Z tego artykułu się dowiesz:
- Dlaczego spór pomiędzy UE a USA o oliwki trwał aż sześć lat?
- Jakie były główne argumenty stron w sporze handlowym dotyczącym hiszpańskich oliwek?
- Co przyczyniło się do osłabienia skuteczności Światowej Organizacji Handlu (WTO)?
- Jakie zmiany w wycenie strat wobec karnych ceł zaproponował arbiter WTO?
Spory w Światowej Organizacji Handlu kojarzą się z fundamentalnymi sprawami, jak spór o przyszłość europejskiej motoryzacji z Chinami czy import zboża z Ukrainy do Polski. A jednak WTO potrafi też zajmować się znacznie drobniejszymi sprawami. W tym tygodniu kończy się trwający 6 lat i warty 13 mln dol. spór między Stanami Zjednoczonymi a Unią Europejską o import dojrzałych oliwek z Hiszpanii do USA.
Czytaj więcej
W czasie wojny handlowej w Światowej Organizacji Handlu eskaluje dużo ważnych sporów, także z UE....
Hiszpańskie oliwki niezgody
Hiszpania eksportowała dojrzałe oliwki na rynek amerykański, jak i do wielu innych krajów, ale to właśnie USA uznały, że Hiszpanie nadmiernie wspierają swoich producentów, przez co ceny oliwek są zbyt niskie. To nie spodobało się Amerykanom, ponieważ sami też je produkują, a przypomnijmy, że były to czasy pierwszej prezydentury Donalda Trumpa. Amerykanie w 2018 r. narzucili więc antydumpingowe cła na Hiszpanię. Karne cła oczywiście nie spotkały się z uznaniem Brukseli, która poskarżyła się do WTO w 2019 r., że nie jest to zgodne z regułami WTO i już… 6 lat później, mamy finał sprawy.
Warta jedynie 13 mln dol. kłótnia, z nie do końca jasnych przyczyn, wzbudziła zainteresowanie gospodarczych potęg, więc sporowi przyglądały się jako „trzecia strona”: Chiny, Japonia, Australia, Brazylia, Kanada, Indie, Meksyk, Arabia Saudyjska, Szwajcaria i Turcja.