Reklama

Prawa autorskie: licencja na muzykę w zakładzie pracy

Przedsiębiorcom, którzy chcą umilać klientom czas muzyką, nie pozostaje nic innego, jak uzyskać licencję albo zrezygnować ze słuchania radia – pisze Piotr Lewandowski.

Aktualizacja: 26.02.2015 13:29 Publikacja: 26.02.2015 07:16

Prawa autorskie: licencja na muzykę w zakładzie pracy

Foto: www.sxc.hu

Wygrana o zapłatę wynagrodzeń autorskich z tytułu odtwarzania utworów z radia przez zakład fryzjerski z Wałbrzycha (wyrok Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z 29 sierpnia 2014 r., I ACa 806/14) nic nie zmienia w uprawnieniach autorów wynikających z ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (dalej PrAut). Oddalenie roszczenia Stowarzyszenia Autorów ZAiKS nie zmienia też nic w obowiązkach użytkowników odbiorników radiowych lub telewizyjnych, wykorzystywanych w działalności gospodarczej o charakterze usługowym i handlowym.

W Polsce orzeczenia sądów nie mają mocy stanowienia, nie modyfikują też obowiązującego prawa. W okręgu Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu, który rozpatrywał sprawę fryzjera, w ciągu ostatnich trzech lat sądy orzekały 14 razy odmiennie niż we wspomnianym wyroku.

Ogólnie dostępne

Zgodnie z art. 6 ust. 1 pkt 9 PrAut odtworzeniem utworu jest jego udostępnienie m.in za pomocą urządzeń służących do odbioru programu radiowego i telewizyjnego, w którym utwór jest nadawany. Art. 50 w pkt 3 wymienia m.in. odtworzenie jako odrębne pole eksploatacji utworów objęte wyłącznymi majątkowymi prawami autorskimi. Możliwość legalnego odbioru utworów uzależniona jest więc od posiadania zgody autora lub wskazania przepisu zwalniającego z obowiązku uzyskania zezwolenia. Fryzjer, zaprzeczając obowiązkowi zapłaty wynagrodzeń autorskich, powołał się na art. 24 ust. 2 PrAut. Przepis ten umożliwia posiadaczom urządzeń służących do odbioru programu odbieranie bez zezwolenia i zapłaty wynagrodzeń utwory w nich nadawane w miejscu ogólnie dostępnym, jeżeli odbiór ten nie jest połączony z osiąganiem korzyści majątkowych. Chodzi o korzyści zarówno bezpośrednie, jak i pośrednie.

Przepis określa jeden z przypadków tzw. dozwolonego użytku chronionych utworów i stanowi wyjątek od wyłącznego prawa autorskiego. W takiej sytuacji to powołujący się na niego musi udowodnić, że spełnia wymogi w nim przewidziane. Ponadto osoba ta musi udowodnić, że nie narusza normalnego korzystania z utworu lub nie godzi w słuszne interesy twórcy.

Pierwszym z warunków skorzystania z tego wyjątku jest zlokalizowanie odbiornika w miejscu ogólnie dostępnym, a więc takim, do którego dostęp ma bliżej nieokreślona liczba osób, jak np. park, ulica. Do miejsc tych zalicza się również sklepy, zakłady usługowe, w których klienci pojawiają się rotacyjnie. Taki wniosek wynika z wyroku Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej z 7 grudnia 2006 r. w sprawie SGAE przeciwko Rafael Hoteles SA (C-306/05), który zaliczył do nich również pokój hotelowy.

Reklama
Reklama

To nie polska fanaberia

Nie ma żadnej wątpliwości, że działalność fryzjera z Wałbrzycha, jak i podobnych zakładów usługowych, jest działalnością prowadzoną w ogólnie dostępnym miejscu i niewątpliwie ma charakter zarobkowy.

Doktryna prawna i orzecznictwo od kilkudziesięciu lat są zgodne, iż odtwarzanie muzyki w lokalu usługowym wpływa co najmniej pośrednio na uzyskiwane korzyści, a to poprzez zwiększenie atrakcyjności lokalu. Potwierdzają to także badania naukowe. Choć jakość świadczonych usług ma niebagatelne znaczenie, w obecnych czasach, gdy klient może wybierać spośród wielu zakładów świadczących te same usługi w podobnych cenach, o podobnej jakości, istotnym elementem wyboru są wszelkiego rodzaju czynniki pośrednie, jak dźwięk czy wystrój lokalu. Trafienie w gusty konsumenta powoduje, iż chętniej dokona on zakupu czy też skorzysta z usług konkretnego zakładu. Potwierdzeniem są coraz liczniej powstające agencje marketingowe specjalizujące się w stosowaniu wskazanych zabiegów mających za zadanie zwiększenie atrakcyjności danego lokalu dla konsumenta.

Ministerstwo Kultury w odpowiedzi z 4 lipca 2014 r. udzielonej na interpelację potwierdziło, iż w pełni uzasadnione jest pobieranie – z tytułu publicznego odbioru utworów powiązanego z komercyjną działalnością danego podmiotu – wynagrodzeń autorskich przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi, nie tylko z uwagi na brzmienie polskiej regulacji, ale także ze względu na międzynarodowe zobowiązania Polski. Rozwiązanie to nie jest więc polską fanaberią, a międzynarodowym standardem.

