Reklama

Sojusz AI w Europie? Polska, Czechy i Bułgaria walczą o wspólną przyszłość

Polskie firmy technologiczne, wraz z organizacjami branżowymi z Bułgarii, Czech i Słowacji, apelują do rządów o zjednoczenie się wokół budowy jednej, wspólnej tzw. gigafabryki AI – ustaliła „Rzeczpospolita”.

Publikacja: 09.10.2025 04:33

Sojusz AI w Europie? Polska, Czechy i Bułgaria walczą o wspólną przyszłość

Foto: Adobe Stock

Biznes chce, by ponad partykularnymi interesami narodowymi powstał w naszym regionie Europy sojusz w celu budowy potężnej infrastruktury dla technologii sztucznej inteligencji. Jak się dowiedzieliśmy, AI Chamber, izba AI zrzeszająca start-upy, firmy i organizacje pozarządowe zajmujące się sztuczną inteligencją, wystosowała list otwarty do rządów państw Europy Środkowo-Wschodniej, w którym wzywa do porzucenia pojedynczych krajowych wniosków o finansowanie z UE, na rzecz zjednoczenia się wokół jednej tzw. gigafabryki AI, która powstałaby właśnie w tej część kontynentu.

W jedności krajów regionu siła

Pomysł poparły już liczne firmy i instytucje, wśród nich m.in. bułgarski Digital National Alliance, czeskie PRG.AI (praski hub AI) i CCI (Czech Confederation of Industry – związek pracodawców), a także słowacka SAPIE (platforma zrzeszająca innowacyjne firmy) oraz kierowana przez Michała Kanownika regionalna koalicja organizacji cyfrowych – CEE Digital Coalition. Chodzi o uniknięcie sytuacji, w której kraje Europy Środkowo-Wschodniej „rozdrobnią” swoje starania o unijne dofinansowanie inwestycji w AI, co może skutkować „pozbawieniem całego regionu krytycznej infrastruktury niezbędnej do rozwoju kolejnej generacji sztucznej inteligencji”. AI Chamber w liście otwartym wzywa więc polityków do porzucenia konkurencyjnych wniosków o unijne finansowanie tej technologii na rzecz jednej propozycji. Pytanie jakiej? Tu na razie nie ma odpowiedzi.

Zdaniem ekspertów pytania, gdzie taka gigafabryka AI miałaby powstać i czy realne jest poparcie tej koncepcji przez 11 państw z tej części kontynentu są istotne, ale powinny zejść na dalszy plan. Jak stwierdzono w liście, „środki z UE są ograniczone i realistycznie rzecz biorąc, wesprą tylko jeden duży ośrodek infrastruktury AI w regionie”. Zatem albo państwa się porozumieją, albo epokowa szansa przejdzie nam koło nosa.

Według Tomasza Snażyka, prezesa AI Chamber, konkurencja pięciu odrębnych wniosków niemal gwarantuje porażkę co najmniej czterech z nich, a być może nawet wszystkich pięciu, podczas gdy jedna wspólna propozycja, poparta przez 11 krajów lub przynajmniej ich większość, staje się najsilniejszym kandydatem w Europie.

– Zapewnienie jednej światowej klasy gigafabryki AI dla Europy Środkowo-Wschodniej jest o wiele cenniejsze niż obserwowanie upadku wielu krajowych wniosków – podkreśla Snażyk.

Reklama
Reklama

Jak tłumaczy, wspólny projekt na taką skalę nie tylko zapewni infrastrukturę, której nasz region pilnie potrzebuje, ale także połączy nasze rozdrobnione krajowe ekosystemy AI. – Korzyści ekonomiczne, technologiczne i strategiczne będą ogromne i długotrwałe, wykraczając daleko poza samą infrastrukturę i zasoby obliczeniowe – przekonuje.

Gra idzie o miliardy euro

Gigafabryki to infrastruktura zaprojektowana z myślą o wspieraniu rozwoju, trenowania i wdrażania bardzo dużych modeli i aplikacji AI na niespotykaną dotąd na Starym Kontynencie skalę. Rządy w Warszawie i kilku innych krajach już prowadzą rozmowy o jakiejś formie porozumienia. Tak powstał koncept Bałtyckiej Gigafabryki AI (Baltic AI Gigafactory), w który zaangażowały się Polska, Litwa, Łotwa i Estonia. Teraz podejmowane są próby przekonania do tej idei Czechów.

