Na szczycie NATO w Hadze w czerwcu 2025 roku zapadła decyzja, że kraje Sojuszu mają przeznaczać na obronność nie 2 proc. PKB, jak postulowano dotychczas, tylko 5 proc. PKB, przy czym 3,5 proc. PKB ma być wydawane bezpośrednio na zwiększenie potencjału obronnego (1,5 proc. PKB należy przeznaczać na ochronę infrastruktury, innowacje i inne potrzeby związane z szeroko rozumianym bezpieczeństwem).
Jak premier Hiszpanii uzasadniał to, że jego kraj nie wyda 5 proc. PKB na obronność?
Trump od dawna postulował, by europejscy sojusznicy USA z NATO zwiększyli wydatki na obronność, sugerując, że Europa oszczędza na wydatkach na ten cel, licząc na to, że bezpieczeństwo zagwarantują jej Stany Zjednoczone. Tymczasem Trump w czasie kampanii wyborczej przed wyborami prezydenckimi w USA w 2024 roku zasugerował, że USA mogłyby nie obronić przed atakiem Rosji tych sojuszników, których wydatki na siły zbrojne nie osiągają postulowanego przez NATO poziomu.
Wydatki na obronność w państwach NATO
Podczas szczytu w Hadze jedynym państwem, które nie zgodziło się na zwiększenie wydatków na obronność do 5 proc. PKB była Hiszpania. Premier tego kraju Pedro Sánchez tłumaczył, że taki poziom wydatków na siły zbrojne byłby „niezgodny z hiszpańską wizją świata” oraz niespójny z koncepcją państwa opiekuńczego. Sánchez mówił też, że ważniejsza od wysokości nakładów na obronność jest ich efektywność.
Czy istnieje procedura usuwania sojusznika z NATO?
Członek NATO może opuścić Sojusz – o czym stanowi artykuł 13 Traktatu Północnoatlantyckiego – notyfikując decyzję w tej sprawie Stanom Zjednoczonym, które są depozytariuszem Traktatu. Do opuszczenia sojuszu przez jego członka dochodzi rok po takiej notyfikacji. Procedura ta zaczęła obowiązywać po 20 latach obowiązywania Traktatu. Traktat nie przewiduje natomiast procedury usuwania członków NATO przez inne państwa Sojuszu.