W swoim piśmie prezes UODO zwrócił się Małgorzaty Manowskiej o wyjaśnienie powodów, dla których na stronie internetowej Sądu Najwyższego, a także w mediach społecznościowych opublikowano zdjęcia protestów wyborczych, które zostały napisane odręcznie. Inne dane osób zgłaszających protesty do SN zostały zasłonięte, ale jak przypomina Mirosław Wróblewski "charakter pisma w sytuacji, gdy można go powiązać z określoną osobą fizyczną, stanowi daną osobową objętą ochroną prawną na podstawie ogólnego rozporządzenia o ochronie danych osobowych".
Prezes UODO zwrócił się także o wskazanie stosowanej w Sądzie Najwyższym procedury anonimizacji treści dokumentów umieszczanych na stronie internetowej oraz w mediach społecznościowych, w której zawarto zasady jej dokonywania w celu uniemożliwienia jednoznacznego rozpoznania osoby składającej protest wyborczy (np. poprzez wyeliminowanie możliwości rozpoznania charakteru pisma tej osoby). Dodatkowo Prezes UODO chce się dowiedzieć czy w tworzenie tych zasad był zaangażowany inspektor ochrony danych – czytamy w komunikacie.
Czytaj więcej
Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego stwierdziła ważność wyborów prez...
Do Sądu Najwyższego wpłynęło ponad 54 tys. protestów wyborczych
Przypomnijmy, iż po drugiej turze wyborów prezydenckich, wygranej przez Karola Nawrockiego, do Sądu Najwyższego wpłynęło 54 645 protestów wyborczych. W przeważającej części były one oparte na wzorach pism udostępnionych przez posła KO Romana Giertycha i europosła KO Michała Warykiewicza. 54 025 skarg SN pozostawił bez dalszego biegu. 21 protestów zostało uznanych, ale bez wpływu na wynik wyborów. Dotyczyły one m.in. odwrotnego przypisania liczby uzyskanych głosów, pobrania od wyborcy niewłaściwego zaświadczenia do głosowania czy nieprawidłowości w liczeniu kart wyborczych. Za niezasadne SN uznał 7 protestów.
W ubiegły wtorek Izba Kontroli Nadzwyczajnej i Spraw Publicznych Sądu Najwyższego stwierdziła ważność wyborów prezydenckich. Do tego orzeczenia trzech sędziów zgłosiło zdania odrębne.