Reklama

Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.

Sąd odrzucił pozwy żony i ojca Sebastiana M., oskarżonego o spowodowanie tragicznego wypadku na autostradzie A1 - informuje "Fakt". Rodzina domagała się ogromnego zadośćuczynienia za skutki hejtu.

Publikacja: 07.09.2025 11:57

Wypadek na A1. Sąd zdecydował ws. pozwów rodziny Sebastiana M.

Foto: materiały policji

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są kluczowe decyzje sądu dotyczące pozwów rodziny Sebastiana M.?
  • Dlaczego żona Sebastiana M. złożyła pozew przeciwko portalowi Wykop.pl?
  • W jaki sposób poznański sąd odniósł się do pozwów rodziny Sebastiana M.?
  • Jakie były okoliczności zatrzymania Sebastiana M. na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich?
  • Co wydarzyło się 16 września 2023 roku na autostradzie A1?

Jak informowały media, pozew o ochronę dóbr osobistych, przeprosiny i zapłatę 500 tys. zł wraz z ustawowymi odsetkami do poznańskiego sądu wniosła Fundacja Freedom-24, działająca w imieniu małżonki Sebastiana M. Pozwanym był popularny portal Wykop.pl, od którego powódka domagała się również ujawnienia "wszystkich numerów IP osób i danych osób logujących się na portalu, które ujawniały i udostępniały zdjęcia, które nie zostały opublikowane".

Co zawierał pozew żony Sebastiana M.

„W dniu 16 września 2024 r. na autostradzie A1 miał miejsce wypadek, w którym brał udział mój mąż Sebastian M. W związku z przeprowadzonymi czynnościami został zwolniony do domu. W ciągu następnych kilku dni na portalu wykop.pl wszyscy bezkarnie umieszczali zarówno opis całej rodziny, jak również nazywano powódkę żoną mordercy, zabójcami, ujawniono prywatne zdjęcia z wesela, na których był wizerunek M. [rodziców Sebastiana M., jego żony] oraz inni goście” – brzmiał fragment pozwu żony Sebastiana M.

W uzasadnieniu kobieta podniosła, że ujawnienie jej wizerunku i danych osobowych doprowadziło do hejtu w mediach społecznościowych oraz na profilach klinik, z którymi współpracowała jako stomatolog. Przez to – jak twierdziła – straciła zaufanie klientów, a kilku kontrahentów zrezygnowało ze współpracy z nią. Kobieta zapewniła, że uzyskane zadośćuczynienie zostanie przekazane na cele charytatywne.

Dziennik „Fakt” zwracał wówczas uwagę, że kwota zadośćuczynienia, której domaga się żona Sebastiana M. jest o wiele wyższa niż kwota, jaką otrzymali bliscy rodziny, która zginęła w wypadku na A1.

Reklama
Reklama

Co więcej, do poznańskiego sądu trafił jeszcze inny pozew o ochronę dóbr osobistych i zapłatę. Stroną powodową była firma ojca Sebastiana M. Kwota żądanego zadośćuczynienia to aż milion złotych.

Jak informuje „Fakt”, niemal od początku poznański sąd domagał się uzupełnienia braków formalnych dotyczących pisma. Działająca w imieniu rodziny Sebastiana Majtczaka fundacja tego jednak nie zrobiła. Doszło do zwrócenia pozwu. Te decyzje, z racji braku działania powodów, uprawomocniły się – jedna 7 listopada 2024 r., a kolejna 21 czerwca 2025 r. To oznacza, że z powodu braków formalnych nie wszczęto postępowania w tych sprawach.

Czytaj więcej

Wypadek na A1. Rodzina Sebastiana M. żąda olbrzymich pieniędzy za skutki hejtu

Śmiertelny wypadek na autostradzie A1. Jak Sebastian M. unikał odpowiedzialności

Przypomnijmy, iż do wypadku na A1 koło Sierosławia (woj. łódzkie) doszło 16 września 2023 r. Pędzące co najmniej 253 km/h sportowe BMW M850i, które prowadził 31-letni wtedy łódzki przedsiębiorca Sebastian M., uderzyło w tył osobowej kii przewożącej trzyosobową rodzinę. Kia uderzyła w barierki energochłonne i stanęła w płomieniach. Śmierć na miejscu ponieśli młodzi małżonkowie oraz ich 5-letni syn.

Policja, która przybyła na miejsce, zbadała kierowcę na zawartość alkoholu oraz środków odurzających, ale go nie zatrzymała. Początkowo twierdziła, że kierowca kii uderzył w barierę „z niewyjaśnionych przyczyn”, w komunikatach nie wspominała, że uczestnikiem wypadku było także inne auto. Zmieniła zdanie dopiero po tym, jak w mediach społecznościowych opublikowane zostało nagranie z wideorejestratora dowodzące, że bmw prawdopodobnie zahaczyło o kię.

Kilka dni po upublicznieniu nagrania z momentu wypadku Sebastian M. opuścił Polskę. Był poszukiwany czerwoną notą Interpolu. Okazało się, że najpierw wyjechał do Niemiec, a potem do Zjednoczonych Emiratów Arabskich, gdzie w październiku 2023 r. został zatrzymany. Od tego czasu Polska czyniła starania o jego ekstradycję. Mimo to mężczyzna został zwolniony z aresztu za kaucją i – według medialnych doniesień – uzyskał tzw. złotą wizę w ZEA, dającą mu status rezydenta.

Reklama
Reklama

W styczniu 2025 r. sąd w Dubaju stwierdził nieprawomocnie, że ekstradycja jest prawnie dopuszczalna. W połowie maja minister sprawiedliwości ZEA wyraził na nią ostateczną zgodę.

23 maja Sebastian M. został zatrzymany na terenie ZEA we współpracy z polską policją. Komenda Główna Policji informowała, że próbował się tam ukrywać, zmieniał miejsca zamieszkania, samochody, a nawet maskował się ubiorem. Trzy dni później, 26 maja Sebastian M. został sprowadzony do kraju i przetransportowany do jednego z aresztów śledczych na terenie Śląska. Nazajutrz mężczyzna usłyszał zarzut spowodowania wypadku drogowego ze skutkiem śmiertelnym.

W połowie lipca prokurator skierował do Sądu Rejonowego w Piotrkowie Trybunalskim akt oskarżenia przeciwko Sebastianowi M. Mężczyźnie grozi 8 lat pozbawienia wolności. Proces ma ruszyć we wrześniu. 

Czytaj więcej

Sebastian M. pozostanie w areszcie. Jest decyzja sądu

Z tego artykułu się dowiesz:

  • Jakie są kluczowe decyzje sądu dotyczące pozwów rodziny Sebastiana M.?
  • Dlaczego żona Sebastiana M. złożyła pozew przeciwko portalowi Wykop.pl?
  • W jaki sposób poznański sąd odniósł się do pozwów rodziny Sebastiana M.?
  • Jakie były okoliczności zatrzymania Sebastiana M. na terenie Zjednoczonych Emiratów Arabskich?
  • Co wydarzyło się 16 września 2023 roku na autostradzie A1?
Pozostało jeszcze 92% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Podatki
Skarbówka ostrzega uczniów i studentów przed takim „dorabianiem"
Sądy i trybunały
Awantura na posiedzeniu Trybunału Stanu. „Proszę zdjąć togi i tam siąść"
Prawo karne
„Szon patrole” to nie zabawa. Prawnicy mówią, co i komu za nie grozi
Rzecz o prawie
Joanna Parafianowicz: Rynkowe rozterki adwokatów
Sądy i trybunały
TSUE wydał ważny wyrok w sprawie tzw. neo-sędziów i Izby Kontroli Nadzwyczajnej
Reklama
Reklama