Z przedstawionego w tym tygodniu raportu Najwyższej Izby Kontroli wynika, że co piąty egzaminator pomylił się przy sprawdzaniu matur. Badając tę kwestię, NIK wzięła pod lupę działalność Okręgowej Komisji Egzaminacyjnej w Poznaniu w latach 2021–2024. Lawinowo wzrosła nie tylko liczba wniosków o wgląd do prac, ale też tych o weryfikację ich wyników; w poznańskim OKE 40 proc. tych drugich kończyło się koniecznością zmiany świadectwa dojrzałości na korzyść samych zainteresowanych. W całym kraju dotyczyło to 25 proc. takich przypadków. Dla wielu maturzystów zaniżenie oceny mogło oznaczać straconą szansę na studia – unaoczniono w raporcie.
Ekspertów wnioski płynące z kontroli nie dziwią, choć przyznają, że szokować może ich skala. Dr Jeannette Słaby, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 im. Jana Brzechwy w Goleniowie i egzaminatorka–weryfikatorka w poznańskiej OKE mówi jasno: system wymaga pilnej naprawy.
Czytaj więcej
Co piąty egzaminator pomylił się przy sprawdzaniu matur, wynik co czwartej matury został skuteczn...
– Moim zdaniem nie można dziś powiedzieć, że egzaminatorzy „oblali egzamin”. Problem jest znacznie głębszy i bardziej złożony. W przeszłości były próby usprawnienia systemu – przyznano egzaminatorom podwyżki – ale bez zmiany podejścia do tej pracy, zmieni się niewiele – mówi.
Raport NIK o błędach przy ocenianiu matur. „Wielu nauczycieli rezygnuje, bo to cztery weekendy wyjęte z życia”
Dyrektorka zwraca uwagę również na to, o czym alarmowała NIK: na egzaminatorach ciąży odpowiedzialność za przyszłość uczniów, ale tym nieprzygotowanym trudno działać. A szkolenia dla nich organizowane dr Słaby uważa za zbyt krótkie.