Ten standard wynika m.in. z art. 11 bis konwencji berneńskiej o ochronie dzieł literackich i artystycznych, której Polska jest sygnatariuszem od 1920 r., a wskazanego przepisu od 1990 r., czyli ratyfikacji aktu paryskiego konwencji z 1971 r. Przepis ten przyznaje autorom wyłączne prawo udzielania zezwoleń na publiczne rozpowszechnianie za pośrednictwem aparatów odbiorczych utworów nadanych drogą radiowo-telewizyjną, a na sygnatariuszy konwencji nakłada obowiązek zapewnienia autorom z tego tytułu co najmniej wynagrodzenia „ustalonego w braku umowy przez właściwą władzę".

Pod uwagę należy wziąć również regulacje unijne, w szczególności zawarte w dyrektywie Parlamentu Europejskiego i Rady z 22 maja 2001 r. w sprawie harmonizacji niektórych aspektów praw autorskich i pokrewnych w społeczeństwie informacyjnym, która w art. 3 ust. 1 wskazuje m.in. na obowiązek państwa członkowskiego zapewnienia autorom wyłącznego prawa do zezwalania lub zabraniania na jakiekolwiek publiczne udostępnianie ich utworów.

Niewielkie stawki

Polska zrealizowała obowiązki płynące z konwencji i dyrektywy, umożliwiając zatwierdzenie w tabelach wynagrodzeń za korzystanie z utworów lub przedmiotów praw pokrewnych przedkładanych Komisji Prawa Autorskiego (działającej przy Ministrze Kultury i Dziedzictwa Narodowego) stawek licencyjnych dla określonego rodzaju publicznego odtwarzania. Stawki wynagrodzeń autorskich za odtwarzanie utworów z radia i telewizji m.in. przez zakłady usługowe określone zostały w tabeli wynagrodzeń Stowarzyszenia Autorów ZAiKS zatwierdzonej w 2013 r. przez Komisję Prawa Autorskiego z uprawnieniem do ich pobierania przez organizacje zbiorowego zarządzania prawami autorskimi (m.in. ZAiKS) oraz pokrewnymi (ZPAV, SAWP, STOART, STL, ZASP). Stawki te są stosunkowo niskie i umożliwiają odbiór utworów i dóbr pokrewnych w dowolnych programach radiowych lub telewizyjnych przez cały miesiąc przez 24 godziny na dobę.

Reklama
Reklama

Nie jest wykluczone, że w odniesieniu do konkretnego zakładu usługowego sąd stwierdzi wystąpienie opisanych w art. 24 ust. 2 PrAut warunków umożliwiających zwolnienie z obowiązku zapłaty wynagrodzeń autorskich. Nie znaczy to jednak, że można to uznać za regułę w stosunku do każdego podmiotu. Spełnienie warunków z art. 24 ust. 2 najłatwiej będzie udowodnić takim zakładom, jak: szewcy, pralnie, naprawa AGD itp., gdzie klient przebywa tylko chwilę, zlecając usługę i odbierając ją.

Prowadzącym zakłady fryzjerskie i inne usługowe, jeśli chcą odtwarzać muzykę podczas prowadzonej działalności, pozostaje – jak w przypadku innych przedmiotów włączonych do działalności gospodarczej, legalne nabycie, a więc uzyskanie licencji na korzystanie z utworów i przedmiotów praw pokrewnych albo zrezygnowanie z odbioru radia. Podobnie będzie z innymi źródłami muzyki czy filmów, np. odbiornikiem telewizyjnym, magnetofonem, udostępnionymi klientom, tak podczas oczekiwania na usługę, jak i podczas jej świadczenia.

Opłata abonamentowa uiszczana przez posiadaczy odbiorników radiowych i telewizyjnych nie stanowi wynagrodzenia z tytułu korzystania z utworów przypadającego twórcom lub uprawnionym z praw pokrewnych. Trafia ona na rachunek Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji i w żadnym wypadku nie zwalnia z konieczności uzyskania zezwolenia na publiczne odtwarzanie utworów.

CV

Autor jest prawnikiem w Kancelarii Adwokatów i Radców Prawnych J. Małecki, M. Chmielowski, J. Grajzer s.c.

Prawo rodzinne
Sąd Najwyższy wydał ważny wyrok dla konkubentów. Muszą się rozliczyć jak po rozwodzie
Prawo karne
Wypadek na A1. Nagły zwrot w procesie Sebastiana M.
Prawo pracy
Prawnik ostrzega: nadchodzi rewolucja w traktowaniu samozatrudnionych
Zawody prawnicze
Rząd zdecydował: nowa grupa zawodowa otrzyma przywilej noszenia togi
Sądy i trybunały
Rzecznik dyscyplinarny sędziów „na uchodźstwie”. Jak minister chce ominąć ustawę
Reklama
Reklama