Szczyt UE bez przełomu

Unijny szczyt nie znalazł cudownych recept na rozwiązanie kryzysu i ożywienie gospodarki

Publikacja: 25.05.2012 02:12

Szefowie Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van Rompuy optymizmem n

Szefowie Komisji Europejskiej José Manuel Barroso i Rady Europejskiej Herman Van Rompuy optymizmem nie tryskali

Foto: AP

Korespondencja z Brukseli

– Nie spodziewałam się decyzji. To był test pokazujący nowy układ sił w Europie – mówi „Rz" Benedicta Marzinotto, ekspertka brukselskiego ośrodka

Bruegel. Decyzje mogą zapaść pod koniec czerwca, na szczycie formalnym. Zaletą nieformalnego spotkania unijnych przywódców w środę późnym wieczorem była natomiast otwarta dyskusja na tematy, o których wcześniej głośno nie debatowano: euroobligacjach i tzw. unii bankowej.

W pierwszej sprawie postępów nie będzie. Jasno przeciw wspólnym papierom dłużnym wypowiedziały się Niemcy, Finlandia i Holandia. – Krótko o tym rozmawialiśmy. Opinie różnych krajów szły w różnych kierunkach – relacjonował potem Herman Van Rompuy, szef Rady Europejskiej. Uczestnicy spotkania wyszli z przekonaniem, że dalszych kroków na razie nie będzie.

Większe są szanse na zyskanie poparcia dla unii bankowej. Choć przeciwko stworzeniu prawdziwie europejskiego sektora bankowego, ze wspólnym nadzorem i wspólnymi gwarancjami depozytów, wypowiada się zdecydowanie Wielka Brytania. Na szczyt unijny w czerwcu zostaną przygotowane konkretne propozycje właśnie dotyczące unii bankowej.

Zamiast euroobligacji

W przeciwieństwie do odległego w czasie projektu euroobligacji zmniejszenie ryzyka działalności banków mogłoby w istotny sposób przyczynić się do uspokojenia nastrojów na rynkach. Dziś bowiem to niedokapitalizowany sektor bankowy, z portfelami pełnymi toksycznych obligacji rządowych, przyprawia o ból głowy inwestorów i polityków.

Na razie programy ratunkowe mają charakter narodowy, choć skala działania i profil inwestycji wielu instytucji finansowych jest paneuropejski. „Potrzebny jest Europejski Fundusz Gwarantowania Depozytów. Oceniamy, że dla zabezpieczenia 35 największych banków europejskich powinien on dysponować kwotą do 55 mld euro" – piszą w analizie eksperci Center for European and Policy Studies w Brukseli. Taki fundusz mógłby na poziomie europejskim decydować o pomocy czy likwidacji poszczególnych banków. Temu zdecydowanie sprzeciwia się Londyn, który chce zachowania autonomii swojego City – centrum finansowego Europy.

Nic o Grecji

Unijny szczyt nie miał w programie problemu greckiego i faktycznie niewiele o nim dyskutował. – Co można nowego zrobić w tej sprawie? Zastanawiają się tylko, co powiedzieć dziennikarzom – mówił w kuluarach obrad dyplomata jednego z państw UE. Faktycznie na zakończenie szczytu rozdano dziennikarzom kartkę zawierającą siedem zdań na temat

Grecji. Tekst przypomina o przekazanej już temu krajowi ogromnej kwocie pomocy prawie 150 mld euro i zawartych porozumieniach.

– Chcemy, żeby Grecja pozostała w strefie euro, respektując podjęte zobowiązania – brzmi fragment oświadczenia strefy euro. Zdanie to jak mantra jest powtarzane od kilku dni, choć towarzyszą mu nieoficjalne informacje o prowadzonych na poważnie analizach wyjścia Grecji ze strefy euro i konieczności przygotowania się na taką ewentualność.

– Na razie naprawdę nic nowego nie da się w tej sprawie zrobić. Tym razem przyszłość zależy wyłącznie od Greków i od tego, co zdecydują w drugiej turze wyborów – mówi Benedicta Marzinotto.

Zbyt wolne działanie

Powolne dochodzenie Unii Europejskiej do kompromisów i brak zdecydowanych działań coraz mniej przystają do dynamiki kryzysu. – Sposób podejmowania decyzji podważa zaufanie publiczne. Co kilka tygodni unijni przywódcy zjeżdżają się na kolejny kryzysowy szczyt, gdzie uzgadniają kolejne tymczasowe działania. Drzewo chyli się ku upadkowi, a my za każdym razem przycinamy po jednym liściu – powiedział wczoraj Nick Clegg, brytyjski wicepremier.

Podobnego zdania są rynki, które coraz niżej wyceniają europejską walutę. Wczoraj euro taniało trzeci dzień z rzędu i kosztowało już tylko minimalnie powyżej 1,25 dolara, najmniej od prawie dwóch lat. Inwestorzy martwią się Grecją – najnowszy raport Citibanku ocenia, że kraj ten może wyjść ze strefy euro 1 stycznia 2013 roku.

Hiszpania obciążona złymi długami swoich banków może być następna w kolejce do proszenia o pomoc strefę euro i MFW.

Monsieur Non

Hollande to Monsieur Non – udowadnia berliński „Tagesspiegel", nawiązując do określania Madame Non, którym posługiwano się we Francji w odniesieniu do Angeli Merkel. Francois Hollande, podobnie jak na początku swej kadencji Nicolas Sarkozy, nie ma dobrej prasy w Niemczech. Mnożą się opinie, że nowemu prezydentowi „la grande nation" – jak nieco ironicznie nazywa się za Odrą Francję – zależy szczególnie na uzyskaniu przez Paryż większego niż obecnie znaczenia w relacjach z Berlinem. Nie brak głosów, że Hollande zmieni ton po czerwcowych wyborach do Zgromadzenia Narodowego i sukcesie swej partii socjalistycznej.

—p.jen.

Korespondencja z Brukseli

– Nie spodziewałam się decyzji. To był test pokazujący nowy układ sił w Europie – mówi „Rz" Benedicta Marzinotto, ekspertka brukselskiego ośrodka

Pozostało 96% artykułu
Finanse
Najwięksi truciciele Rosji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Finanse
Finansowanie powiązane z ESG to korzyść dla klientów i banków
Debata TEP i „Rzeczpospolitej”
Czas na odważne decyzje zwiększające wiarygodność fiskalną
Finanse
Kreml zapożycza się u Rosjan. W jeden dzień sprzedał obligacje za bilion rubli
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Finanse
Świat więcej ryzykuje i zadłuża się. Rosną koszty obsługi długu