Reklama

Bogusław Chrabota: Psi bilans. Dlaczego Karol Nawrocki stoi po złej stronie historii?

Prezydent Karol Nawrocki mniej lub bardziej szczerze staje po stronie przeszłości, a z taką strategią na dłuższą metę się nie da. Karol Nawrocki musi więc przegrać.

Publikacja: 18.12.2025 12:14

Wbrew apelom demonstrujących przed Sejmem parlament nie odrzucił weta

Wbrew apelom demonstrujących przed Sejmem parlament nie odrzucił weta

Foto: PAP/Paweł Supernak

Pozwólcie, że zacznę od metafory. Otóż wiele lat temu modne było, nie tylko w Polsce, używanie waliz podróżnych oklejonych nalepkami z różnych stron świata. Miały dowodzić, co nie zawsze wiązało się z faktami, jakim to globtroterem jest właściciel. Gdzie to bywał i co widział. W pewnym momencie nawet zaczęto produkować już gotowe walizki w ten sposób oklejone, więc idea, choć jeszcze nie moda, zeszła – nomen omen – na psy.

Na czym polega problem Karola Nawrockiego?

I tu, właśnie w tym miejscu wywodu, o „psim problemie” Karola Nawrockiego. Mam wrażenie, że koalicja całkiem niegłupio próbuje zastosować dokładnie taką figurę wobec pana prezydenta. Chce go „okleić” etykietami. Dlatego próbowano przegłosować weto w sprawie ustawy łańcuchowej, choć od początku było wiadomo, że to się nie uda. Ale – w zamyśle politycznym – właśnie o to chodziło.

Czytaj więcej

Estera Flieger: Psy na łańcuchach, karawana jedzie dalej

Głosowano głównie po to, by na stałe przylepić do prezydenckiej walizki etykietę „kat polskich psów”. To nie jest jedyna stygmatyzacja, której ofiarą stanie się gospodarz Pałacu Prezydenckiego. To nie jedyna etykieta. Za chwilę zyska kolejną „obrońcy bandziorów naciągających Polaków na kupno lipnych kryptowalut”. Chwilę później „wroga związków partnerskich”. „Nieprzyjaciela ludzi w niekonwencjonalnych związkach”, a także „zwolennika polexitu” itd. To, że decyzje mają związek z jego konserwatywnymi poglądami, wiernością wobec tradycji, o ile rzecz jasna tak jest, będzie na drugim planie. Bowiem – i to jest ważne – przylepiającym etykiety nie chodzi o dzień obecny, ale o przyszłość. O to, by walizka prezydencka była obciążona ciężarem złych skojarzeń.

Jest za tym planem rzecz jasna pewna wizja przyszłości; to nieuchronność społecznego progresu.

Reklama
Reklama

Głosowano głównie po to, by na stałe przylepić do prezydenckiej walizki etykietę „kat polskich psów”. To nie jedyna stygmatyzacja, jakiej ofiarę stanie się gospodarz Pałacu Prezydenckiego.

Czy Karol Nawrocki stoi po słusznej stronie?

Czy w istocie tak jest? Trudno mieć wątpliwości; współczesność zawsze była ostrą konfrontacją tradycji, dawnych poglądów i obyczajów z nowymi. Gdy się popatrzy na ostatnie stulecia, to progresizm wygrywał zawsze. I wszędzie. Likwidowano niewolnictwo, robotnicy wywalczali sobie prawa pracownicze, kobiety zyskiwały prawa wyborcze, dzieci osobowość w prawie. Związki homoseksualne legalność. Chyba jednak w tę stronę świat idzie, co jest jasne nawet dla rozumnych konserwatystów. Tego naprawdę nie da się zatrzymać. Można ewentualnie próbować ten proces spowolnić, aczkolwiek bez większych sukcesów.

Czytaj więcej

Karol Nawrocki zawetował tzw. ustawę łańcuchową. Wiemy, jak oceniają to Polacy

I to właśnie problem Karola Nawrockiego, a właściwie jego przyszłości. Będzie dźwigał walizę coraz mocniej obciążoną różnymi mało postępowymi albo po prostu złymi skojarzeniami. Ciężar będzie narastał, aż walizka go przeważy. Czy już o tym pomyślał?

Komentarze
Bogusław Chrabota: Donald Tusk promuje Karola Nawrockiego. Sprytny plan premiera
Komentarze
Artur Bartkiewicz: O czym świadczy wpis Jacka Kurskiego uderzającego w Mateusza Morawieckiego?
Komentarze
Jędrzej Bielecki: „Przełom” ws. Ukrainy? Przełom jest, ale dotyczy Niemiec
Komentarze
Joanna Ćwiek-Świdecka: Spróbuj tylko, Polaku, leczyć się bez pieniędzy
Komentarze
Bogusław Chrabota: Karol Nawrocki, Thomas Rose i Chanuka w pałacu
Materiał Promocyjny
Działamy zgodnie z duchem zrównoważonego rozwoju
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama