Zagraniczne e-sklepy bardziej otwarte dla Polaków?

Minister sprawiedliwości zaproponuje przepisy dotyczące zakupów. Mają przekonać zagraniczne sklepy internetowe, które nie chcą dziś sprzedawać towarów klientom z Polski

Publikacja: 10.03.2011 02:00

– Wyszukałam w internetowym sklepie ładne buty, z bordowej skóry, renomowanej włoskiej firmy. Eleganckie i w porównaniu z cenami u nas stosunkowo niedrogie – mówi „Rz" Anna z Warszawy.

Za towar zamierzała zapłacić kartą kredytową. Ale z upatrzonego zakupu nic nie wyszło. – Okazało się, że włoski sprzedawca nie dostarcza butów do Polski, zresztą tak, jak i innych artykułów, m.in. torebek, które oferował – opowiada warszawianka.

Sprawa pani Anny nie jest wyjątkiem, Wiele zagranicznych e-sklepów odmawia transakcji z klientami z Polski. Powód? Właściciele serwisów nie mają zaufania do rozwiązań prawnych obowiązujących w naszym kraju. Obawiają się, że np. jeśli klient nie zapłaci lub zwróci towar, żądając pieniędzy, spór będzie rozstrzygany przed polskim sądem.

– Z danych Komisji Europejskiej wynika, że obecnie 61 proc. transakcji internetowych nie dochodzi do skutku tylko dlatego, że sprzedawca ze starego państwa Unii Europejskiej odmawia sprzedaży wysyłkowej do niektórych państw Unii, w tym do Polski, uznając, że panuje tam „egzotyczny porządek prawny" – mówi minister sprawiedliwości Krzysztof Kwiatkowski. – Do skutku nie dochodzą setki milionów transakcji.

61 proc. e-transakcji nie dochodzi w UE do skutku. Sprzedawcy boją się przepisów z innych państw

Taka praktyka dotyczy sklepów internetowych w Niemczech czy we Francji oraz – choć rzadziej – tych w Wielkiej Brytanii i we Włoszech.

– To ukryta forma dyskryminacji, z którą chcemy walczyć – zapowiada Kwiatkowski.

Ministerstwo Sprawiedliwości przygotowało przepisy, które mają ułatwić Polakom zakupy w zagranicznych e-sklepach. W ramach projektu związanego z utworzeniem tzw. europejskiego prawa kontraktowego, resort opracował prawa i obowiązki stron (kupującego i sprzedającego), które są niezależne od uregulowań obowiązujących w danym kraju. Określają one model postępowania dotyczący np. zwrotu towaru.

– Proponowane przez nas rozwiązania byłyby stosowane wyłącznie za zgodą stron i dotyczyłyby tylko transakcji w Internecie o charakterze transgranicznym – tłumaczy minister Kwiatkowski.

Dyskusja nad projektem rozpocznie się w lipcu w Sopocie, podczas nieformalnej rady ministrów sprawiedliwości Unii Europejskiej. Ministerstwo chce, by ujednolicone przepisy dotyczące e-handlu weszły w życie w trakcie polskiej prezydencji w UE – czyli do końca 2011 r.

masz pytanie, wyślij e-mail do autorki, g.zawadka@rp.pl

– Wyszukałam w internetowym sklepie ładne buty, z bordowej skóry, renomowanej włoskiej firmy. Eleganckie i w porównaniu z cenami u nas stosunkowo niedrogie – mówi „Rz" Anna z Warszawy.

Za towar zamierzała zapłacić kartą kredytową. Ale z upatrzonego zakupu nic nie wyszło. – Okazało się, że włoski sprzedawca nie dostarcza butów do Polski, zresztą tak, jak i innych artykułów, m.in. torebek, które oferował – opowiada warszawianka.

Pozostało jeszcze 81% artykułu
Prawo w Polsce
Sprawa dotacji dla PiS. Czy PKW wybrnie z impasu?
Podatki
Ważny wyrok ws. prawa do ulgi przy darowiźnie od najbliższej rodziny
Konsumenci
Obniżka opłat za abonament RTV na 2025 rok. Trzeba zdążyć przed tym terminem
Nieruchomości
Dom zostawiony rodzinie w kraju nie przechodzi na własność. Sąd Najwyższy o zasiedzeniu
W sądzie i w urzędzie
Duże zmiany dla wędkarzy od 1 stycznia. Ile trzeba zapłacić w 2025 na łowiskach Wód Polskich?