To kolejny element konfliktu trawiącego polski wymiar sprawiedliwości związanego ze statusem tzw. neosędziów, czyli tych powołanych po 2017 r. Ważność powołań jest kwestionowana z uwagi na nominację z udziałem kwestionowanej Krajowej Rady Sądownictwa.
Coraz większy bałagan w Sądzie Najwyższym. Podważona zasada prawna wydana przez tzw. neosędziów
We wtorek Izba Karna SN rozstrzygała zagadnienie prawne dotyczące zakresu czasowego ochrony obowiązywania immunitetu formalnego sędziego i prokuratora. Co istotne, przed miesiącem na niemalże identyczne pytanie prawne odpowiedział siedmioosobowy skład Izby Odpowiedzialności Zawodowej SN, w którym zasiadali tzw. neosędziowie, stwierdzając, że byłych sędziów i prokuratorów nie chroni immunitet za czyny popełnione podczas pełnienia służby. Tamtej uchwale nadano moc zasady prawnej, co oznacza, że wiąże ona wszystkie inne składy Sądu Najwyższego.
Czytaj więcej
Byłych sędziów i prokuratorów nie chroni immunitet za czyny popełnione podczas pełnienia służby –...
Podczas wtorkowej rozprawy prokurator IPN, który przedstawiał swoje stanowisko, wniósł o umorzenie postępowania w związku z dokonanym przed miesiącem rozstrzygnięciem problemu prawnego. Izba Karna nie umorzyła jednak sprawy, wydała orzeczenie i uznała, że zasada prawna ustanowiona przez Izbę Odpowiedzialności Zawodowej nie obowiązuje, bo nie została wydana przez sąd.
Uzasadniając rozstrzygnięcie, sędzia Waldemar Płóciennik podkreślił, że związanie zasadą prawną wynika z uchwały będącej decyzją Sądu Najwyższego. – Tymczasem skład sądu, który podjął uchwałę w Izbie Odpowiedzialności Zawodowej powoduje, że w świetle uchwały trzech połączonych izb, nie mamy do czynienia z Sądem Najwyższym jako organem bezstronnym i niezależnym. Oznacza to, że uchwała jest dotknięta bezwzględną przyczyną odwoławczą i sprzeczna jest z orzeczeniami europejskich trybunałów – mówił Płóciennik.