W Krakowie na przełomie XIX i XX w. żyło się niespiesznie, „bez niespodzianek, bez ryzyka, bez możliwości”. Ale wówczas do miasta powrócili z zagranicznych wojaży m.in. Stanisław Wyspiański, Lucjan Rydel i Stanisław Przybyszewski. Swe erotyki publikował Kazimierz Przerwa-Tetmajer. To m.in. za sprawą tych twórców nastała epoka Młodej Polski, ożywczy nurt w sztuce i literaturze. W takiej atmosferze przyszło dorastać siostrom Pareńskim – dziewczętom z jednego z salonów artystycznych ówczesnego Krakowa.
Wesele w Bronowicach
Jesienią 1900 r. wydarzeniem towarzyskim w konserwatywnym grodzie Kraka był ślub poety Lucjana Rydla z chłopką Jadwigą Mikołajczykówną. Co prawda nie on pierwszy popełniał taki mezalians, wcześniej bowiem starszą siostrę Jadwigi – Annę – poślubił Włodzimierz Tetmajer. Wszystko to działo się na fali tzw. chłopomanii, bratania się z ludem, ale warto zaznaczyć, że panny owe były posażne i urodziwe. Ślub odbył się 20 listopada w kościele Mariackim, a uroczystości weselne trwały trzy dni – głównie w Bronowicach, w posiadłości starszego z braci Tetmajerów. Takie wesele to świetna okazja, by pokazać światu swoje córki „na wydaniu”.
Czytaj więcej
Każda premiera arcydramatu jest wydarzeniem, tym bardziej w Krakowie i Starym Teatrze. Adaptacją arcydzieła żegna się z narodową sceną Jan Klata.
W jednym z listów Antonina Domańska (autorka powieści dla młodzieży, np. „Historia żółtej ciżemki”) pisała: „Pareńska suknie z Paryża sprowadza, bo jakże bez niej coś dziać się tutaj śmiało! A kim jest Pareńska dla Lucka – tylko znajomą. JA – jego ciotką, więc kto tam być powinien: ona czy ja?”. Zjawiły się obie, a Eliza Pareńska na przyjęcie zabrała ze sobą dwie córki: 16-letnią Marię i 14-letnią Zofię (najmłodsza, Eliza, miała wówczas lat 12). W progu bronowickiej chaty niemal całe wesele przestał nie kto inny, jak Stanisław Wyspiański, który nie był skory do zabawy. Miał za to czas, by obserwować weselników, przysłuchiwać się ich rozmowom, podpatrywać flirtujących. A że na uroczystościach pojawiła się ówczesna śmietanka towarzyska Krakowa, literacki materiał tworzył się sam. „W którymś momencie tego wieczoru jego wzrok padł na wiszącą na ścianie kopię Matejkowskiego »Wernyhory«. Jak by to było, gdyby tak Wernyhora zszedł nagle z obrazu i stanął w izbie? Tak narodziła się myśl, a za nią kolejne, które zaczęły układać się w jego głowie. I podobnie jak dwa lata wcześniej zobaczył »Warszawiankę« w salonie »zacnej« Leontyny Bochenkówny, teraz u Tetmajera zobaczył swoje »Wesele«”.
Dlaczego, chcąc przybliżyć czytelnikom burzliwe życiorysy sióstr Pareńskich, przywołuję owo zdarzenie? Otóż Wyspiański – obok innych znanych postaci z krakowskiego towarzystwa (m.in. Rudolf Starzewski jako Dziennikarz, Antonina Domańska jako Radczyni, Kazimierz Przerwa-Tetmajer jako Poeta) – sportretował w swym dramacie dwie panny z Wielopola: Marynę i Zosię.