– Teraz nie wystarczy dobrze skończyć studiów. Pracodawcy nie wyłapują już absolwentów atrakcyjnych kierunków. Szukają kandydatów z potencjałem, którzy potrafią czymś się wyróżnić – mówi Michał Młynarczyk, dyrektor zarządzający firmy doradztwa personalnego Hays Poland. Jak dodaje, dobrym sposobem na takie wyróżnienie jest udział w konkursach i stażach. Zresztą coraz częściej są one ze sobą połączone; atrakcyjne praktyki są nagrodą w studenckich turniejach, w tym także tych, które organizują duzi pracodawcy.
– Dla niektórych firm konkursy są już stałym elementem [link=http://kariera.pl]rekrutacji[/link] młodych talentów – mówi Piotr Palikowski, prezes Polskiego Stowarzyszenia Zarządzania Kadrami.
Praktyki w znanych firmach są główną nagrodą w rozpoczynającym się właśnie ogólnopolskim [link=http://www.rp.pl/artykul/9211,451440_Platne_praktyki_czekaja_na_mlodych_ludzi_najlepszych_w_wiedzy_biznesowej_i_IT_.html]Konkursie Wiedzy Biznesowej Karierosfera 2010[/link] (organizowanym w poprzednich latach jako Konkurs Wiedzy Ekonomicznej).
– Bardzo aktywnie uczestniczymy w konkursach studenckich. Możemy w nich przekazać własne doświadczenia i mamy możliwość wyłowienia najlepszych kandydatów. Przy procesie rekrutacji bierzemy pod uwagę nie tylko laureatów, ale także inne osoby, które zajęły wysokie miejsca – mówi Anna Woźniak, menedżer ds. rekrutacji w firmie doradczej Ernst & Young, która od kilku lat jest jednym z patronów Karierosfery.
– Pracodawcy cenią ludzi z inicjatywą, zwłaszcza gdy daje ona choćby namiastkę działalności biznesowej. Dlatego w [link=http://kariera.pl]CV[/link] absolwenta nigdy nie ma za dużo praktyk, konkursów czy udziału w stowarzyszeniach – twierdzi Piotr Mazurkiewicz, partner zarządzający w firmie doradztwa personalnego HRK. Według niego warto wspomnieć w CV także o starcie w konkursach, których się nie wygrało. Trzeba się jednak liczyć z pytaniem, co było przyczyną porażki. – Wiadomo, że więcej uczymy się na niepowodzeniach niż na sukcesach, więc porażkę w konkursie można przekuć w sukces w rozmowie kwalifikacyjnej – uważa szef HRK Financial Markets.