– Ambasador przyjął ze zrozumieniem, dlaczego tak zareagowała Polska. Wszyscy w Polsce są jednego zdania – taki wpis nie powinien mieć miejsca. Nie będzie naszej zgody, by tak upraszczać historię i pomijać tak ważne fakty. Jad Waszem jest zbyt ważną instytucją, która prowadzi badania nad Holokaustem, która prowadzi działania edukacyjne i musi być świadomość wagi języka, którego używa. Uważamy, że bardzo dobrym punktem odniesienia jest język, którego używa chociażby UNESCO, opowiadając o tamtych zbrodniach. Mówi o Polsce okupowanej przez hitlerowskie Niemcy i to jest bardzo dobry punkt odniesienia. Na pewno pojawia się problem zmiany generacji, zmiany pokoleniowej. Dzisiaj, kiedy odchodzą osoby, które pamiętają tamte czasy, mamy do czynienia z osobami, które żyją tylko już tak naprawdę w innej rzeczywistości, rzeczywistości internetowej i na pewno potrzeba działań po stronie Izraela i po stronie naszej, żeby edukować wszystkich w różnych krajach o tym, jak wyglądały fakty historyczne – powiedział rzecznik resortu Maciej Wewiór.
Rzecznik MSZ przekazał też, że spotkanie było „pełne zrozumienia”. – Nie oczekiwaliśmy przeprosin. Oczekujemy zmiany tego wpisu, więc ważne jest, jakie są nasze oczekiwania. Ambasador Izraela wyraził swoje zrozumienie dla naszej reakcji i jest jak najbardziej to przyjęte po stronie Izraela. Mamy nadzieję, że to poskutkuje – podkreślił.
Ministerstwo nie ma pewności, czy spotkanie przyniesie zmianę wpisu Jad Waszem, ponieważ ambasador Izraela za to nie odpowiada. – Mamy nadzieję, że ten przekaz trafi do innych instytucji w Izraelu i na koniec dnia ten wpis będzie zmieniony, ale na pewno jest to otwarcie dalszej dyskusji o tym, jak mówić o tamtych tragediach. MSZ zawsze reaguje, kiedy jest mowa o tak zwanych polskich obozach, co jest niedopuszczalne, więc nasze placówki w innych krajach wtedy reagują i myślę, że to jest kolejny element tej dyskusji. Bardzo pozytywną rzeczą jest, że wszyscy na scenie politycznej Polski, co się rzadko zdarza, stanęli po jednej stronie – powiedział Wewiór.
Donald Tusk: Wygląda mi to nie na błąd, ale na jakąś złą wolę
Wcześniej – w poniedziałek – sprawę skomentował między innymi premier Donald Tusk. Polityk podczas konferencji prasowej powiedział, że „kiedy przeczytał informację z tym tekstem, to nie wierzył własnym oczom”. – Jad Waszem to przecież poważna instytucja, bardzo poważna i akurat Żydzi i ta instytucja nie mają żadnej potrzeby, żeby zniekształcać historię, bo ona jest tak oczywista – stwierdził szef rządu.
– Wygląda mi to nawet nie na błąd, ale na jakąś złą wolę kogoś, kto redagował ten tekst, bo jest tak wbrew historii, tak oczywiście kłamliwy, że czasami naprawdę ręce opadają – podkreślił Tusk. — Liczę nie tylko na to, że w przyszłości będą unikać takich błędów, ale także na jednoznaczne stanowisko. Jestem przekonany, że w Izraelu wszyscy wiedzą, że to Niemcy, naziści, Hitler, gubernator Frank, to oni odpowiadają za to, co się działo w Polsce w latach 1939–1945 i odpowiadają za zbrodnie przeciwko polskim obywatelom, Żydom mieszkającym w Polsce — dodał. – Ta sprawa jest tak oczywista, że mam nadzieję, że ta kompromitacja Jad Waszem w tym konkretnym przypadku obudzi jakoś ich uwagę i sumienie i nie będą więcej takich głupot robić – zaznaczył premier.