Lewiatan publikuje dziś dziesiątą już Czarną Listę Barier dla rozwoju przedsiębiorczości. Coraz dłuższą...
Wciąż rosnąca objętość listy jest dla nas frustrująca. Mimo to będziemy ją tworzyć, ponieważ to jedyny dokument, który kompleksowo pokazuje, jakie przepisy ograniczają przedsiębiorczość i co się zmienia na gorsze lub na lepsze. Wypełniamy zadanie administracji, która powinna robić rozliczenia z wprowadzanej legislacji. Bardzo nas boli, że po 23 latach od transformacji nie dorobiliśmy się pewnych standardów zachowań. Przede wszystkim dobrego systemu stanowienia prawa dostosowanego do systemu demokratycznego. W pełni opartego na konsultacjach społecznych z obywatelami oraz realnych ocenach skutków regulacji przed i po wprowadzeniu prawa.
Może przedsiębiorcy chcą za dużo? Nie zawsze interes biznesu, musi pokrywać się z interesem innych.
Nie chodzi o to, by ustawy były pisane pod dyktando zdefiniowanej grupy interesów, ale o to, by nasze opinie były w ogóle brane pod uwagę. To my, przedsiębiorcy, potem to prawo stosujemy i ponosimy konsekwencje ułomności przepisów. Warto, by podczas konsultacji społecznych legislator potrafił nas przekonać swoimi argumentami, a my jego swoimi. Ale problem polega na tym, że brakuje chęci podjęcia prawdziwego dialogu, głos opinii publicznej w procesie stanowienia prawa jest lekceważony, obywatele i przedsiębiorcy mają poczucie, że wszystko dzieje się poza nimi. Brak zaufania do państwa, brak społeczeństwa obywatelskiego, wiele nas wszystkich kosztuje.
Kolejne rządy są głuche na wasze postulaty?