W marcu ubiegłego roku sąd w Hajnówce po raz pierwszy potwierdził, że działanie funkcjonariuszy straży granicznej było nielegalne, niezasadne i nieprawidłowe. Sprawa dotyczyła trzech Afgańczyków, którzy zostali wywiezieni w nocy przez straż graniczną do rezerwatu Puszczy Białowieskiej, mimo że prosili oni o ochronę, powołując się na prawo międzynarodowe.
Teraz sprawa powraca. Jak pisze portal tokfm.pl, tym razem będzie to pierwszy proces o zadośćuczynienie za wywózki. Afgańczycy, reprezentowani przez prawniczkę ze Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, ubiegają się łącznie 240 tysięcy złotych zadośćuczynienia. "To ważne, aby pociągać Polskę do odpowiedzialności, również finansowej, za to co dzieje się na granicy polsko-białoruskiej - nie będziemy odpuszczać" - piszą aktywiści ze stowarzyszenia.
Czytaj więcej
Sąd w Hajnówce poparł wniosek Afgańczyków, którzy zostali wywiezieni w nocy przez straż graniczną do rezerwatu Puszczy Białowieskiej. Tym samym sąd uznał, że stosowana na granicy polsko-białoruskiej taktyka push-back, czyli "wypychania" migrantów jest nielegalna - podaje portal Onet.pl.
Proces będzie się toczył przed Sądem Okręgowym w Białymstoku. Cudzoziemców reprezentuje mecenas Małgorzata Jaźwińska. Na poniedziałek zaplanowano przesłuchanie pierwszych świadków.