Przeprowadzony w ubiegłym roku spis rolny pokaże, że w Polsce mamy nie więcej niż 1,7 mln gospodarstw o powierzchni powyżej 1 hektara – ocenia minister rolnictwa Marek Sawicki. – Nie sądzę, by liczba ta przekroczyła 1,7 mln – potwierdza rzecznik Głównego Urzędu Statystycznego Wiesław Łagodziński.
Spis rolny to najdokładniejsze źródło danych o rolnikach. Poprzedni był przeprowadzony w 2002 roku, wtedy gospodarstw o powierzchni powyżej 1 hektara było prawie 2 mln. W ciągu ośmiu lat liczba ta zmniejszyła się o 13 proc.
Ekonomistów niepokoją jednak inne dane dotyczące rynku pracy na wsi. – Przy braku wyraźnej migracji ludności z wsi do miast i spadku liczby gospodarstw należy się zastanowić: gdzie się podziali i co robią ci rolnicy? – pyta Łagodziński.
Według GUS na wsi pracuje około 2,05 mln osób. Liczba ta pozostaje niemal niezmienna. Duża część ankietowanych rolników przyznaje się, że pracuje w niepełnym wymiarze, po dwie godziny – pięć godzin dziennie. – Przy obecnym wyposażeniu technicznym wystarczyłaby jedna trzecia albo nawet jedna czwarta z ponad 2 mln pracujących w rolnictwie. Wyklucza to jednak nasza struktura obszarowa, mamy dużo gospodarstw mniejszych – ocenia prof. Walenty Poczta z Uniwersytetu Przyrodniczego w Poznaniu.
Ponad połowa użytków znajduje się w gospodarstwach do 20 hektarów. Tylko Rumunia, Grecja i Słowenia mają podobnie rozdrobnione rolnictwo.