Reklama
Rozwiń

Ruszyły kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. Siemoniak: Przyczyny jak najbardziej realne

- Jeśli Niemcy tych kontroli nie zniosą, to my też te kontrole będziemy kontynuowali - zapowiedział w TVN24 minister spraw wewnętrznych i administracji Tomasz Siemoniak. Szef MSWiA przekazał, jak przebiegły pierwsze godziny po wprowadzeniu kontroli.

Publikacja: 07.07.2025 09:10

Polsko-niemieckie przejście graniczne w Słubicach

Polsko-niemieckie przejście graniczne w Słubicach

Foto: PAP/Lech Muszyński

W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział tymczasowe przywrócenie kontroli na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Jego zdaniem jest to konieczne, by zredukować niekontrolowane przepływy migrantów. 

Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, czasowe selektywne kontrole na granicach z Litwą i Niemcami mają obowiązywać od poniedziałku 7 lipca przez najbliższe 30 dni, ale rząd nie wyklucza, że przedłuży ten okres. 

Premier zapowiedział, że z Niemiec nie będzie wpuszczany nikt, „kogo papiery czy powód, dla którego miałby być przekazany polskiej stronie, jest wątpliwy”. Deklarował też, że zostaną podjęte kroki, aby z kierunku litewskiego do Polski nie przybywały osoby, które nielegalnie przekraczają granicę.

Czytaj więcej

Donald Tusk: Od 7 lipca wracają kontrole graniczne na granicy z Niemcami i Litwą

Kontrole na granicach z Niemcami i Litwą. „Nie ma powodu, by siać dezinformację”

W poniedziałek kontrole ruszyły, a na miejscu był szef MSWiA Tomasz Siemoniak. W rozmowie z TVN24 powiedział, że „przyczyny wprowadzenia kontroli na granicach są jak najbardziej realne”. – Wprowadziliśmy o północy, kilka godzin temu, kontrole na granicy polsko-niemieckiej i polsko-litewskiej. Wiąże się to z tym, że musimy bardzo wyraźnie zadziałać w sytuacji, gdy strona niemiecka z jednej strony nie wpuszcza nielegalnych migrantów, nie poddając ich procedurze readmisji, a z drugiej strony przez uszczelnienie naszej granicy polsko-białoruskiej. Zapora elektroniczna, 11 tys. funkcjonariuszy i żołnierzy, rozmaite działania, też zawieszenie prawa do azylu, mamy znaczący wzrost nielegalnych migrantów, którzy przechodzą przez granicę do Litwy, na Łotwę i potem jadą do Polski – relacjonował Siemoniak.

Nie trzeba było długo czekać na pierwsze wyniki kontroli. Służby zatrzymały Estończyka, który przewoził migrantów. – To wprawdzie było chwilę przed północą, chciał zdążyć, ale naszej Straży Granicznej nie przechytrzył. I to jest właśnie dowód na to, że te kontrole są konieczne – mówił minister.

Ruch graniczny w Polsce

Ruch graniczny w Polsce

Foto: PAP

Jednocześnie szef MSWiA podkreślił, że „nie ma powodu, by siać dezinformację, jak to robią politycy PiS”.  – Straż Graniczna jest bardzo profesjonalną służbą, działa bardzo rzetelnie, informujemy o wszystkich przypadkach i nie ma powodu, żeby siać dezinformację, jak to robią politycy PiS-u o tysiącach migrantów, odsyłanych przez Niemcy do Polski. Te tysiące były dwa lata temu, kiedy wicepremierem był Jarosław Kaczyński. Dziś apeluję o to, żeby wierzyć naszej Straży Granicznej – powiedział.

Czytaj więcej

Tomasz Siemoniak na granicy z Litwą. Postawił Niemcom warunek

– Odebrałem meldunki od Komendanta Głównego Straży Granicznej. Wszystko przebiega bez incydentów, ruch jest póki co płynny, 800 funkcjonariuszy, 300 policjantów, 200 żołnierzy z żandarmerii, 500 z obrony terytorialnej, wszystkie służby, Inspekcja Transportu Drogowego są w pełnej gotowości i działają – mówił.

Do kiedy mogą potrwać kontrole?  – Rozporządzenie wprowadziło te kontrole na 30 dni, bo tak jest to w Kodeksie granicznym Schengen, natomiast jeśli Niemcy tych kontroli nie zniosą, to my też te kontrole będziemy kontynuowali – zapowiedział Siemoniak.

Kontrole na granicy z Niemcami: Dlaczego wróciły?

Powrót kontroli granicznych w Niemczech miał – zdaniem niemieckich władz – ograniczyć nieuregulowaną migrację. Miał też zapewnić bezpieczeństwo wewnętrzne kraju, w tym ochronę przed terroryzmem i przestępczością na granicach.

Decyzja Niemców wywołała poruszenie zarówno ich sąsiadów, jak i pozostałych państw członkowskich Unii Europejskiej. Wskazywano m.in., że ogranicza ona swobodny przepływ obywateli, towarów i usług. Niemcy zapewniają jednak, że przeprowadzane przez nich kontrole odbywają się w ścisłym porozumieniu z państwami sąsiedzkimi i prowadzone są w sposób, który nie utrudnia podróży zarówno w celach turystycznych, jak i zarobkowych. Mają w jak najmniejszy sposób wpływać przede wszystkim na osoby mieszkające w regionach przygranicznych i dojeżdżające do pracy, a także osoby przybywające w celach biznesowych i handlowych. 

Czytaj więcej

Kaczyński chce ustawy zamykającej granice RP dla obywateli niektórych państw

Kontrole na granicy z Niemcami: Jakie dokumenty trzeba posiadać?

Wszystkie osoby jadące do Niemiec, bez względu na cel swojej podróży, muszą mieć przy sobie ważny dokument potwierdzający tożsamość i obywatelstwo, czyli dowód osobisty lub paszport. Wymóg ten nie jest jednak związany z przywróceniem kontroli na granicy, a wynika z przepisów dotyczących podróży do państw znajdujących się w strefie Schengen. Z kolei obywatele państw, które nie należą do tej strefy, muszą przed przekroczeniem niemieckiej granicy upewnić się, że spełniają dotyczące ich wymagania, w tym np. posiadają ważną wizę.

W ubiegłym tygodniu premier Donald Tusk zapowiedział tymczasowe przywrócenie kontroli na granicy Polski z Niemcami i Polski z Litwą. Jego zdaniem jest to konieczne, by zredukować niekontrolowane przepływy migrantów. 

Zgodnie z rozporządzeniem MSWiA, czasowe selektywne kontrole na granicach z Litwą i Niemcami mają obowiązywać od poniedziałku 7 lipca przez najbliższe 30 dni, ale rząd nie wyklucza, że przedłuży ten okres. 

Pozostało jeszcze 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Polityka
Szymon Hołownia zabrał głos w sprawie spotkania z PiS. Czego dotyczyła rozmowa?
Polityka
Łukasz Pawłowski: Bez zmiany premiera notowania koalicji będą coraz gorsze. Zakończy się to rządem mniejszościowym
Polityka
Polska 2050 zawiesiła Tomasza Zimocha. Wcześniej komentował spotkanie Hołowni z Kaczyńskim
Polityka
Spór o ambasadorów pierwszym testem kohabitacji. Będzie restart relacji PO–PiS?
Polityka
Kaczyński chce ustawy zamykającej granice RP dla obywateli niektórych państw