Reżyser Joseph Kosinski oraz producent Jerry Bruckheimer schodzą z przestworzy na wyścigowe tory i tworzą obraz, który ma jeszcze wzmocnić pozycję F1 w popkulturze. Ekipa filmowa jest obecna na torach podczas niektórych Grand Prix, właściwie jako jedenasty zespół w stawce. Wsparciem i radami służą wszyscy, na czele z Lewisem Hamiltonem czy ekipą Mercedes.
To właśnie jeden z największych zespołów przygotował na potrzeby filmu specjalne samochody: przebudowane auta Formuły 2 (nie da się zorganizować szybszych i bardziej zbliżonych maszyn do F1). Za kierownicą zasiadają nie tylko kaskaderzy, ale także odtwórca głównej roli, czyli Brad Pitt.
Czytaj więcej
Wiek to tylko liczba – tę maksymę, przypisywaną arcymistrzowi tenisa Rogerowi Federerowi, w świecie motorsportu realizuje Fernando Alonso. Największe sukcesy dwukrotnego mistrza świata Formuły 1 zdążyły pokryć się grubą warstwą kurzu, ale dobiegający 42. urodzin Hiszpan przeżywa właśnie drugą, jeśli nie trzecią młodość.
– Jesteśmy w to zaangażowani od dawna – zdradza Toto Wolff, szef zespołu Mercedes. – Po pierwszych rozmowach wysłaliśmy Brada [Pitta] do szkoły wyścigowej we Francji, gdzie przeszedł całe szkolenie w wyścigówkach, od Formuły 4 wzwyż. Próbujemy też pomagać z fabułą. Lewis [Hamilton] jest producentem wykonawczym i dba o jak najwyższy poziom realizmu. To chyba Fred [Frédéric Vasseur, szef Ferrari] wpadł na pomysł, żeby wykorzystać samochód F2 i przerobić go tak, by wyglądał jak auto F1. Udostępniliśmy też nasze projekty garażu i stanowiska dowodzenia.
Weteran po latach przerwy wraca na wyścigowe tory
Podczas lipcowej GP Wielkiej Brytanii fikcyjny zespół znalazł swoje miejsce w alei serwisowej, pomiędzy garażami Ferrari i Mercedesa. W czarno-złotych barwach APX GP jeździ grany przez Pitta weteran Sonny Hayes, który po wielu latach przerwy wraca na wyścigowe tory. Jego zespołowym partnerem jest utalentowany młodzieniec Joshua Pearce, w którego wciela się Damson Idris.