Reklama

Michał Szułdrzyński: Czy Zełenski zrozumie, że Nawrocki stał się zakładnikiem Brauna i Mentzena

Lęk przed utratą głosów skrajnej prawicy definiuje politykę Karola Nawrockiego. Źle to wróży przyszłości relacji między polskim a ukraińskim prezydentem. Najważniejsze pytanie przed piątkowym spotkaniem brzmi: czy Wołodymyr Zełenski to rozumie.

Publikacja: 18.12.2025 19:00

Karol Nawrocki

Karol Nawrocki

Foto: PAP

Choć niezorientowani mogli uważać, że wybory prezydenckie wygrał Karol Nawrocki, późniejsze miesiące pokazały, że było inaczej. Tak naprawdę wybory wygrali Grzegorz Braun i Sławomir Mentzen. To oni narzucają dziś agendę polityczną w Polsce. To ich poglądy – a niekiedy po prostu idiosynkrazje – są punktem odniesienia polskiego życia publicznego. Mający dziś łącznie w sondażach 20-23 proc. politycy wzięli za zakładnika wszystkie pozostałe partie, opozycyjny PiS, ale też i obóz rządzący, a przede wszystkim prezydenta Karola Nawrockiego.

Czytaj więcej

Wołodymyr Zełenski w Warszawie. Uznał, że bardzo potrzebuje dziś Karola Nawrockiego

Karol Nawrocki głównie myśli o wyborcach Sławomira Mentzena i Grzegorza Brauna, którzy będą mu potrzebni do reelekcji

To właśnie z tego powodu Nawrocki zdecydował się zerwać z tradycją zapalania w Pałacu Prezydenckim chanukowych świec. Nie, Nawrocki nie jest sam antysemitą, ale nie chce podpaść antysemickiemu elektoratowi. Wie, że zdjęcia z rabinem, na tle chanukowego świecznika mogą mu zaszkodzić w oczach elektoratu Brauna i Mentzena, który będzie mu potrzebny za cztery i pół roku w walce o reelekcję. Zresztą od początku swej prezydentury Nawrocki robi wszystko z myślą właśnie o tej grupie wyborców. Dlatego zawetował ustawę o pomocy Ukraińcom w Polsce.

Najważniejsze pytanie przed piątkową wizytą Zełenskiego w Pałacu Prezydenckim w Warszawie brzmi, czy ukraiński przywódca rozumie, że zachowanie jego polskiego odpowiednika podyktowane jest lękiem przed reakcją najbardziej prawicowego elektoratu

Na poważniejsze starcie z elektoratem Konfederacji zdecydował się tylko dwa razy – gdy podpisał ustawę o zakazie hodowli zwierząt futerkowych i gdy odwołał spotkanie z premierem Viktorem Orbánem, z którym miał się zobaczyć przy okazji szczytu prezydentów Grupy Wyszehradzkiej. Pierwsze wynikało z faktu, że sami hodowcy zwierząt futerkowych byli zadowoleni z warunków, które zaproponował rząd Donalda Tuska. Drugie zaś – wynikało z jego niechęci do Władimira Putina. Jadąc na Kreml tuż przed planowanym spotkaniem, Orbán postawił Nawrockiego w trudnej sytuacji. Dlatego prezydent zaryzykował krytykę ze strony obu Konfederacji, nie chcąc brać udziału w procesie normalizacji Putina w Europie.

Reklama
Reklama

Dlaczego Karol Nawrocki bał się pojechać do Kijowa, by odwiedzić Wołodymyra Zełenskiego

Ale równocześnie Nawrocki nie chciał jechać do Kijowa, by spotkać się z Włodymyrem Zełenskim. Jego obecność i zdjęcia z Kijowa mogłyby być wykorzystywane przez Konfederację, jeśliby chciała mu zarzucić, że to polski prezydent jest klientem ukraińskiego. Dlatego też Nawrocki wymusił wizytę Zełenskiego w Warszawie. I dlatego musi przed nią prężyć muskuły – jak w wywiadzie dla wp.pl, gdzie prezydent opowiadał, że będzie głównie wracał do nierozwiązanych spraw z przeszłości, bo tego oczekują Polacy. Nie wiem, skąd prezydent wie, że Polacy oczekują rozliczenia zbrodni na Polakach dokonywanych przez ukraińskich nacjonalistów w czasie, gdy nie istniało ukraińskie państwo, a nie akurat czegoś innego. Pewne jest, że tego oczekują wyborcy Brauna i Mentzena.

I najważniejsze pytanie przed piątkową wizytą Zełenskiego w Pałacu Prezydenckim w Warszawie brzmi, czy ukraiński przywódca rozumie, że zachowanie jego polskiego odpowiednika podyktowane jest lękiem przed reakcją najbardziej prawicowego elektoratu i czy postawi Nawrockiego w sytuacji korzystnej czy niekorzystnej w oczach elektoratu Brauna i Mentzena.

Komentarze
Bogusław Chrabota: Psi bilans. Dlaczego Karol Nawrocki stoi po złej stronie historii?
Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk promuje Karola Nawrockiego. Sprytny plan premiera
Komentarze
Artur Bartkiewicz: O czym świadczy wpis Jacka Kurskiego uderzającego w Mateusza Morawieckiego?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: „Przełom” ws. Ukrainy? Przełom jest, ale dotyczy Niemiec
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Spróbuj tylko, Polaku, leczyć się bez pieniędzy
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama