Johnson: Punkt zwrotny epidemii. Wprowadzamy nowe ograniczenia

Premier Wielkiej Brytanii ogłosił wprowadzenie nowych restrykcji, których celem jest ograniczenie rozprzestrzeniania się koronawirusa SARS-CoV-2. Boris Johnson zapewnił przy tym, że szkoły i uniwersytety będą działały w trybie tradycyjnym, a ci, którzy nie mogą wykonywać obowiązków służbowych zdalnie, mogą chodzić do pracy.

Aktualizacja: 22.09.2020 13:51 Publikacja: 22.09.2020 13:35

Johnson: Punkt zwrotny epidemii. Wprowadzamy nowe ograniczenia

Foto: AFP

zew

Przemawiając w parlamencie szef brytyjskiego rządu powiedział, że kroki podjęte na początku epidemii pozwoliły uniknąć katastrofy. - Wiedzieliśmy, że druga fala koronawirusa to realne zagrożenie - dodał. Z przykrością poinformował, że kraj dotarł do "punktu zwrotnego". - Miesiąc temu dziennie notowaliśmy ok. tysiąca nowych zakażeń, dziś prawie cztery razy więcej - podkreślił.

Zastrzegł, że nie wynika to z większej liczby przeprowadzanych testów i poinformował, że przeciwciała posiada ok. 8 proc. populacji, a liczba pacjentów z COVID-19 przyjmowanych do szpitali w okresie dwutygodniowym wzrosła ponad dwukrotnie.

- Musimy działać - oświadczył Boris Johnson, ogłaszając nowe restrykcje, które będą obowiązywały w Anglii. - To nie jest powrót całkowitej blokady - zastrzegł. Zapewnił, że szkoły i uniwersytety będą działać normalnie.

- Prosimy pracowników biurowych o pracę zdalną, jeśli jest możliwa - powiedział premier. Ogłosił, że puby, bary i restauracje będą musiały być zamykane o godz. 22:00 i - nie licząc lokali oferujących jedzenie na wynos - będą mogły serwować posiłki i napoje wyłącznie osobom siedzącym przy stolikach.

Pracownicy sklepów będą musieli nosić maseczki ochronne. Obowiązek zasłaniania ust i nosa obejmie też osoby korzystające z taksówek oraz pracowników i klientów lokali gastronomicznych. Mandaty za brak maseczki wzrosną do 200 funtów.

Dla sektora handlowego, rozrywkowego i turystycznego zalecenia związane z COVID-19 staną się obowiązkowe. Łamiące nakazy przedsiębiorstwa będą mogły być zamykane.

W weselach będzie mogło uczestniczyć nie więcej niż 15 osób, w pogrzebach - maksymalnie 30.

Planowane na 1 października rozmrożenie działalności sal konferencyjnych i wystawowych oraz powrót dużych imprez sportowych z udziałem publiczności zostają wstrzymane.

Premier zastrzegł, że jeśli wskaźnik reprodukcji wirusa (R) nie spadnie poniżej 1, rząd zastrzega sobie prawo wprowadzenia surowszych ograniczeń. Johnson zapewnił, że nie chce, by do tego doszło.

Nowe zasady dotyczą Anglii. Władze Szkocji, Walii i Irlandii Północnej mają prawo samodzielnie wprowadzać przepisy związane z epidemią koronawirusa.

Przemawiając w parlamencie szef brytyjskiego rządu powiedział, że kroki podjęte na początku epidemii pozwoliły uniknąć katastrofy. - Wiedzieliśmy, że druga fala koronawirusa to realne zagrożenie - dodał. Z przykrością poinformował, że kraj dotarł do "punktu zwrotnego". - Miesiąc temu dziennie notowaliśmy ok. tysiąca nowych zakażeń, dziś prawie cztery razy więcej - podkreślił.

Zastrzegł, że nie wynika to z większej liczby przeprowadzanych testów i poinformował, że przeciwciała posiada ok. 8 proc. populacji, a liczba pacjentów z COVID-19 przyjmowanych do szpitali w okresie dwutygodniowym wzrosła ponad dwukrotnie.

Diagnostyka i terapie
Rak prostaty. Komu jeszcze grozi seryjny zabójca?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Diagnostyka i terapie
Cyfrowe narzędzia w patomorfologii przyspieszają diagnozowanie raka
Diagnostyka i terapie
Depresja lekooporna. Problem dotyczy 30 proc. pacjentów
Diagnostyka i terapie
„Nie za wszystkie leki warto płacić z pieniędzy publicznych”
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Diagnostyka i terapie
Blisko kompromisu w sprawie reformy polskiej psychiatrii