Czytaj za 9 zł miesięcznie!
Aktualizacja: 06.11.2016 15:50 Publikacja: 06.11.2016 13:58
Foto: Bloomberg
Rynek akcji rzadko się myli. Przynajmniej w przypadku wyborów prezydenckich w USA. Jeśli w okresie trzech miesięcy przed wyborami indeks S&P 500 rośnie, to zwykle wygrywa kandydat partii rządzącej. Jeśli spada, to przegrywa. Od 1928 r. sprawdziło się to aż w 86 proc. Próżno szukać takiej dokładności w renomowanych ośrodkach badawczych czy wśród uniwersyteckich ekspertów. Ta prawidłowość sprawdziła się przy okazji wszystkich wyborów prezydenckich od 1984 r. I tak w 2012 r. demokrata Barack Obama został wybrany na drugą kadencję, wygrywając z republikaninem Mittem Roomneyem, a S&P 500 wzrósł w przedwyborczych trzech miesiącach o 2,5 proc. W pamiętnym roku 2008 John McCain, kandydat rządzących w Białym Domu republikanów, przegrał z Obamą, a S&P 500 stracił w przedwyborczych miesiącach 19,5 proc. W 2000 r., gdy giełda odczuwała skutki pęknięcia bańki internetowej, wiceprezydent Al Gore przegrał z George'em W. Bushem, a w 2004 r., gdy S&P 500 rósł na fali przedkryzysowego boomu, Bush pokonał demokratę Johna Kerry'ego. Bill Clinton zwyciężył z Bushem seniorem w 1992 r., gdy S&P 500 tracił, i z Bobem Dole'em w 1996 r., gdy na giełdzie była dobra koniunktura. Jeśli ta prawidłowość ma się sprawdzić w tym roku, to Hillary Clinton powinna wygrać w cuglach z Donaldem Trumpem. S&P 500, Dow Jones Industrial i Nasdaq biją bowiem rekord za rekordem.
Liczbę ofert ratują firmy z NewConnect, a wartość – Żabka. W tle jednak widać dużą niemoc polskiego rynku IPO. Jaki będzie 2025 rok?
Analitycy spodziewają się w przyszłym roku ożywienia na rynku M&A, którego początkowe oznaki już dostrzegają.
Odsetek osób mających dostęp do informacji poufnych, kupujących akcje spadł w USA do poziomu najniższego od kilkunastu lat. Sprawdziliśmy, jak wygląda sytuacja na rodzimym rynku. Wnioski nie napawają optymizmem.
W pierwszych minutach wtorkowego handlu na warszawskiej giełdzie aktywniejszą stroną byli sprzedający, co przełożyło się na korektę głównych indeksów.
Bank wspiera rozwój pasji, dlatego miał już w swojej ofercie konto gamingowe, atrakcyjne wizerunki kart płatniczych oraz skórek w aplikacji nawiązujących do gier. Teraz, chcąc dotrzeć do młodych, stworzył w ramach trybu kreatywnego swoją mapę symulacyjną w Fortnite, łącząc innowacyjną rozgrywkę z edukacją finansową i udostępniając graczom możliwość stworzenia w wirtualnym świecie własnego banku.
W porównaniu z bardzo udanym pod względem stóp zwrotu poprzednim tygodniem, w poniedziałek wyraźnie osłabł zapał do zakupów na warszawskiej giełdzie.
Rafał Trzaskowski zachwycił swoich sympatyków rozmową po francusku z Emmanuelem Macronem. Jednak w kontekście kampanii, która miała odczarować jego elitarny wizerunek, pojawia się pytanie, czy to nie oddala go od przeciętnego wyborcy.
- Mam nadzieję, że Polska jest lepiej przygotowana od Rumunii do kampanii przed wyborami prezydenckimi. Przed nami dużo pracy w kwestii edukacji - mówiła w rozmowie z Michałem Kolanką Magdalena Wilczyńska, Dyrektorka Pionu Ochrony Informacyjnej Cyberprzestrzeni NASK.
Od czasu zwycięstwa Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich, wartość majątku najbogatszego człowieka na świecie poszybowała w górę. Dodatkowym bodźcem była nowa wycena udziałów w SpaceX i wzrost kursu akcji Tesli.
Elon Musk zyskuje stanowisko w rządzie Donalda Trumpa, ale to nie wszystkie plusy pomocy przyszłemu które otrzymuje najbogatszy człowiek na świecie. Teraz dodatkowo akcje Tesli osiągnęły rekordową wartość.
Głosy młodych Polaków doprowadziły przed rokiem do tego, że powstał rząd Donalda Tuska. Dziś młodzi wyborcy nie są już tak entuzjastycznie nastawieni do Koalicji Obywatelskiej – pokazuje badanie, którego wyniki poznała „Rzeczpospolita”.
Silna Europa i silne relacje transatlantyckie byłyby wzmocnieniem dla Donalda Trumpa. Zaś słaba Unia, skonfliktowana z Trumpem, będzie na rękę jego największym rywalom, czyli Moskwie i Pekinowi – analizuje politolog prof. Tomasz Grzegorz Grosse.
Wyłaniają się zarysy planu Donalda Trumpa zakończenia wojny na Ukrainie - pisze "Wall Street Journal". Trump chciałby, aby to europejskie wojska nadzorowały zawieszenie broni.
Prezydent elekt Donald Trump powiedział w wywiadzie dla magazynu "Time", że „bardzo stanowczo nie zgadza się z wysyłaniem amerykańskich rakiet setki mil w głąb Rosji".
Masz aktywną subskrypcję?
Zaloguj się lub wypróbuj za darmo
wydanie testowe.
nie masz konta w serwisie? Dołącz do nas