Czy uda się zdobyć poparcie innych stolic? O to może być trudno. Gra idzie o duże pieniądze. Unijny fundusz InvestAI sfinansuje tylko pięć gigafabryk (jego budżet to 20 mld euro), a ta bałtycka, która zlokalizowana miałaby być gdzieś w naszym kraju, celuje w 3 mld euro unijnej dotacji i 1 mld euro z KPO.

Czasu nie ma zbyt wiele – KE ma do końca roku zaprosić do oficjalnego składania wniosków. Tymczasem niemal 80 wniosków o zlokalizowanie takiego centrum złożyło już w Komisji Europejskiej kilkanaście krajów, w tym m.in. właśnie Czesi. Jeszcze przed wyborami parlamentarnymi w tym kraju (odbyły się 3-4 października) negocjacje z Pragą, w sprawie poparcia „koncepcji bałtyckiej”, szły w dobrą stronę. Jak będzie teraz? Pewnie przekonamy się na dniach. Wiceminister cyfryzacji Dariusz Standerski zaznacza, że rozmowy zostaną wznowione. W ubiegłym tygodniu podkreślał, że zarówno koalicja rządząca, jak i opozycja wspierają ten projekt.

Reklama
Reklama

– Mam nadzieję, że będziemy mogli bliżej współpracować, niezależnie od wyników wyborów, być może w ramach jednego dużego projektu – informował Standerski.

Narodowe ambicje górą?

AI Chamber alarmuje, że ewaluatorzy z UE będą postrzegać liczne oferty z Europy Środkowo-Wschodniej jako dowód słabej koordynacji regionalnej, a oddzielne propozycje będą się wzajemnie dublować, zamiast tworzyć rzeczywistą przewagę regionalną.

– A budując superklaster AI, który integruje krajowe superkomputery w ujednoliconą sieć obliczeniową o wysokiej wydajności, możemy przyspieszyć wdrażanie AI w różnych sektorach oraz zapewnić małym i średnim przedsiębiorstwom moc obliczeniową niezbędną do skalowania i konkurowania na rynku globalnym – wyjaśnia Tomasz Snażyk.

Z kolei Michał Kanownik zwraca uwagę, że gigafabryka AI w Polsce może nie tylko zwiększyć naszą konkurencyjność w regionie, ale też realnie wpłynąć na zdolność polskich firm, start-upów, uczelni i instytucji badawczych do współtworzenia europejskiego rynku sztucznej inteligencji na światowym poziomie.

Czytaj więcej

AI polską drogą do innowacji? Prof. Sankowski: „Nie jesteśmy na straconej pozycji”

Swoje ambicje mają jednak poszczególne kraje – gigafabryka marzy się choćby Bułgarom. Tamtejsze ministerstwo innowacji ujawniło projekt, który realizowany byłby w kooperacji z IBM (liczyłby przeszło 100 tys. zaawansowanych chipów GPU, a jego całkowite zapotrzebowanie na energię mogłoby sięgnąć 500 MW). O swoje biją się też Niemcy. Tamtejsza Grupa Schwarz i Centrum Obliczeń Wysokowydajnych (HLRS) wykorzystały niedawną wizytę komisarz UE ds. cyfryzacji Henny Virkkunen, aby przedstawić Stuttgart jako potencjalną lokalizację dla takiej inwestycji.

Biznes chce, by ponad partykularnymi interesami narodowymi powstał w naszym regionie Europy sojusz w celu budowy potężnej infrastruktury dla technologii sztucznej inteligencji. Jak się dowiedzieliśmy, AI Chamber, izba AI zrzeszająca start-upy, firmy i organizacje pozarządowe zajmujące się sztuczną inteligencją, wystosowała list otwarty do rządów państw Europy Środkowo-Wschodniej, w którym wzywa do porzucenia pojedynczych krajowych wniosków o finansowanie z UE, na rzecz zjednoczenia się wokół jednej tzw. gigafabryki AI, która powstałaby właśnie w tej część kontynentu.

Pozostało jeszcze 91% artykułu
/
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Reklama
Biznes
Polskie firmy ruszają na świat. Rekordowy wzrost inwestycji zagranicznych
Biznes
Polski rynek automatyzacji nie odstaje od świata
Materiał Promocyjny
Jak znaleźć najtańsze ubezpieczenie OC? 5 sposobów, o których możesz nie wiedzieć!
Biznes
Kontrole umów B2B, bunt młodych i globalne spowolnienie OZE
Biznes
Marcin Pióro poszukiwany przez Interpol. Prezes Cinkciarza z czerwoną notą
Reklama
Reklama