażącego naruszenia prawa, ponieważ w umowie tej były zapisy niedozwolone.

Sąd Najwyższy (sygn. akt II NSNc 54/23) uchylił nakaz zapłaty, a sprawę zwrócił Sądowi Okręgowemu. W motywach swojego rozstrzygnięcia SN podkreślił, że przyczyną uchylenia zaskarżonego nakazu zapłaty nie jest jednoznaczne stwierdzenie nielegalności (abuzywności) przedstawionych w skardze postanowień umownych, ale brak ich zbadania w toku postępowania nakazowego przed Sądem Okręgowym.

W ocenie Sądu Najwyższego, w analizowanej sprawie z uzasadnienia zaskarżonego nakazu zapłaty nie wynika bowiem, aby sąd badał ważność i uczciwy charakter postanowień zawartej przez strony umowy. Tymczasem, w przypadku dochodzenia zapłaty na podstawie roszczeń wywodzonych z umowy zawartej z konsumentem, miał taką wyraźną powinność.

Sąd Najwyższy wskazał, że w przypadku nakazu zapłaty w postępowaniu upominawczym, gdy pozwanym jest konsument, czynności sądu nie mogą ograniczać się wyłącznie do oceny roszczenia w zakresie jego podstawy faktycznej pod kątem braku wątpliwości co do okoliczności przytoczonych przez powoda, a w pozostałym zakresie głównie pod kątem tego, czy nie jest ono oczywiście bezzasadne. Sąd powinien z urzędu dokonać oceny nieuczciwych postanowień umowy konsumenckiej i w konsekwencji zrealizować konstytucyjną zasadę ochrony konsumenta wynikającą z art. 76 Konstytucji RP, a także gwarancje wynikające z Dyrektywy 93/13.

Czytaj więcej

Sądy każdej instancji powinny chronić konsumentów


Rzecznik Praw Obywatelskich wniósł skargę nadzwyczajną w sprawie państwa G., którzy wzięli przed dziesięcioma laty 300 tys. zł kredytu denominowanego (waloryzowanego) frankiem szwajcarskim na budowę domu. Po pięciu latach przestali kredyt spłacać i bank wyliczył należność na 400 tys. zł. Na podstawie dokumentów z banku sąd wydał nakaz zapłaty. Uprawomocnił się, bo kredytobiorcy nie wnieśli sprzeciwu w odpowiednim czasie.

Zdaniem RPO sąd nie mógł wydać nakazu zapłaty nie badając wcześniej samej umowy kredytu. Taki obowiązek wynika ze standardów przyjętych w Unii Europejskiej: europejski, a więc także polski, sąd rozstrzygając spór między przedsiębiorcą a konsumentem (stroną słabszą) musi tę dysproporcję zrównoważyć. Dlatego spoczywa na nim obowiązek zbadania umowy, jaką konsument zawarł z przedsiębiorcą, pod kątem klauzul niedozwolonych (abuzywnych). Dopiero na tej podstawie można ocenić, czy roszczenie przedsiębiorcy (banku) jest zasadne. Tymczasem sąd, wydając nakaz zapłaty bez rozprawy, w istocie wsparł działania przedsiębiorcy nakierowane na wykorzystanie słabszej pozycji konsumenta, który nie był w stanie się skutecznie bronić.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Spadki i darowizny
Poświadczenie nabycia spadku u notariusza: koszty i zalety
Prawo w Firmie
Trudny państwowy egzamin zakończony. Zdało tylko 6 osób
Podatki
Składka zdrowotna na ryczałcie bez ograniczeń. Rząd zdradza szczegóły
Ustrój i kompetencje
Kiedy można wyłączyć grunty z produkcji rolnej
Sądy i trybunały
Reforma TK w Sejmie. Możliwe zmiany w planie Bodnara