Biedronia pytano czy w Lewicy doszło w ostatnim czasie do sporu w kwestii kandydatów, którzy znaleźli się na pierwszych miejscach list wyborczych w wyborach do PE. Kontrowersje miała wzbudzić kandydatura Krzysztofa Śmiszka, wiceministra sprawiedliwości i „jedynki” na Dolnym Śląsku w wyborach do Parlamentu Europejskiego. Śmiszek jest prywatnie partnerem Biedronia, jednego z współliderów Lewicy.
Robert Biedroń: Nasi ministrowie nie idą do Parlamentu Europejskiego, bo umówili się na cztery lata
- Nie, wprost przeciwnie, jest bardzo dobra atmosfera, mamy bardzo silne listy — odparł Biedroń. - Lewica znów jest zjednoczona i to dobry znak dla naszych wyborców i dla Polski - dodał przekonując, że "Lewica zawsze wygrywa, gdy jest zjednoczona, a przegrywa, gdy jest podzielona".
Sejmik wyszedł jak wyszedł, ale w wielu miastach Polski: Warszawie, Krakowie i Wrocławiu mamy większą liczbę radnych
Dopytywany o kontrowersje dotyczące „jedynek” na listach w wyborach do PE Biedroń stwierdził, że „kiedy się tworzy taką szeroką formację jak Lewica, to takie napięcie zawsze powstają, bo ludzie mają swoje ambicje, mają swoje oczekiwania i nie wszystkie da się spełnić”.
A kto zastąpi w rządzie wiceministrów z Lewicy, którzy startują w wyborach? Oprócz Śmiszka są to jeszcze wiceminister kultury Joanna Scheuring-Wielgus i wiceszef MSZ Andrzej Szejna.