W ciągu zaledwie kilku dni od ogłoszenia decyzji Rady Polityki Pieniężnej o obniżce stóp aż o 0,75 pkt proc. krajowa waluta straciła to, co udało się jej wypracować w trakcie trwających od wiosny zwyżek. O ile jeszcze z początkiem września za jedno euro płacono 4,46 zł, o tyle w minionym tygodniu kosztowało już nawet o 20 groszy więcej.
Jeszcze więcej polska waluta straciła do dolara, który jest aktualnie wyceniany na rynku po ok. 4,35 zł, podczas gdy tuż przed wrześniową obniżką stóp było to ponad 20 groszy mniej, a z końcem lipca za amerykańską walutę płacono przez moment nawet poniżej 4 zł. Warto zauważyć, że w przypadku dolara złotemu nie pomagały także czynniki globalne, czyli powrót do łask amerykańskiej waluty, co przełożyło się na jej siłę względem pozostałych walut.
Pod presją stóp
Rynek już zdążył otrząsnąć się po zaskakującym cięciu stóp, co nieco ustabilizowało notowania krajowej waluty w ostatnich dniach. – Złoty w ubiegłym tygodniu otrzymał bardzo silny cios od NBP, który przez pewien czas będzie jeszcze odczuwalny. Na domiar złego w tym tygodniu pojawił się kolejny od dolara, który rósł przez wyższe ceny ropy i pogorszenie perspektyw inflacji. O ile na świecie zbliżamy się powoli do zakończenia cyklu podwyżek stóp, na co wskazał także Europejski Bank Centralny, o tyle jednak inne władze monetarne są dalekie od łagodzenia polityki w przeciwieństwie do RPP. To w średnim terminie będzie ciążyć złotemu, choć władze przed wyborami mogą próbować łagodzić skalę tego zjawiska – wskazuje Rafał Sadoch, analityk BM mBanku.
Czytaj więcej
Decyzja RPP o obniżce stóp procentowych aż o 75 pkt bazowych mocno uderzyła w naszą walutę. Sytuacja nieco poprawiła się w środę za sprawą szefa PFR Pawła Borysa.